DT u J.D.<Ciężkie czasy-40KOTÓW PROSI O GŁOSY !!!!!!

J.D. pisze:Mam chwilkę [zaraz lecę dać kolację footrom] to piszę co do adopcji:-BRYKIET-3-4l.,wykastrowany pingwinek;mieszka oddzielnie przez całe dnie sam,ja tam wpadam kilka razy dziennie po kilka minut,czasem jeśli mam czas to posiedzę z nim dłużej,poprzytulać,pobawić więc najbardziej potrzebuje swojego DUŻEGO,gdzieś tam o nim pisałam tylko zdjęcia takie sobie;może uda mi się coś jutro zrobić To naprawdę cudowny,bezproblemowy kocur.Następne w kolejności to "Rudzik" i "Irek" od p.Ireny.Dalej NEPTUNKI-dwie dziewczynki,chłopiec,największy,niestety nieadopcyjny.[może za jakiś czas],JÓZEFIACZKI-trzech ksero braci,ESKULAPKI-Nosek-kocurek i pingwinka-dziewczynka.No i moja ulubienica DYMKA-dymna pingwineczka.Postaram się wstawić nowe zdjęcia tylko będzie to pewnie póżno w nocy,może nad ranem.Zanim zrobię "obrządek" ,posprzatam,wymiziam,wykocham to minie trochę czasu.Postaram się też uzupełnić wiadomości o każdym.Gdyby coś było potrzebne to poprostu napisz bo mogę zapomnieć.

Z tych kotków o których piszesz to tylko chyba są fotki Kitki, Józefiaczków i Dymki..

Dziś już mniejszy ból i postaram się cyknąć foty,dodać parę słów.Nie wiem jak wyjdą te zdjęcia bo nie mam nikogo do pomocy przy pozowaniu czy zabawianiu ale może uda się.Jeśli będę w stanie to wrzucę na wątek choć nie obiecuję

.KITA narazie nie może iść do adpocji,JÓZEFIACZKI i DYMKA tak,dobre zdjęcia są na kotkowo.pl- chłopcy są tam wystawieni jako KAWUSIE a panienka jako NIUNIA.

BRYKIET-pewnego,zimowego dnia pojawił się na moim podwórku.Przyszedł za innymi,które dokarmiałam.Zaczął przychodzić codziennie.Zastanawiałam się skąd taki miziasty,proludzki kocurek na ulicy?Zdecydowałam,że zabiorę go do domu bo przy ruchliwej,międzynarodowej trasie raczej krótki byłby jego żywot.Tym bardziej,że jeden z wędrujących kotów,"Lokator", szczególnie uwziął się na niego.Dziś BRYKIET to [wg. weta] 3-4letni spokojny,dystyngowany okrąglutki pingwinek.Jest dużym[ponad 6kg]spokojnym,barankującym chłopcem.Cierpliwie czeka na moją wizytę i swoją porcję czułości.Gdy wychodzę siada na oknie i patrzy.....Czeka na kogoś kto go pokocha,na swojego DUŻEGO,takiego na zawsze.

*

Ten śliczny koleżka jest wykastrowany i zaszczepiony.Może iść do domku z bezpiecznym wyjściem.

podnoszę, przepiękny ten kocurek. Mam ogromną słabość do pingwinków :oops:

J.D. pisze:BRYKIET-pewnego,zimowego dnia pojawił się na moim podwórku.Przyszedł za innymi,które dokarmiałam.Zaczął przychodzić codziennie.Zastanawiałam się skąd taki miziasty,proludzki kocurek na ulicy?Zdecydowałam,że zabiorę go do domu bo przy ruchliwej,międzynarodowej trasie raczej krótki byłby jego żywot.Tym bardziej,że jeden z wędrujących kotów,"Lokator", szczególnie uwziął się na niego.Dziś BRYKIET to [wg. weta] 3-4letni spokojny,dystyngowany okrąglutki pingwinek.Jest dużym[ponad 6kg]spokojnym,barankującym chłopcem.Cierpliwie czeka na moją wizytę i swoją porcję czułości.Gdy wychodzę siada na oknie i patrzy.....Czeka na kogoś kto go pokocha,na swojego DUŻEGO,takiego na zawsze.
**
Ten śliczny koleżka jest wykastrowany i zaszczepiony.Może iść do domku z bezpiecznym wyjściem.

