Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 08, 2009 16:34

To wspaniale, że mała Brejwi rusza ogonkiem i ma czucie w łapkach :D
fufu
 

Post » Pon lut 09, 2009 9:12

Woland to wykastrowany kocurek, miałam poprawić w karcie, ale długopis mi zginął gdzieś i nie poprawiłam. Mało nie poszedł do domu zamiast Klimka, ale się chłopak nie popisał: ugryzł Panią i drapnął dziecko :roll:

Niobe poszła do starszej Pani, będzie miała spokój, może łatwiej wróci do siebie. Była o nią awantura, bo po wydaniu kotki dojechała Pani, która ją rezerwowała tydzień temu. Ale dr Kamila wpisała rezerwację do soboty, więc Niobe mogła zostać adoptowana przez kogoś innego. I ta właśnie Pani pojechała teoretycznie po transporter, żeby zabrać Indianę i nie wróciła. I powiem Wam, że się cieszę. Kobitka chciała też persicę, nieważne, że kot jest agresywny, a w domu dziecko! Pani Asia coś tam wymyśliła, żeby persicy nie dać. Laska szukała po prostu kota, pasującego do mebli :twisted:

Etka, ten biało-czarny z jedynki, bez numerka, ma gila strasznego :( dziś chyba wraca dr Kamila, p. Asia obiecała zwrócić uwagę na zasmarkańca.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 9:28

Inga zauwazylam ze nie kazdy kot chce isc do nie kazdego domu = Wolandem jestem zaskoczona bo mietolilam go pol dnia i nic.

Ale pamietasz te nowa kotunie z klatki, byla mietolona przez tych mlodych ludzi a jak przyszla ta kobieta z dzieckiem do na jej rekach dostala normalnie szalu...a ja ja polecalam jako baaardzo przyjaznego kota nadajacego sie nawet do mojej dwulatki Maji - swoja droga nadal tak utrzymuje ze sie nadaje do dzieci...koty chyba wyczuwaja ze do tego domu nie chca isc mimo iz dom dobry ale moze nie dla tego kota.

Tak jak moja Lusia...denerwowaly ja wrzaski Majki i nasze koty.

tego bialo-czarnego nazwalam Morton. Nie zauwazylam gila, biedaczek :( Mam nadzieje ze szybko sie wyleczy i ktos go pokocha.

Co z malutka pogryziona kotusia? Moze jak sie zrobi opis to ktos mala misie wezmie? Moze ktos przeczyta na stronie schronu i sie zakocha?
ja jak tylko wydam Maline to zaczne etap marketingu ;)
No ale nie moge obiecac z jakim skutkiem.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 09, 2009 10:05

Jowitko, dziękuję , że zrobiłaś opis Edgarowi :love:

w ogóle wszystkie opisy nowych kociów bardzo ładne, łapią za serce. Gdybym była osobą chętna na adopcję nie wiedziałabym, którego kicia wybrać :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 10:12

pisiokot pisze:Jowitko, dziękuję , że zrobiłaś opis Edgarowi :love:



próbowałam wczoraj chłopaka dotknąć, guzik :( on w ogóle nie jest łasy na jedzenie, zamiast jeść i dawać się głaskać, to się gapił... Acha, bo ktoś miał wątpliwości, czy Edgar widzi na to jedno oczko. Oznajmiam, że widzi, źrenica pracuje :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 10:15

dziewczyny kto wstawia ogłoszenia na alegratkę? tam jest mój numer telefonu w stopce, musi teraz zniknąć
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 10:41

Magija pisze:dziewczyny kto wstawia ogłoszenia na alegratkę? tam jest mój numer telefonu w stopce, musi teraz zniknąć

Magija ja go kiedyś wstawiłam za Twoją zgodą. Zaraz usuwam.

Czy któraś z Was dziewczyny byłaby gotowa podać swój numer? W każdym ogłoszeniu jest indywidualnie numer do osoby, która robiła ogłoszenie, ale w ale gratce dodatkowo jest stopka, gdzie pewne dane kontaktowe są wpisane na stałe i często ludzie dzwonią właśnie tam.
Jakby był jakiś ochotnik - dajcie mi znać.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lut 09, 2009 10:46

mokkunia pisze:
Magija pisze:dziewczyny kto wstawia ogłoszenia na alegratkę? tam jest mój numer telefonu w stopce, musi teraz zniknąć

Magija ja go kiedyś wstawiłam za Twoją zgodą. Zaraz usuwam.

Czy któraś z Was dziewczyny byłaby gotowa podać swój numer? W każdym ogłoszeniu jest indywidualnie numer do osoby, która robiła ogłoszenie, ale w ale gratce dodatkowo jest stopka, gdzie pewne dane kontaktowe są wpisane na stałe i często ludzie dzwonią właśnie tam.
Jakby był jakiś ochotnik - dajcie mi znać.


ja bym mogła ale nie ten
dzięki za usunięcie
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 10:46

Mam dom dla Indiany

W Poznaniu, z persem i dachowcem, doświadczony, troskliwy, przygotowany na leczenie kotki i czas asymilacji.
Potrzebuję transportu do Poznania i dowiezienia Indiany do mnie do lecznicy - trochę ją podleczę.

Pomóżcie dziewczyny!

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 10:48

jejku, ale by było super, gdyby Indianie się udało!!!!!!!!
Poznań, Etko Kochana - może coś wymyślisz????
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 10:48

Georg-inia pisze:próbowałam wczoraj chłopaka dotknąć, guzik :( on w ogóle nie jest łasy na jedzenie, zamiast jeść i dawać się głaskać, to się gapił... Acha, bo ktoś miał wątpliwości, czy Edgar widzi na to jedno oczko. Oznajmiam, że widzi, źrenica pracuje :)


a to ja mialam te watpliwosc. ciesze sie ze jest ok.
to wyplosz jest straszliwy ale trzymam kciuki by zjawil sie Edgarowy poskramiacz ;)
no cuda sie zdarzaja, trzeba w to wierzyc...zlapac go ciezko...

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 09, 2009 10:51

ojoj w ten wekend odwoze swoja tymczaske do domku, na nastepny jestem na wyjezdzie w gorach dopiero moglabym przywiesc ja na kolejny wekend.

jeszcze moze Aska, ma dom dla Liski w Łodzi ale nie wiem kiedy ja odwiezie bo jej Jerzyk jest bardzo chory, wiec i wyjazd Liski sie odwlecze.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 09, 2009 11:05

cholera, żeby to było w zeszłym tygodniu, TŻ do Hannoveru jechał, mógł zabrać Indianę :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 11:06

Czy ktoś dałby radę przywieźć Indianę do mnie do lecznicy?
Ja nie dam rady niestety, a szoda, zeby tam marniała.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2009 11:08

CoolCaty pisze:Czy ktoś dałby radę przywieźć Indianę do mnie do lecznicy?
Ja nie dam rady niestety, a szoda, zeby tam marniała.


Ania, a dasz radę się tam dodzwonić? mogłabym po nią pojechać dzisiaj, ale dopiero po pracy, czyli po 16.00 :(

EDIT: trzeba gadać z wetami, bo Indiana w szpitaliku wciąż...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 83 gości