Moja kicia się okociła

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 18, 2010 13:30 Re: Moja kicia się okociła

kwikwalakwo pisze:
kwikwalakwo pisze:
CoToMa pisze:To są dwa różne leki, pewnie przecinka zabrakło.
Biovetalgin przeciwbólowy, nospa rozkurczowa...


dobra jeżeli to jest to to już ustalone no-spa przy jednym zastrzyku nie jest groźna dla maluchów a ten biovetalgin ??



Ponawiam pytanie.


Biovetalgin (metamizole) - ludzki odpowiednik Pyralginum.

Nie jest bezwzględnie przeciwwskazana u karmiącej kotki,
Jednorazowe podanie kociąt nie zabije, ani im bardzo nie zaszkodzi.
Teraz,jak kotka nie ma podwyższonej temperatury, ani silnych dolegliwości bólowych, nie ma potrzeby stosowania Biovetalginu.

Ogólna zasada u karmiącej jak najmniej leków-tylko te co są konieczne.

Odpchlenie Twoich własnych kotów - posłuchaj rad MariaD .
Obróżki możesz zastosować po odpchleniu/wykąpaniu.
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12990
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Śro sie 18, 2010 13:36 Re: Moja kicia się okociła

Na problem jest na pewno kilka rad i nie muszą się one wcale wykluczać.
Jakbyś na przykład odpchliła kotkę ,wyłapała pchełki na kociakach i na jakiś czas nie wypuszczała jej z domu. Są fajne żwirki w domu nic nie czuć ,a i kociaki się nauczą i będą kuwetowe. Niedawno pisałaś że kotka chorowała ,miała biegunki, może coś zjadła poza domem ,może kocurki jej coś przyniosły w prezencie.Są małe więc może wujkowie obdarowali ją jakąś myszką poza ,,twoimi oczami".
Szczerze to nie wiem czy da się wychodzącą kotkę zamknąć w domu.Ale może na parę dni nie zaszkodzi nim ona i małe nie wyjdą na prostą .Ona ma kociaki więc może będzie chciała z nimi być i da się to zrobić,a żwirek dla kociąt musisz pewnie i tak kupić bo jak zaczną się rozłazić po domu to będą na pewna dużo kupkać.

U mnie sterylizacja kotki kosztuje około 120 ,140 ,150 zł dzwoniłam do kilku wetów i pytałam.
Ciekawe czy 120 to cena ze znieczuleniem, muszę dopytać bo u mnie weci nie robią nic za darmo.
Kilkanaście lat temu ten sam wet wycenił zabieg usunięcia guza ze szczurka na 250 zł.Cena szczurka 7 zł. Najgorsze było to że małe gryzonie nie przeżywają narkozy a jak przeżyją to zabijają je przeżuty .Uśpić go nie chciał bo jego zdaniem szczurek był młody miał 1 rok i rokował na wyzdrowienie.Zaznaczę że nie zrobił żadnych badań ,biopsji tylko zbadał wizualnie.

tuśka15

 
Posty: 23
Od: Nie sie 08, 2010 22:01

Post » Śro sie 18, 2010 13:37 Re: Moja kicia się okociła

MariaD pisze:
kwikwalakwo pisze:Czy może miałam to napisać tak masz racje- bo ja wiem i Ona wie ze to dobry pomysł wykąpać kocice ale co dalej??

Ona wyjdzie za chwile i znowu przyjedzie z pchlami

Kotki karmiącej małe nie wypuszczać.
1. pchły
2. choroby
3. może dostać rui i być w ciąży karmiąc te maluchy co są już na świecie.

Przetrzymać w domu (krzywda jej się nie stanie) do czasu aż kociaki będą na tyle duże by matkę wykastrować.


