Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 15, 2010 17:56 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

dalia pisze:
Agn pisze:Ale, żeby utrzymać się w temacie.
Dla mnie chyba najważniejszym kryterium zbieracza, tego patologicznego, a nie tego co se uzbierał niezłe stadko jest to, że w momencie, gdy ratowany kot trafia do niego do domu, zbieracz automatycznie traci zainteresowanie nim. Czasem przybiera to skrajną formę - brak jedzenia i picia włącznie. Czasem jest to niechęć do sterylizacj i leczenia - ale kot przestaje być `obiektem pożądania` w momencie, gdy tylko jest już `zdobyty`.
I tu - nie ilość robi zbieracza, cokolwiek by nie napisali zwolennicy małego stanu zakocenia. Takie przypadki znam, gdy ilość kotów w domu jest - dla mnie - mała i do super sprawnego ogarnięcia, np. 15.
Ja patrzę na tę sytuację od strony kota. Od strony tego - jakie MIAŁ warunki, a w jakie TRAFIŁ. Ilość mnie nie interesuje - interesuje mnie stan na wejściu i to, co dalej z tym kotem u kogoś się dzieje. Jeśli ktoś nie potrafi poprawić losu choć jednego tymczasa, którego wziął na siebie - niech się nie bierze do tej roboty.

a nie jest też tak, że patologiczny zbieracz zdobywszy nową zabaweczkę skupia na niej zainteresowanie tracąc je dla pozostałych kotów? i jest tak do momentu "zdobycia" nowego pupilka?


Jakkolwiek byś tego nie uszczegółowiała zasada jest jedna - koty [każdy kot wzięty przez zbieracza] nie otrzymał przez takie wzięcie poprawy `sytuacji życiowej`.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 18:22 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Beliowen pisze:IMO nie jest istotne, czy 2 czy 20, ale to, czy się daje radę zapewnić tej liczbie kotów minimum opieki

No, jeżeli chodzi o koty wymagające opieki specjalnej, a raczej takie trafiają do kolekcjonerów to minimum opieki nie wystarczy. A raczej na początku zbieractwa wystarcza, potem z rosnąca liczbą zwierząt, gdy zaczyna chorować jakiś wcześniejszy przybytek/przybytki, kolekcjoner nie daje rady ogarnąć problemu, lub wręcz nie widzi chorego kota w stadzie aż nie stanie przed umierającym niemal kotem.

Agn pisze:Jakkolwiek byś tego nie uszczegółowiała zasada jest jedna - koty [każdy kot wzięty przez zbieracza] nie otrzymał przez takie wzięcie poprawy 'sytuacji życiowej'.

Niestety, zbieracze zawsze szermują hasłem: "jakbym go nie wziął/wzięła umarłby bez pomocy". Nieważne, czy to kot wolnożyjący czy domowy, czy wykupiony z allegro.

To jest argument - maczuga, walący po głowie każdego oponenta zbieractwa.

I argument dla niekontrolowanego powiększania stada.


Jeszcze jedna cecha kolekcjonera - uważa, że tylko on/ona zapewni danemu kotu właściwa opiekę. Nikt inny tego kota nie zna, nie wie co jest dla niego dobre, jakiej opieki potrzebuje. Tylko jego dom jest najlepszy dla wszystkich kotów jakie posiada.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39264
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 15, 2010 18:28 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Jana pisze:
Beliowen pisze:
Agn pisze:Ale, żeby utrzymać się w temacie.
Dla mnie chyba najważniejszym kryterium zbieracza, tego patologicznego, a nie tego co se uzbierał niezłe stadko jest to, że w momencie, gdy ratowany kot trafia do niego do domu, zbieracz automatycznie traci zainteresowanie nim. Czasem przybiera to skrajną formę - brak jedzenia i picia włącznie. Czasem jest to niechęć do sterylizacj i leczenia - ale kot przestaje być 'obiektem pożądania' w momencie, gdy tylko jest już 'zdobyty'.
I tu - nie ilość robi zbieracza, cokolwiek by nie napisali zwolennicy małego stanu zakocenia. Takie przypadki znam, gdy ilość kotów w domu jest - dla mnie - mała i do super sprawnego ogarnięcia, np. 15.
Ja patrzę na tę sytuację od strony kota. Od strony tego - jakie MIAŁ warunki, a w jakie TRAFIŁ. Ilość mnie nie interesuje - interesuje mnie stan na wejściu i to, co dalej z tym kotem u kogoś się dzieje. Jeśli ktoś nie potrafi poprawić losu choć jednego tymczasa, którego wziął na siebie - niech się nie bierze do tej roboty.

