» Nie sty 30, 2011 13:43
Re: Arlekin Ltd. czyli Rekin, Ofelka, Maszor i Bajka
Kończą mi się właśnie ferie, przez ten okres Bajka tylko raz, na samym początku nasikała na kanapę. Siusia grzecznie do kuwetki, wyłożonej gazetami, koło kanapy. W związku z tym nie dało się zdobyć moczu na powtórne badanie. Mam dwie teorie: albo Bajce pomogła karma s/d, albo częściej bywałam w domu, częściej spędzałam z nimi czas. Zobaczymy, co będzie, jak wrócę do pracy.
Od jakiegoś czasu, a właściwie od dwóch dni podjęłam już takie postanowienie na stale, że koty nie będę ze mną sypiać. Lubię, kiedy są w łóżku, kiedy można się przytulić do futerka, ale ostatnio mam większe problemy z alergią i czuję się kotami trochę przytłoczona, jak żył Kuba, to sypiał w nogach, a w szczególności Ofelia i Arlekin starają się leżeć na głowie, więc to plus alergia nie służy mi za bardzo.
Przed zamkniętymi drzwiami protestują głównie Ofelia i Arlekin, Arlekin wydaje z siebie tęskne miauki i drapie pazurkami, Ofelia, najstarszy kot, skacze desperacko na klamkę i skrzeczy. W ogóle dużo skrzeczy i potrzebuje uwagi i dotyku. Dziś zauważyłam, że na swoim posłanku w łazience ugniatała łapakmi dużego szczura z Ikei i lekko podgryzała jego ogon.
Jest problem z Maszą, gubi futro kępkami, tzn na miejscu, w którym leży, zostają kępki futerka.
Kiedy jest wyczesywana, a uwielbia czesanie, sierści an szczotce jest niewiele, nie ma też żadnych śladów wylizywania.
