MonikaG pisze:Mam newsa od znajomej (posiadaczki 6 kotów). Przy tym nowym bloku koło restauracji Berlin kręci się kilka kotów, które dokarmia właśnie moja znajoma. Co raz widać kotki w ciąży, jednak nigdy nie widać ich później z młodymi (pewnie giną w jakichś okropnych okolicznościach

) Z racji tego moja znajoma próbowała złapać i wysterylizować kotuski jednak koty sa dzikie i za nic w świecie nie dają się zbliżyć do siebie. Jakiś czas temu udało się złapać 1 kotkę na szelki, jednak ta tak zaczęła się wić, że suma sumarum zwiała razem z szelkami... Co począć?
MOnika G - Wow. Nie mam pojęcia jak złapać dzikusa na szelki

Jak na lasso?

Moje w pełni domowe stfffory się wiją jak piskorze w szelkach, co dopiero założyć je dzikusowi. Cieszyć się trzeba, że pani nie zginęła.
Generalnie jest tak - koty najlepiej do transportera. Możemy pożyczyć klatkę łapkę (tylko jest dość ciężka, raczej potrzebne są 2 osoby do noszenia i trzeba jej pilnować - warta jest 250 zł a ostatnio była próba kradzieży)
Co do znajdowania kociaków - są ich niestety całe tabuny.
Najlepiej spróbuj złapać, skoszarować w łazience/piwnicy/garażu - gdziekolwiek... (możemy pożyczyć klateczkę do ich skoszarowania)
Możemy zakupić dla nich antyrobaka i potrzebne leki. Nawet jakieś żarełko. Następnie zrobimy piękne fotki i ... znajduje się kochający domek. Działa bez pudła
Niestety uprzedzam - jeśli kotek ma problem z oczkiem to znalezienie domu jest bardzo trudne. A mamy narazie kumulację (3 ślepaczki)...
Dostaliśmy dziś pieniążki od pani, która ostatnio adoptowała Sreberko.
Pani bardzo wielki zwierzolub, ma jeszcze załatwić jakąś darmową karmę.
Dzięki temu może uda się odzyskać płynność finansową

Oby więcej takich pań
Dzięki wszystkim za dzisiejsze MRUCZENIE :D Kochani jesteście, że chciało się wam przyjść w słoneczne (jak rzadko ostatnimi czasy

) popołudnie i pokangurować maleństwa. NO i że wcześniej tuptaliście z ogłoszeniami.
Dom znalazło dziś 6 maluchów. Bardzo to zaskakujące, bo 3 większe i 3 mniejsze. Choć myślałam, że będą się oddawać raczej mniejsze.
Zostały nam:
Jania - 3 (jedno dostała dziś w promocji
MOnia - 2 (w tym jeden straszny dzikus)
Vil - 1 lub 2?
p.Danusia - 2+2 ślepaczki (narazie się leczą)
Brat - 3 (ale narazie na smoczku)
Szałwia - 2 ślepaczki (narazie się leczą)
Goście z Grabówki - 3 tygryski.
Spodziewamy się niestety, że w końcu przybędą
4 maluchy z Kilińskiego
ok 6 maluchów z Jurowiec
2 maluchy cyt "z wioski"
3 maluchy z ul. Boboli
Na pocieszenie - świeżutkie tygryski z Grabówki:

;

;

;