Z tym się zgodzę.

A co do zakocenia ;)
IMO nie jest istotne, czy 2 czy 20, ale to, czy się daje radę zapewnić tej liczbie kotów minimum opieki
bo jeśli ktoś otwarcie przyznaje, że go nie stać, a jednocześnie dobiera nowe koty, to.
No właśnie.

To bierze koty sponsorowane, tylko i wyłącznie. I już.

Jako rezydentów? :shock:
Nawet już wielkimi literami pisałam, że o REZYDENTACH piszę, cały czas.
Chyba zacznę wyróżniać to słowo kolorem, może zostanie zauważone :)
REZYDENCI
8)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw lip 15, 2010 18:35 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Beliowen, czy kot, który siedzi w DT 2 lata to tymczas czy rezydent?

Czasami trudno rozróżnić który kot jest na jakim statusie, nieważne co dany DT pisze.
Ważne co DT robi by tymczas był naprawdę tymczasem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39264
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 15, 2010 18:35 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Ja też pisałam o rezydentach 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 15, 2010 18:41 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Mam tymczasa dwuletniego, rocznego, półrocznego... Z tym akurat różnie bywa.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 15, 2010 18:44 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

MariaD pisze:Beliowen, czy kot, który siedzi w DT 2 lata to tymczas czy rezydent?

Czasami trudno rozróżnić który kot jest na jakim statusie, nieważne co dany DT pisze.
Ważne co DT robi by tymczas był naprawdę tymczasem.


No dobrze, mam przykład.
Mam na tymczasie kotkę z FIV- starsza już bestia, bezzębna, długo borykająca się z grzybicą- będziemy sprawdzać wątrobę.
Obecnie przestała dobrze reagować na leki( ciągle odnawia jej się zapalenie dziąseł :? ), podjęliśmy próbę naprawienia jej odporności- czyli kolejna już dawka zylexisu, o reszcie immunostymulatorów nie wspominam.
Moim zdaniem i zdaniem weterynarzy kot nie kwalifikuje się do adopcji- mimo, że nie cierpi, dobrze się teraz czuje, jest radosny i je. Po prostu... tak boimy się, że osłabiona reakcja na leki jest skutkiem postępującej choroby... Kotkę wycofałam z adopcji( pomijam fakt, że ludzie wcale się o nią nie bili).
To co, jest to dalej mój tymczas, czy tez może już rezydent, na którego mam sama łożyć i jak zabraknie środków to nie mam prawa prosić o pomoc?
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Czw lip 15, 2010 18:57 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

MariaD pisze:Jeszcze jedna cecha kolekcjonera - uważa, że tylko on/ona zapewni danemu kotu właściwa opiekę. Nikt inny tego kota nie zna, nie wie co jest dla niego dobre, jakiej opieki potrzebuje. Tylko jego dom jest najlepszy dla wszystkich kotów jakie posiada.


Wedle tej reguły jestem kolekcjonerką jak nic. To już druga cecha, którą spełniam - ilość i przekonanie, że nikt inny nie zapewni moim kotom lepszej opieki [no, przynajmniej niektórym]. A, i jeszcze to, co napisała dalia - tracę zainteresowanie kotem, który jest w dobrym stanie zdrowia [jak na te okoliczności w jakich jest - czyli np. z pieluchą na tyłku] i nie latam z nim co chwilę do weta, by sprawdzić, czy aby na pewno wszystko jest oki.

Ale po pierwsze - nikt tych kotów faktycznie nie chciał. Po drugie - nie będę szukała domów dla np. FIV-ków, którymi się opiekuję, bo za chwilę ktoś będzie miał taki kłopot jak Mała1 w swoim schronie, zatem [kopiując tok myślenia argumentujący sterylki aborcyje] - nie będę zabierać domów tym FIV-kom, które jeszcze się na tym świecie snują w potrzebie.

