[Białystok5] zapraszamy na Mruczenie 15listopada

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 18, 2009 20:52 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Aga, dzięki za serwisowanie Krecików i śliczne zdjęcia :).
Szczotka jest niesamowita, ona chyba mogłaby się zaprzyjaźnić z każdym stworzeniem. A sama ciągle wygląda jak kociak ;).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 22:17 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Dziś znów nie było drugiego kicia na Zagórnej i to przez cały dzień, zaginął po wieczorze gdy złapałam jego braciszka (to była środa).kotka natomiast jest , Już myślę, że ktoś może go zamknął w piwnicy, ludzie to otwierają to zamykają okienka :( .
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Pt wrz 18, 2009 22:32 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Szałwia - czysta przyjemność (dopóki się nie skupkają :roll:) Szczotka chodzi po chacie i szuka dzieci :roll: Jak ona by chciała żeby jakiś kocuuuuroo się z nią spotkał "na poważnie"
MałgorzataJ- oj, paskudnie...A zauważyłyście wcześniej jakieś otwarte okienko w pobliżu? może warto poszpiegować tam...

Asia właśnie wysłała bubke w świat. Dziwne to było nieco - tj gość dziś zadzwonił, że kotek na wieś, dla rodziny i że będzie mu tam dobrze. Ok, wiadomo jak to przez telefon. ale że miał na popołudnie do pracy to mógł się spotkac do 14 lub po 22. 8O
Asia miała wątpliwości, więc chciałam pojechać,tyle że do 14 nie było szans. Więc po 22 :) Pojechałam więc z obstawą (tak na wszelki wypadek, gdyby gość okazał się krzepkim mordercą 8) ) Po drodze dostawa zegareczków dla dorotak. Gośc przyjechał faktycznie parę minut po 22, Bubka siedziała zaszyta w najglębszej kociej dziurze. Facet fajny, choć taki trochę nieporadny. Kota została spakowana do klatki po chomiku (tak na 2 kociaki :) i ma jutro jechać do rodziny. coś tak czuję jednak że nie pojedzie, bo jak gość ją wypuści to za Chiny ludowe do tej klatki jej sam nie spakuje...Więc będzie miał kotka :twisted:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 12:02 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Pozwolę sobie na odrobinę prywaty..Mojemu Płomysiowi coś jest ;( Dziś przytrafiła mu się wolna kupka (jednorazowo, wiec nie biegunka) z domieszka krwi. Pakować go o razu do weta? Pewnie trzeba by było od razu próbkę kału wziąć czy poobserwować trochę? Co mogło być przyczyną tego? Może się nażarł czegoś, cały czas chodzi i szuka co by tu dałoby się wszamać...:( :roll: Co robicie w takich sytuacjach moje drogie znawczynie? :(

tak sobie teraz myślę, że on wczoraj bawił się kulką ze sreberka, bo gdzieś dorwał a to jego najlepsza zabawa może to go podrażniło i stąd ta krew?:(

A co do Ryskiej: dziś o 6 rano poszłam sobie na łapankę... Postawiłam klatkę w szopce, czekam, czekam...a tu nagle sobie mały tygrys wychodzi z szopki i ma w tyle ogona moja klateczkę i samołyki które są w środku. Dobra wiadomość jest taka, że ten biały ma już oczka otworzone i nie takie zaropiałe jak były wcześniej. Nie przyjrzałam się dokładniej bo to biega z prędkością światła i mój mózg nie zdążył zarejestrować więcej szczegółów :P

Agatko, co do liczby kićków.. No to są przynajmniej 2 maluchy - biało - bury i tygrys, i może jeszcze jeden tygrys. jest jedna kicia do ciachnięcia, być może jest w ciąży (gruba, ale one wszystkie tam miały być w ciąży, a póki co żadna nie była :D). Przy Uchwytach są te podrostki - ale to pewnie do ciachnięcia jesienią i ich mama, która teraz chyba karmi.
Czyli na teraz są w zasadzie te maluchy no i ta "ciężarna", która nigdy nie jest głodna i złapać się nie chce :roll:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 14:11 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Magdulka, piszesz:
( Dziś przytrafiła mu się wolna kupka (jednorazowo, wiec nie biegunka) z domieszka krwi.

Kiedyś jak przyswoiłam już Kolorka (był podrzucony na nasze osiedle) i zaczął załatwiac się do kuwetki, podawałam mu karmę odkłaczającą (purinę) jak moim innym kotom niewychodzącym.Ale Kolorek wychodził, bo tak był przyzwyczajony - nie chciałam go więzić. Zauważyłam wówczas krew w kale. Krople krwi. Doszłyśmy z naszą wetką do wniosku, ze to z powodu karmy odkłaczającej.
Wyłączyłam ją z jadłospisu i prawie od razu krew zanikła. Może i Płomyczek ma tak samo ...Zdrówka życzę.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 15:39 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

W sumie nie dostawał żadnej nowej karmy. Z drugiej strony, zawsze coś z talerza zabierze... :roll:

