CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 01, 2008 9:56

:lol: powrót do korzeni

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 11:15

Wczoraj zadzwoniła do mnie Chogatha, że w jej piwnicy są 2 zadbane koty, oswojone i mają tam kuwetę. Pomyślałam, że ktoś je tam trzyma.
Agata powiedziała, że nigdy wcześniej ich tam nie widziała, że koty są bardzo wystraszone i biegają po klatce. Przeszła po wsyztskich sąsiadach, nikt nic o nich nie wiedział, wszak tylko tyle, że biegają.
Dzisiaj się dowiedziała, że są to koty sąsiadki, która ma nie po kolei w głowie. Miała je w mieszkaniu, a właśnie 2 dni temu wyrzuciła do piwnicy, bo "koty są od łapania myszy i szczurów". :evil: :evil: :evil:

Koty są bardzo wystraszone, jeden spał na wycieraczce, a sąsiadka naturalnie nikomu nie otwiera drzwi :evil:

Idę je właśnie zobaczyć, ale nawet nie wiem co w takiej sytuacji robić..

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Sob lis 01, 2008 12:18

To co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Zobaczcie, oto fotki:

Obrazek

"kuweta": :roll:
Obrazek

"stołówka" makaron stary i twardy, oraz suchy chleb:
Obrazek

obleśna poduszka:
Obrazek

obok trutka na szzczury :evil:
Obrazek

a tu kocurek w swoim nowym lokum :evil:
Obrazek

Kocurek na moje ma ok. roku, nawet mniej. Nie jest wykastrowany. Niesamowicie miziasty, cały czas chodził koło nas, łasił się, mruczał, jak na chwilę ukucnęłyśmy, to pchał się na kolana.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Sob lis 01, 2008 12:26

Biedactwo :(
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 12:35

Kociak jest kochany . Mimo krzywdy jakiej zaznał od " człowieka " nadal jest ufny , łasi się i daje buziaki . Życzę mu z całego serca aby znalazł dobry dom , na który zasługuje .

chogatha

 
Posty: 25
Od: Pt wrz 19, 2008 13:32
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 01, 2008 13:32

Z racji siedzenia samotnie w domku w Krakowie wrzucę troszkę fotek Andaluzji. Zdjęcia z komórki, więc wybaczcie jakość.

Andaluzja to kot wybitnie luksusowy: żadnych dywanów czy podłóg, jedynie łóżko, a najlepiej na pościeli :wink: (często wieczorem wślizguje mi się pod kołdrę :P )
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

A tak sobie śpią z Selectą
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 13:56

Durgiego kota nie było, nie byl widziany od wczoraj.
Chogatha mi niedawno dzwoniła, że jej mama wracając zobaczyła go przed klatką, na trawniku. Zwabiona jedzonkiem od razu przybiegła.

Poszłam tam od razu. Jak się okazało, to kotka. I już wydaje mi się w ciąży, na dodatek biały kocurek się wciąż do niej uskutecznia.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Sob lis 01, 2008 14:19

Ana_Zbyska pisze:Durgiego kota nie było, nie byl widziany od wczoraj.
Chogatha mi niedawno dzwoniła, że jej mama wracając zobaczyła go przed klatką, na trawniku. Zwabiona jedzonkiem od razu przybiegła.

Poszłam tam od razu. Jak się okazało, to kotka. I już wydaje mi się w ciąży, na dodatek biały kocurek się wciąż do niej uskutecznia.


Co będzie dalej z tymi kotkami? :(
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 14:44

Później je zawiozę na kociarnię. Czekam na samochód.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Sob lis 01, 2008 15:08

smutne :( Biedne kociaki.


OT: Ostatnio mój TŻ opowiadał mi o psie swojej babci, która mieszka na wsi. Oczywiście pies jest łańcuchowy, bo nikomu nie przeszło przez myśl, że może być inaczej. Teraz psiak ma ok. 12 lat. Babcia musi się, z racji swojego wieku, przeprowadzić do miasta i nie ma co z psem zrobić: jest agresywny w stosunku do obcych, nie jest w stanie mieszkać w bloku. Nikt go nie chce...
Jestem daleka od oceniania babci mojego TŻta, bo to dobra osoba, ale jej po prostu nie przeszło przez myśl, że tak nie można postępować z żywym zwierzęciem - "używać" go. Tak samo kotów "używa" się do łapania myszy. Przecież zwierzak nie rozumie, że ma być użyteczny...on odżywia, broni siebie i swojego terytorium, nie traktuje tego zadaniowo...Ludzie mają taką mentalność, tak zostali nauczeni... :(


Mimw, Andaluzja jest boska :D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 15:37

starchurka pisze:(...)

Mimw, Andaluzja jest boska :D


Ano jest :wink: Właśnie zabrała powieszoną przy kuchence ścierkę, przytargała ją do pokoju i się z nią szarpie.

Powiem szczerze, że nie spodziewałam się po tym kocie miziastości. Pisałaś zdaje mi się, że owszem mizianki są fajne, ale ludź musi sobie kota na kolana wziąć i wtedy kot pozwala się miziać.

Otóż małej księżniczki nie trzeba już prosić. Sama przychodzi i delikatnie pcha się na kolana, a jak się jej pozwoli, to opiera się łapkami o tors (lub biust :roll: ) i główką ociera się o ludzką twarz tak, że raz poczułam na policzku jej dziąsła :lol: Jak pisałam śpi na pościeli w łóżku albo obok mnie pod kołdrą, ewentualnie układa się na kołdrze na moim biodrze kiedy leżę na boku :ryk:

Acha pozwala się też lizać ciotkom, z tym, że Tosia raz ją lizała po uszku, lizała, a potem w to uszko dziabnęła :oops:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 23:51

Ana_Zbyska pisze:Później je zawiozę na kociarnię. Czekam na samochód.


Jak kociaki? :)

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 02, 2008 19:27

Do nowego domku pojechał dziś Paryż i Sesil. Domek długo się przygotowywał na przyjęcie kociaków i mam nadzieję, że dobrze się przygotował :wink: Z niecierpliwością czekamy na relacje z nowego domku, bo obiecane są na bieżąco. Pozatym dziś dzwonił pani Kasia, która adoptowała Paco i Kenzo. Maluszki są słodkie i nie ma z nimi najmniejszych kłopotów. Kenzo jest większym przytulakiem, a Paco urwisem, tak, że wzajemnie się uzupełniają. Apetyty im dopisują, tylko lekarstwo na lamblie im bardzo nie smakuje, ale skąd my to znamy :wink:
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Nie lis 02, 2008 20:03

:dance: :dance2:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lis 02, 2008 20:04

:D wspaniała wiadomość!

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 97 gości