I wracamy do punktu wyjścia, czyli tego, o czym pisała Mała1 - co zrobić z tymi kotami, które MariaD chciałaby uszczęśliwić lepszą opieką, a dla których NIE MA miejsc w odpowiedzialnych DT.
Jakkolwiek dostrzegam patologię, [do której - oczywiście :roll: sama siebie nie zaliczam], to widzę, że bez odpowiedniego zaplecza instytucjonalnego nie da się z tym walczyć. Bo jak na razie jedyną alternatywą dla takich odbieranych [jeśli prawo zaczęłoby działać efektywnie] jest eutanazja - masowa i od ręki, bez sentymentów.
I przykro mi, że znowu, ktoś hodujący koty rasowe poczuje się dotknięty - ale dopóki ktoś taki jak ja bierze na siebie ciężar usypiania ślepych miotów, bo nie ma co z nimi zrobić, dopóki patologiczny zbieracz może z kotów bezdomnych uczynić przedmiot swojej choroby, nie będę udawała, że rozmnażanie kotów rasowych to coś `właściwszego` i bardziej pożądanego. Urodzony kociak jest takim samym kociakiem i każdy ma prawo do życia. Zwłaszcza, że koty rasowe, w typie rasy też trafiają na ulice i na niej się rozmnażają. Bo nie tylko `pseuduchy` są odpowiedzialne za wykorzystywanie kotek rodzących co ruję i za koszmarne warunki utrzymania kotów - również licencjonowani hodowcy.

Dopóki nie będzie zaplecza - nie tylko w postaci super-extra schronisk i fundacji, ale też dopóki akcje sterylizacyjne nie będą masowe, dopóki związki felinologiczne nie będą egzekwowały rygorystycznie kryteriów chowu i rozmnażania, czy też weci na studiach nie będą mieli obowiązkowego nauczania zależności między ich pracą a skalą bezdomności - to jestem pesymistką i jako jedyne rozwiązanie dla problemu nadpopulacji kotów w tym kraju [a co się z tym wiąże i materiału dla zbieraczy] widzę masową eksterminację.
Tylko pytanie, czy to właśnie o to chodzi.

Łatwo jest ubrać kogoś tu na forum w kostium zbieracza. Łatwo jest sobie po nim jeździć i ogłosić tryumf, gdy z forum zniknie. Ale chyba nikt nie jest taki naiwny by sądzić, że np. IKA6, czy KociaMama [również fundacje jak widać bywają `nieprawomyslne`] po zniknięciu z forum zmieniła swoje postępowanie, że ktokolwiek ma kontrolę nad tym, co robi, a już na pewno nie forumowe `prawe i sprawiedliwe` - ale w końcu zniknęła z forum i przestała uwierać. A ile jest takich osób, które nigdy na forum nie trafią? O których żaden forumowicz się nigdy nie dowie? Ale łatwiej jest potępić tych, co się ma pod ręką - nie ważne, czy faktycznie wiadomo, że jest `aż tak źle` kotom u nich - ci są na widoku, a nie powinni.
Zamiast petować to, co nie jest patologią, jako taką - poszukajcie ofiar w realu i spróbujcie z nimi niewirtualnie zawalczyć. To jest dopiero jazda na całego. A jaki tryumf, gdy się uda cokolwiek zdziałać...

Chyba się rozwinęłam. Ale że napisałam już chyba wszystko w temacie, to raczej nie będę się już wtrącać w tę jakże owocna na pewno w skutki dyskusję. Idę się `pobawić moimi zabawkami` - nową, a jakże, też mam. :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 18:59 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Jana pisze:Ja też pisałam o rezydentach 8)

Na przykład u mnie. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 19:25 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze: czy też weci na studiach nie będą mieli obowiązkowego nauczania zależności między ich pracą a skalą bezdomności


Agn, mam przyjemnosc mieszkac i działac w miescie, gdzie jest Uniwersytet Przyrodniczy w wydzialem medycyny weterynaryjnej.
Bardzo często rozmawiam ze studentami i lekarzami wet.
I wierz mi, sa to rozmowy dołujące totalnie, bo wynika z nich, ze na weterynarię dostają się ludzie zupełnie przypadkowi, ktorzy po prostu zdali egzamin na tyle dobrze aby byc przyjętym. A specyfika pracy lekarza weterynarii, nie mówiąc o problemie bezdomności zwierząt, są im zupełnie obce.
Myślę, ze równie dobrze mogli lepic pierogi w "gastromaxie", gdyby tylko im odpowiednio zapłacono.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lip 15, 2010 19:38 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn, to naprawdę NIE jest wątek o Tobie. :roll:

Wg tego co jest w pierwszym poście to wątek o zbieractwie. I o jako takim ja piszę, ogólnie.

To że bierzesz wszystko do siebie naprawdę nie jest moim zmartwieniem.
A dlaczego wszystko bierzesz do siebie, to już inna sprawa. :roll:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39264
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 15, 2010 19:41 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

casica pisze:
Agn pisze:Wątek niby nie o mnie, ale jeszcze jedna, dwie takie akcje a i mnie się dostanie, że zbieram i kolekcjonuję, tylko że ja to takie 'szczególne' wybieram. :?


