ANIELKA. Happy end:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 23, 2009 20:01

Też mi się tak wydaje. Staram się, jak mogę. Myślę, że te, które zrobiłam osttnio są już niezłe. Nie wiem, czy widziałaś, są chyba na 26 str.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt sty 23, 2009 20:06

Spróbuję coś nowego zrobić w ten weekend. Nie mam za bardzo czasu ostatnio, bo mam sesję teraz.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt sty 23, 2009 22:13

Kasiu, napisz w tytule że prosisz o ogłoszenia w Metrze, moze ktoś ma tam znajomosci...był niedawno taki wątek i ja sama się przekonałam że jak wyszło ogłoszenie miałam kilkadziesiiąt telefonów o Diabla...Nie mam innych pomysłów...Ja niedługo bedę musiałą ogłosić Maciusia :(
AnielkaG
 

Post » Sob sty 24, 2009 17:44

Sama się zastanawiam, czy ANiela nadaje się teraz do adopcji. To znaczy, ogłosić jej pewnie nie zaszkodzi, ale ten nawracający katar. Myślę o tym, żeby to porzadnie wyleczyć najpierw. Z miejscowym wetem dupa, ciągle nawala i nie mam już do niego siły. W czwartek jadę z Rimą na echo serca i zabieram ze sobą ANielkę. Mam nadzięję, że coś wreszcie z leczeniem ruszy. No i liczę też, że scanomune też pomoże. Właśnie, mam pytanie. Ktoś mi powiedział, że kot pokk potrzebuje właściwie cały czas, już po wyzdrowieniu też, stymulacji odporności. Czy to prawda, czy bujda jakaś?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Sob sty 24, 2009 18:17

kasia mierzejewska pisze:Anielko, hop do góry. A oto nowe fotki aniołka:


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Przypominamy jak wygląda ANIELKA :P

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Sob sty 24, 2009 18:26

No tak, o image trzeba dbać...

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Sob sty 24, 2009 19:07

Z kk to jest tak, że koty go mają całe życie, wirus w nich siedzi, a jeżeli jest "zaleczony" to nie ma objawów. Ja wydając do adopcji koty po kk mówię zawsze że tak jest, bo zazwyczaj pierwszy nawrót jet zaraz w nowym domu, bo stres, inne warunki itd. Różnie też bywa z nawrotami, Mila moich rodziców ma okresowo wyciek z oka (jak np. zmarznie), moja Lusia ma od razu ropę w oczach, a 5 kociaków z piwnicy miało straszny katar przy każdym nawrocie...
Moim zdaniem Scanomune nie działa (zaraz mnie tu zabiją :) ), bo wydałam kilkaset zł na różne uodparniacze kompletnie bez efektu. Na odporność najlepiej działa: brak stresów (przenosin, wizyt u weta, uporczywego leczenia - koty nie znoszą kropli do oczu), dobra karma, regularne głaskanie itd. Moja Lusia pół roku zdrowiała z kk, grzybicy, świerzbu itd, dopiero jak nabrała ciała to jej odporność jest wreszcie ok.
Trzymam kciuki za domek
Mój tymczasik Maciuś też ma katar :(
AnielkaG
 

Post » Sob sty 24, 2009 19:15

AnielkaG pisze:Z kk to jest tak, że koty go mają całe życie, wirus w nich siedzi, a jeżeli jest "zaleczony" to nie ma objawów. Ja wydając do adopcji koty po kk mówię zawsze że tak jest, bo zazwyczaj pierwszy nawrót jet zaraz w nowym domu, bo stres, inne warunki itd. Różnie też bywa z nawrotami, Mila moich rodziców ma okresowo wyciek z oka (jak np. zmarznie), moja Lusia ma od razu ropę w oczach, a 5 kociaków z piwnicy miało straszny katar przy każdym nawrocie...
Moim zdaniem Scanomune nie działa (zaraz mnie tu zabiją :) ), bo wydałam kilkaset zł na różne uodparniacze kompletnie bez efektu. Na odporność najlepiej działa: brak stresów (przenosin, wizyt u weta, uporczywego leczenia - koty nie znoszą kropli do oczu), dobra karma, regularne głaskanie itd. Moja Lusia pół roku zdrowiała z kk, grzybicy, świerzbu itd, dopiero jak nabrała ciała to jej odporność jest wreszcie ok.
Trzymam kciuki za domek
Mój tymczasik Maciuś też ma katar :(


Masz rację Anielko z tym spokojnym, kochającym domem.
Ja pisałam o Innmunodal Cat jak działą na moje koty, a one nie maja kk. Myślę jednak, że podnoszenie odporności jest potrzebne, szczególnie u kotów chorowitych.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Sob sty 24, 2009 20:37

Kasiu, jest jeszcze coś na odporność w zastrzyku, zaraz sprawdzę jak się nazywa. Podobno lepsze od scanamune.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Sob sty 24, 2009 20:42

AnielkaG pisze:Z kk to jest tak, że koty go mają całe życie, wirus w nich siedzi, a jeżeli jest "zaleczony" to nie ma objawów. Ja wydając do adopcji koty po kk mówię zawsze że tak jest, bo zazwyczaj pierwszy nawrót jet zaraz w nowym domu, bo stres, inne warunki itd. Różnie też bywa z nawrotami, Mila moich rodziców ma okresowo wyciek z oka (jak np. zmarznie), moja Lusia ma od razu ropę w oczach, a 5 kociaków z piwnicy miało straszny katar przy każdym nawrocie...
Moim zdaniem Scanomune nie działa (zaraz mnie tu zabiją :) ), bo wydałam kilkaset zł na różne uodparniacze kompletnie bez efektu. Na odporność najlepiej działa: brak stresów (przenosin, wizyt u weta, uporczywego leczenia - koty nie znoszą kropli do oczu), dobra karma, regularne głaskanie itd. Moja Lusia pół roku zdrowiała z kk, grzybicy, świerzbu itd, dopiero jak nabrała ciała to jej odporność jest wreszcie ok.
Trzymam kciuki za domek
Mój tymczasik Maciuś też ma katar :(