Asiu przesłałam do Kasi treści ogłoszeń wszystkich kotów :ok:

tzn Kiki, Brykieta i Dymki

1)

2)

*

1)RUDZIK vel RUDOLFO 2)IREK to kocurki zabrane od kolekcjonerki,p.Ireny.Mają po 8m-cy i są braćmi.Po dwóch tygodniach u mnie są już normalnie baraszkującymi kocurkami bo na początku,po wyjściu z ciemnej nory w jakiej żyły,dosłownie czołgały się po podłodze ze strachu i przerażenia.To dwa miziaste tulaki,pragnące ciągłego kontaktu z człowiekiem,wołają głośno,że chcą być głaskane i przytulane.Trzeba powiedzieć,że RUDOLFIK jest mega miziasty i nie odstępuje mnie na krok gdy jestem w kociarni.Jeśli rzucę zabawkę -pobiegnie ale zaraz wraca i krzyczy,że chce na ręce.Nawet kuwety posprzątać jest ogromną sztuką bo pchnie się pod nogi,włazi do kuwety,dosłownie klei się do rąk :1luvu:

IREK ma więcej dystansu ale wzięty na ręce tuli się i cicho mruczy mrużąc oczy.Niestety ich dwie siostrzyczki,piękne tri,zostały,nie udało mi się ich "wyrwać" :evil:

Nie wiem też co z ich mamą,biedną "bezłapką".Czy nóżka zagoiła się dobrze?czy zdrowa?.Pójdę w piątek do weta i zapytam bo z p.Ireną nikt nie ma ostatnio kontaktu,nikomu nie otwiera

.Bracia są wykastrowani,odrobaczeni i na dniach zostaną zaszczepieni.Ideałem byłby dom dla dwóch,razem, ale nie jest to warunkiem.

Czy Rudzika i Irka też ogłaszać?

Kitka:
http://allegro.pl/kitka-piekna-koteczka ... 83785.html

Dymka:
http://allegro.pl/dymka-piekna-koteczka ... 84093.html

Brykiet:
http://allegro.pl/dystyngowany-brykiet- ... 84543.html

Rudzik i Irek:
http://allegro.pl/rudy-rudzik-i-bury-ir ... 85947.html

Jagódka i Nosek:
http://allegro.pl/jagodka-i-nosek-rodze ... 84934.html

1)

2)

1) JAGODÓDKA 2)NOSEK -rodzeństwo w wieku ok.4m-cy.Chłopczyk jest milutkim mruczadełkiem,dziewczynka jest ostrożna w kontaktach z nieznajomymi i domek musiałby nad nią troszkę popracować aby ją do siebie przekonać.
Reszta towarzystwa póżniej bo pora kolacji kociastych.
Tak,Kaprys,chłopców można ogłaszać.Dzięki za inwencję w sprawie dowozu kotków :ok:

bo na terenie woj.podlaskiego,mazowieckiego czy mazursko-warmińskiego dowiozę a dalej też pewnie coś będzie można zorganizować.

NEPTUNKI-dwie dziewczynki i chłopczyk z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=115974&start=0
1)

2)

3)

JÓZEFIACZKI-trzech czarnych jak smoła braci,

*

Rudzik

*Irek

**Adopcje: 12 >>**

jakie śliczności sie pokazały na wątku!
Trzymam kciuki za domki!

ASK@ pisze:jakie śliczności sie pokazały na wątku!
Trzymam kciuki za domki!

Kochana Asiu kto nie widział trójpaku Józefiaczków to NIC nie widział

-trzy "Smoły"-tak samo jak ona czarne i przylepiające się :mrgreen:

Kaprys2004 można ogłaszać NEPTUNKI -w/g zdjęć :1)"Mozajka"[ta egzotyczna],2)"Rysia-Tygrysia" i 3)chłopak "Duży".JÓZEFIACZKI też można -wiadomości na ich temat są na wątku.Jeśli będzie problem to dobry opis jest na kotkowie.Oni tam są jako Kawusie.Czy można dodać do ogłoszenia ostatnie zdjęcia BRYKIETA?Widać na nich jaki to teraz duży chłopiec :ok:

Tak na dzień dobry od razu problem-nie jestem w stanie wyciągnąć szwów "z torebek" dla "IRKA" i "RUDZIKA" .Mam dwa kroki do weta ale to jeszcze większa masakra bo jak włożę do kontenera to RUDZIK wada w takie przerażenie,prawie rozniósł mi kontener a mam dobry.solidny duży Ferplast.Drugiego to już nawet nie próbowałam,bo czmychnął gdzie pieprz rośnie usłysząc "dżwięki" wydawane przez brata. :crying:

Proszę o radę-co podać aby uspokoić na tyle aby dały mi wyciągnąć szwy ????? Błagam bo nitki siedzą już dwa tyg.,no niech jeszcze tydzień ale potem już robi się nieciekawie-to obce ciało.Cholewa,gdybym przypuszczała,że tak będzie to nawet taryfą zawiozłabym je do B-stoku bo tam robią rozpuszczalne :cry:

PROSZĘ O RADĘ.MOŻE KTOŚ SPYTA DOBREGO WETA.HELP!!!!!

Nikt nie zna sposobu na "uspokojenie" kota??? to jeszcze nie tragedia ale przecież w ciągu paru dni nie zmienią się na tyle aby dać sobie wyjąć szwy....

Mam prośbę-może ktoś mógłby zrobić taki ruchomy OGÓLNY banerek "DT u J.D." z uwzględnieniem nowych,aktualnych zdjęć moich tymczAsów? Poprzedni był super ale tam kotki takie malutkie a teraz już są większe i jest ich więcej.BARDZO PROSZĘ

DT u J.D.<Ciężkie czasy-40KOTÓW PROSI O GŁOSY !!!!!!

Kto przegląda forum