Kwikwalakwo - lepszej rady nigdzie nie mogłabyś uzyskać. Popatrz na punkt 3 w poście MariiD. Kotka może zaciążyć nieoczekiwanie szybko. Jedna z wolnożyjących kotek, którą odłowiłam, kiedy jej kocięta miały 2 miesiące, już była w ciąży, co okazało się podczas sterylizacji.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 18, 2010 13:38 Re: Moja kicia się okociła

W czasie gdy kocica karmi nie powinna być wypuszczana na dwór
Co do sposobu pozbycia się pcheł nie jest to łatwe ale wykonalne
Kocicę wykąpać u małych zwalczyć pchły np wyczesując je
W tym samym czasie odpchlić pozostałe przebywające w domu koty oraz otoczenie kotki (posłanaka, drapak itp) żeby nie walczyć z wiatrakiami
Jak kotka pozbędzie się problemu i przestanie karmić wtedy zabezpieczyć przed ponowną inwazją obrożą albo raz na jakiś czas profilaktycznie stosować preparaty przeciwpchelne
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Śro sie 18, 2010 13:38 Re: Moja kicia się okociła

tuśka15 pisze:Na problem jest na pewno kilka rad i nie muszą się one wcale wykluczać.
Jakbyś na przykład odpchliła kotkę ,wyłapała pchełki na kociakach i na jakiś czas nie wypuszczała jej z domu. Są fajne żwirki w domu nic nie czuć ,a i kociaki się nauczą i będą kuwetowe. Niedawno pisałaś że kotka chorowała ,miała biegunki, może coś zjadła poza domem ,może kocurki jej coś przyniosły w prezencie.Są małe więc może wujkowie obdarowali ją jakąś myszką poza ,,twoimi oczami".
Szczerze to nie wiem czy da się wychodzącą kotkę zamknąć w domu.Ale może na parę dni nie zaszkodzi nim ona i małe nie wyjdą na prostą .Ona ma kociaki więc może będzie chciała z nimi być i da się to zrobić,a żwirek dla kociąt musisz pewnie i tak kupić bo jak zaczną się rozłazić po domu to będą na pewna dużo kupkać.

U mnie sterylizacja kotki kosztuje około 120 ,140 ,150 zł dzwoniłam do kilku wetów i pytałam.
Ciekawe czy 120 to cena ze znieczuleniem, muszę dopytać bo u mnie weci nie robią nic za darmo.
Kilkanaście lat temu ten sam wet wycenił zabieg usunięcia guza ze szczurka na 250 zł.Cena szczurka 7 zł. Najgorsze było to że małe gryzonie nie przeżywają narkozy a jak przeżyją to zabijają je przeżuty .Uśpić go nie chciał bo jego zdaniem szczurek był młody miał 1 rok i rokował na wyzdrowienie.Zaznaczę że nie zrobił żadnych badań ,biopsji tylko zbadał wizualnie.


Ma ktos czipsy? :spin2:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 18, 2010 13:43 Re: Moja kicia się okociła

Dolores pisze:W czasie gdy kocica karmi nie powinna być wypuszczana na dwór
Co do sposobu pozbycia się pcheł nie jest to łatwe ale wykonalne
Kocicę wykąpać u małych zwalczyć pchły np wyczesując je


Maluchy też można wykąpać - w ciepłym pomieszczeniu, ciepłej wodzie i szybko osuszyć.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 18, 2010 13:53 Re: Moja kicia się okociła

vega013 pisze:
Dolores pisze:W czasie gdy kocica karmi nie powinna być wypuszczana na dwór
Co do sposobu pozbycia się pcheł nie jest to łatwe ale wykonalne
Kocicę wykąpać u małych zwalczyć pchły np wyczesując je


Maluchy też można wykąpać - w ciepłym pomieszczeniu, ciepłej wodzie i szybko osuszyć.

Za duże ryzyko.
W tym wieku (ok. 10 dni) nie maja jeszcze wyksztalconej poprawnie termoregulacji. Wychłodzenie (wilgotny maluch) może się skończyć zapaleniem płuc wskutek spadku odporności i rozwojem jakiejś, trzymanej na wodzy przez system odpornościowy wirusówki.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39461
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 18, 2010 13:54 Re: Moja kicia się okociła

Zofia&Sasza- ja wolno piszę jak odpisałam to już temat się zdublował . Sorki . Znikam z forum

tuśka15

 
Posty: 23
Od: Nie sie 08, 2010 22:01

Post » Śro sie 18, 2010 15:06 Re: Moja kicia się okociła

vega013 pisze:Maluchy też można wykąpać - w ciepłym pomieszczeniu, ciepłej wodzie i szybko osuszyć.

