Agn pisze:W ramach pocieszenia po stracie, dorwałam Kudłatą.Przy pomocy ręcznika obcięłam pazury, wyczyściłam je i przystrzygłam 'paputki'. Żeby nie było za dużo na raz, wyskubałam tylko i wyczesałam tylne łapki od stópek do stawu skokowego. Do kolan jej odpuściłam.
Na jutro zostawiłam kolanka i udka, i brzuszek.
Kudłata mnie nienawidzi serdecznie. Teraz ma dopiero minę jak wk..wiony pers.![]()
Omatkotyjedyna...