A byłam dziś w Alfie i te kicie jakieś wystraszone, tak się trzęsły i siedziały w kuwecie skulone. Niby dały się pogłaskać,a le takie jakieś biedne :(
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 18:09 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Magdulko, u zwierząt może się zdarzać krew w kale, i to nie musi oznaczać niczego złego. Może kup karmę Intestinal - to świetnie reguluje niedyspozycje brzuszkowe. Kicie przeważnie za nią nie szaleją, ale naprawdę dobrze działa. Albo kupkę do badania - Kassja może Ci podpowie gdzie to się robi, woziła próbkę Mysi - przyszywanej siostrzyczki Płomyczka ;).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob wrz 19, 2009 20:00 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Magdulka pisze:W sumie nie dostawał żadnej nowej karmy. Z drugiej strony, zawsze coś z talerza zabierze... :roll:

A byłam dziś w Alfie i te kicie jakieś wystraszone, tak się trzęsły i siedziały w kuwecie skulone. Niby dały się pogłaskać,a le takie jakieś biedne :(

No właśnie o tym mówiłam ...



Alleluja. Dzisiaj dostałam zdjęcia Rudzi :ryk: :ryk: Ale myślę, że wizyta poadopcyjna, którą załatwiła już Basica nie zaszkodzi. Agatko wysyłam Ci fotki, żebyś mogła wstawić na Kotkowo.
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 20:11 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Luspa pisze:.Alleluja. Dzisiaj dostałam zdjęcia Rudzi :ryk: :ryk: Ale myślę, że wizyta poadopcyjna, którą załatwiła już Basica nie zaszkodzi. Agatko wysyłam Ci fotki, żebyś mogła wstawić na Kotkowo.


zdjęcia dostałaś właśnie w wyniku wizyty poadopcyjnej Luspeczko....
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 20:51 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

A byłam dziś w Alfie i te kicie jakieś wystraszone,

Ja byłam w Kerfurze - przepraszam, że spolszczyłam ale w końcu to oni sa u nas, nie odwrotnie - i w zoologiku były 2 piękne szczeniaczki, jak wychodziłam został jeden, drugi wzięty do nowego domku, trzymajmy kciuki :ok: .
Ten co został tak piszczał ...osamotniony biedak.
Kicie maleńkie, Alfa ogromna, może źle się tam czuły. Może nie nakarmione w czas. Marlenuś91 - jak zdrowie maleńkiej TRI? Pozdrowienia od Rudego braciszka :)

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 21:03 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

właśnie Marlenuś :kotek: ..... opowiadaj o malutkiej Pchełeczce
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 21:26 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

A ja dzisiaj byłam na Jurowieckiej, niby nic dziwnego , bo chodzę tam już prawie rok, ale szczena mi opadła. Razem z Bogusią zrobiłyśmy kickom fajny "domek", a właściwie taką ochronę przed deszczem i wiatrem. Jeszcze wczoraj wszystko było na miejscu, a dziś jedna wielka ruina, a płyty meblowe wrzucone do rzeki. Ręce opadają. Ile ktoś zadał sobie bezinteresownego trudu, żeby to wszystko zruinować. Jeszcze zrozumiałabym, gdyby te płyty zabrał, bo okazały się mu do czegoś przydatne. Ale to tak dla czystej przyjemności zniszczenia :evil:

Kończy się lato i zaczyna wzrastać liczba kotów do karmienia. Przez całe lato przychodziły dwie koteczki (już złapane i wysterylizowane). A ostatnio już karmiłam piątkę. Nie wiem co się stało z panią, która też karmiła w tym miejscu, bo ostatnio nie przychodzi. A może ktoś jeszcze mógłby tam, chociaż co jakiś czas trochę szamanka podrzucić. Mam na myśli ten betonowy bunkierek niedaleko mostku nad Białką.
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Sob wrz 19, 2009 22:08 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Basica pisze:
Luspa pisze:.Alleluja. Dzisiaj dostałam zdjęcia Rudzi :ryk: :ryk: Ale myślę, że wizyta poadopcyjna, którą załatwiła już Basica nie zaszkodzi. Agatko wysyłam Ci fotki, żebyś mogła wstawić na Kotkowo.


zdjęcia dostałaś właśnie w wyniku wizyty poadopcyjnej Luspeczko....



8O Mogę wiedzieć coś więcej?
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 19, 2009 23:23 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Zgadzam się z tym, co napisała kassja. Też zauważyłam, że więcej kićków przychodzi jeść.
Wandali nie brakuje w tym kraju, zdanie mam o tym swoje dawno wyrobione. Wyobrażam sobie co kassja czułaś widząc, ale ja bym się nie przejmowała, postawiła coś na nowo, uparcie, a co.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 20, 2009 11:58 Re: [Białystok5] niemowlaki - rudości i biszkopty foto s.22

Również na Jurowieckiej tylko dalej,dalej -na przeciwko mojego bloku - też są koty dzikusy.Widziałam kilka dni temu czarnulka jak przebiegał ulicę prawie między samochodami.Żaden bydlak nawet nie zwolnił.Kot przebiegł szczęśliwie.

Mam pytanie-jakiego piaski,żwirku nie roznoszą koty po mieszkaniu,ew. w małych ilościach?
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 116 gości