w życiu bym nie ryzykowała, maluchy nie mają jeszcze trzech tygodni.
nie sądzę, żeby to była jakaś potworna inwazja, zrobiłabym tak, jak pisze MariaD - prace ręczne.
a czas poświęcony na wyłapywanie pcheł mógłby też służyć rozważaniom: wypuszczać karmiącą kotkę, czy nie wypuszczać?


na marginesie - czy naprawdę nie możecie, a Ty, Autorko tego wątku zwłaszcza, nauczyć się cytowania stosownych fragmentów postów?
przebijanie się przez ten wątek było mordęgą.
pełno długaśnych cytatów, a odpowiedź dotyczy ostatniego zdania...
Izabela
Obrazek

Marcepan

Avatar użytkownika
 
Posty: 1629
Od: Śro lip 11, 2007 15:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sie 18, 2010 17:56 Re: Moja kicia się okociła

tuśka15 pisze:Na problem jest na pewno kilka rad i nie muszą się one wcale wykluczać.
Jakbyś na przykład odpchliła kotkę ,wyłapała pchełki na kociakach i na jakiś czas nie wypuszczała jej z domu. Są fajne żwirki w domu nic nie czuć ,a i kociaki się nauczą i będą kuwetowe. Niedawno pisałaś że kotka chorowała ,miała biegunki, może coś zjadła poza domem ,może kocurki jej coś przyniosły w prezencie.Są małe więc może wujkowie obdarowali ją jakąś myszką poza ,,twoimi oczami".
Szczerze to nie wiem czy da się wychodzącą kotkę zamknąć w domu.Ale może na parę dni nie zaszkodzi nim ona i małe nie wyjdą na prostą .Ona ma kociaki więc może będzie chciała z nimi być i da się to zrobić,a żwirek dla kociąt musisz pewnie i tak kupić bo jak zaczną się rozłazić po domu to będą na pewna dużo kupkać.

U mnie sterylizacja kotki kosztuje około 120 ,140 ,150 zł dzwoniłam do kilku wetów i pytałam.
Ciekawe czy 120 to cena ze znieczuleniem, muszę dopytać bo u mnie weci nie robią nic za darmo.
Kilkanaście lat temu ten sam wet wycenił zabieg usunięcia guza ze szczurka na 250 zł.Cena szczurka 7 zł. Najgorsze było to że małe gryzonie nie przeżywają narkozy a jak przeżyją to zabijają je przeżuty .Uśpić go nie chciał bo jego zdaniem szczurek był młody miał 1 rok i rokował na wyzdrowienie.Zaznaczę że nie zrobił żadnych badań ,biopsji tylko zbadał wizualnie.



No u mnie narkoza jest droga:

A wiec własnie wróciłam z kotą od weta dziś już nic nie dostała kazał tylko ją przegłodzić w razie ponowienia się biegunki gdy to nie pomoże to dopiero ją przynieść do niego. Nie chciał jej przedłużać zastrzyków ze względu na maluszki. Kociczka ma temperaturę w normie,

kwikwalakwo

 
Posty: 146
Od: Nie sie 08, 2010 22:48

Post » Śro sie 18, 2010 18:03 Re: Moja kicia się okociła

vega013 pisze:
MariaD pisze:
kwikwalakwo pisze:Czy może miałam to napisać tak masz racje- bo ja wiem i Ona wie ze to dobry pomysł wykąpać kocice ale co dalej??

Ona wyjdzie za chwile i znowu przyjedzie z pchlami

Kotki karmiącej małe nie wypuszczać.
1. pchły
2. choroby
3. może dostać rui i być w ciąży karmiąc te maluchy co są już na świecie.

Przetrzymać w domu (krzywda jej się nie stanie) do czasu aż kociaki będą na tyle duże by matkę wykastrować.


Kwikwalakwo - lepszej rady nigdzie nie mogłabyś uzyskać. Popatrz na punkt 3 w poście MariiD. Kotka może zaciążyć nieoczekiwanie szybko. Jedna z wolnożyjących kotek, którą odłowiłam, kiedy jej kocięta miały 2 miesiące, już była w ciąży, co okazało się podczas sterylizacji.