Mam świadomość, że kk jest do końca życia. Wiem z własnego doświadczenia, że kochający domek pełen czułości potrafi zdziałać cuda. Staram się zapewnić Anielce jak najlepsze warunki, ale nie wiem, jak wpływa na jej zdrowie fakt, że jest zamknięta w oddzielnym pokoju. Widzę, że bardzo chce już wyjść. Często wynoszę ją na rękach i tak sobie spacerujemy po mieszkaniu. (Dziś obejrzałam z nią w ten sposób wiadomości). Dostaje do jedzenia to samo, co moje tygrysy - indyka, RC, serki, czasem tuńczyka. Poza kk jest w baqrdzo dobrej kondycji. Już wcześnbiej tu pisałam, że po odejściu kociaków jakby odżyła i odmodniała. Kupiłam jej dzisiaj nowe zabawki, piłeczkę i myszkę, i bawi się nimi, jak młody kociak. Strzela baranki, poluje na myszkę. Trochę ją potarmosiłam w zabawie i podobało jej się - gryzła mnie na niby. Tak sobie myślę, że długo nie miała okazji, żeby się rozluźnić, odstresować, bo musiała sobie jakoś radzić, a babka, która ją dokarmiała, na pewno się nią nie przejmoała jakoś specjalnie. Teraz jakby wraca do przeszłości. Cieszę się, że robi takie postępy.
Nie wiem, co w takim razie teraz robić. Wiem, że wizyty u weta są dla kota stresujące, tak samo, jak krople - mam z tego zrezygnować? Chciałabym zaleczyć jej oczko. Znajoma kociara mówiła mi wczoraj, że wyleczyła kk u podwórkowego kota, który pomieszkuje u niej na posesji mieszanką oliwy z oliwek, cebionu i tranu. Taką mieszankę wstrzykiwała strzykawką do pysia ok 20 min przed jedzeniem i pomogło. Zewnętrzne objawy kk zniknęły u kota i jak na razie nie wróciły. Korci mnie, żeby spróbować.
(Ja mam jednak nadzieję, że scanomune pomoże w przypadku Anielki. : TYLE kasy na to wydałam...) Na pewno nie zaszkodzi.

A co do Maciusia - ten kk to plaga jakaś. Przykro mi :(
Czy można jakoś sprawdzić, czy to herpes czy calicii?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Sob sty 24, 2009 22:38

zunia pisze:Kasiu, jest jeszcze coś na odporność w zastrzyku, zaraz sprawdzę jak się nazywa. Podobno lepsze od scanamune.


To prawdopodobnie Zylexis. Podaje się go w trzech dawkach, w 1, 3 i 9 dzień. Koszt jednej dawki to około 40 zł. Można potem powtarzać podawanie tylko jednej dawki na wiosnę i jesień. Tak mówi mój vet. Lek ten jest silnym bodźcem innmunologicznym.

A co do receptury Twojej znajomej Kasiu to ja uważam, ze może zadziałać.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Nie sty 25, 2009 14:55

Wlaśnie to ten lek, dzięki.
Ale na razie jak masz scanamune to trzymaj się tego a ewentualnie po skończeniu można pomyśleć o innym leku podnoszącym odporność.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie sty 25, 2009 21:05

Dzięki za informację o tym leku, może przyda się na przyszłość. Na razie poczekam, jak zadziała scanomune i Immunodol, który już zamówiłam.
Myślę też o tej miksturze z tranem, ale nie wiem, czy mogę teraz ją dać, jak daję scanomune? Ta znajoma cały czas daje temu kotu już sam tran -wlewa mu kapsułkę do jedzenia i kot ma się lepiej. Nie wiedziałam, że to może tak fajnie działać. Można by tak w ogóle kotu dać do jedzonka na wzmocnienie, abstrachując od jakiejkolwiek choroby.
Ja co parę dni wlewam łyżeczkę oliwy do suchego każdemu z moich kotów - wetka mi kiedyś powiedziała, że to dobry pomysł, chociaż nie codziennie - i bardzo im smakuje.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Nie sty 25, 2009 22:14

Kasiu myślę,że nie wszystko na raz bo można niechcący przedobrzyć, trzymaj się jednego. Ludzki tran nie jest całkiem dobry dla kota, może mieć problemy z ukladem moczowym, najlepiej wszystko konstultować z wetem, nic na wlasna rękę :wink:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie sty 25, 2009 22:17

Kasiu, chyba jestes w takiej przysłowiowej kropce jak ja kilka miesięcy temu. Miałam 6 chorych kotów, nie leczącą się grzybicę i świerzb i szukałam jakiegoś uskutecznego uodparniacza...byłam w rozpaczy bo miałam dwa pól- ślepe koty bez szans na domek i w dodatku zaraziły się moje własne. I wtedy umarła Majusia, nie wiadomo dlaczego...wtedy wszystko przestało być ważne...powiedziałam sobie że najwyżej wszystkie koty zostaną u mnie... odstawiłam wszystkie leki (bo było podejrzenie że to po jakims leku) , koty zaczęły zdrowieć a za niedługo znalazł się dobry domek dla Diabla- kota bez szans na adopcję...
Nie jest źle, to tylko kk, moze teraz jak Anielka sie odprężyła, wreszcie nabierze odporności i będzie już ok...a i domek gdzies jest...
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 675 gości