Jest to wątek również o Tobie, bo jesteś zbieraczem Agn. I nie ma znaczenia jaką ideologię do swojego zbieractwa dorobisz, ile zamieścisz linków i jak to wytłumaczysz. Czas najwyższy spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć dość.

Agn pisze:Nie zmienia to jednak faktu, iż to do mnie trafiają ew. prośby, bym zaopiekowała się jakimś kotem - do mnie, do Mirki, do innych wielozakoconych, a nie do osób, które mają dwa, trzy koty, i które bez przerwy opowiadają o odpowiedzialności. Ciekawe dlaczego?

Dlatego, że ludzie tracą orientację, zwłaszcza ci mało doświadczeni. Dlatego, że zbieractwo nie jest powszechnie potępiane. Dlatego, że każdy wątek, który takiego tematu dotyka natychmiast rozmydla się w potoku pretensji i szantaży typu - masz 3 koty? Nie masz się prawa wypowiadać. Wszystkie sprawne? Tym bardziej nie. Rasowe? Grzech.
Dlatego, że same tworzycie atmosferę sprzyjającą takim postawom, zachęcacie potencjalnych wyadoptowujących.
Może warto to przemyśleć przed napisaniem kolejnego posta o tym, że właśnie uratowałyście kolejne kocie życie.

Może dlatego? Wyboldowanie moje.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lip 15, 2010 19:51 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

alix76 pisze:
casica pisze:
Agn pisze:Wątek niby nie o mnie, ale jeszcze jedna, dwie takie akcje a i mnie się dostanie, że zbieram i kolekcjonuję, tylko że ja to takie `szczególne` wybieram. :?


Jest to wątek również o Tobie, bo jesteś zbieraczem Agn. I nie ma znaczenia jaką ideologię do swojego zbieractwa dorobisz, ile zamieścisz linków i jak to wytłumaczysz. Czas najwyższy spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć dość.

Agn pisze:Nie zmienia to jednak faktu, iż to do mnie trafiają ew. prośby, bym zaopiekowała się jakimś kotem - do mnie, do Mirki, do innych wielozakoconych, a nie do osób, które mają dwa, trzy koty, i które bez przerwy opowiadają o odpowiedzialności. Ciekawe dlaczego?

Dlatego, że ludzie tracą orientację, zwłaszcza ci mało doświadczeni. Dlatego, że zbieractwo nie jest powszechnie potępiane. Dlatego, że każdy wątek, który takiego tematu dotyka natychmiast rozmydla się w potoku pretensji i szantaży typu - masz 3 koty? Nie masz się prawa wypowiadać. Wszystkie sprawne? Tym bardziej nie. Rasowe? Grzech.
Dlatego, że same tworzycie atmosferę sprzyjającą takim postawom, zachęcacie potencjalnych wyadoptowujących.
Może warto to przemyśleć przed napisaniem kolejnego posta o tym, że właśnie uratowałyście kolejne kocie życie.

Może dlatego? Wyboldowanie moje.


O. A jednak coś mi umknęło. 8) Dzięki alix76 - nie dość, że moje odczucia okazały się trafne, to moje zabieranie głosu w tym wątku ma takie ładne uzasadnienie.

Nie będę odpisywać konkretnie na tego posta - gdzieś w wątku jest mój post, który mogłabym zacytować, jako odpowiedź. A skoro już napisałam coś takiego, nie ma sensu się powtarzać.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 15, 2010 20:55 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

casica pisze:
Agn pisze:Wątek niby nie o mnie, ale jeszcze jedna, dwie takie akcje a i mnie się dostanie, że zbieram i kolekcjonuję, tylko że ja to takie 'szczególne' wybieram. :?


Jest to wątek również o Tobie, bo jesteś zbieraczem Agn. I nie ma znaczenia jaką ideologię do swojego zbieractwa dorobisz, ile zamieścisz linków i jak to wytłumaczysz. Czas najwyższy spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć dość.


Czy mogłabyś to uzasadnić?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lip 15, 2010 21:09 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

MariaD pisze:Jeszcze jedna cecha kolekcjonera - uważa, że tylko on/ona zapewni danemu kotu właściwa opiekę. Nikt inny tego kota nie zna, nie wie co jest dla niego dobre, jakiej opieki potrzebuje. Tylko jego dom jest najlepszy dla wszystkich kotów jakie posiada.

To mi się wydaje jak najbardziej...ehem...normalne... :?
Pozwoliłabyś decydować o losie swojego kota jakiejś obcej i w dodatku wirtualnej osobie?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 100 gości