Wam jest łatwo powiedzieć bo koty macie w domu ale czy to tak trudno zrozumieć ze kota wychodzącego ciężko jest zatrzymać w domu?? Nawet ona jak mała była to na szelkach chodziła ale jak zaczęła sama sobie chodzić to już nawet na szelkach nie chce wychodzić. Wczoraj jej nie chciałam wypuścić na dwór bo chciałam zobaczyć czy ją dalej czyści i oby nie łykła mi coś na dworze, to chodziła miauczała , Ona póki co nie wychodzi nigdzie daleko wychodzi Tylko na podwórko załatwić sie i wraca do maluchów, obce koty na podwórko na pewno nie wejdą po prócz 3 kotów dorosłych, 4 maluchów mam 2 psy 1 to buldog francuski a 2 buldog amerykański.

kwikwalakwo

 
Posty: 146
Od: Nie sie 08, 2010 22:48

Post » Śro sie 18, 2010 19:32 Re: Moja kicia się okociła

a i poki co kicia sie nie drapie kotki tez nie wiec moze niebadze potrzeby jej kapac jak tylko cos zauwaze to ja wykapie.

kwikwalakwo

 
Posty: 146
Od: Nie sie 08, 2010 22:48

Post » Śro sie 18, 2010 19:34 Re: Moja kicia się okociła

Zastanawiam się, po co napisałaś ten wątek. Wszelkie rady są na NIE.

Dla mnie koniec rad z mojej strony.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39461
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 18, 2010 20:48 Re: Moja kicia się okociła

tuśka15 pisze:Zaznaczę że nie zrobił żadnych badań ,biopsji tylko zbadał wizualnie.

wizjoner
inni to chociaż palpacyjnie badają

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw sie 19, 2010 0:27 Re: Moja kicia się okociła

kwikwalakwo pisze:
vega013 pisze:
seidhee pisze:Jeszcze w sprawie białaczki - nie jestem specjalistką, nie miałam z tą chorobą do czynienia (tfu tfu odpukać!) ale jeśli masz koty wychodzące, to moim zdaniem lepiej je zaszczepić. Teraz są podobno jakieś nowe, bezpieczniejsze szczepionki.


Najpierw trzeba zrobić kotom testy i sprawdzić, czy już nie załapały... Zarażonych kotów się nie szczepi.


Elipsa czy coś takiego moje koty miały robiony taki na toksoplazmoze ;/


Test Elisa :)
Może być tak, że na jednym "plastiku" jest test na FIV i FelV, ale są też osobne, czyli tylko FelV.

Antybiotyk nie służy do zbijania gorączki, antybiotyk ma na celu zwalczenie infekcji bakteryjnej, każdy antybiotyk działa na konkretne bakterie (to się bodajże szczepami nazywa). Antybiotyk nie jest lekiem przeciwgorączkowym.
EDIT: Sprostowanie, tolfedyna jest lekiem przeciwzapalnym, przeciwbólowym, ale służy do zbijania temperatury, nie wiem jak to działa, nie jestem farmaceutą i nie mam potrzeby wiedzieć. Z tego co pamiętam przezroczysta w zastrzyku.

Antybiotyk to antybiotyk, lek przeciwgorączkowy to lek przeciwgorączkowy, lek przeciwwirusowy to lek przeciwwirusowy, lek przeciwwymiotny to lek przeciwwymiotny, nazwa wskazuje co jest zadaniem tego leku.

Poza tym 39 stopni u kota to nie jest gorączka. 39,7 już tak i weterynarz powinien podać lek przeciwgorączkowy. Przykładowo nasze książkowe 36,6 to dla kota hipotermia.
Przyjmuje się, że prawidłowa temperatura to 38-39 stopni.

Doczytuję dalej.


Edit: zanim doczytam dalej. Co do walki z pchłami, pomocniczo. Wyczesuj koty, jakimś gęstym grzebieniem, trochę świństwa się pozbędziesz.
Ostatnio edytowano Czw sie 19, 2010 0:48 przez hydra_pl, łącznie edytowano 1 raz
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości