Na Cm. Wolskim. Styczniowe marcowanie

[meggi 2]

Teraz dostałąm telefon ze te 2 kotki - zołzy przy kosciele - wczoraj sie okociły bo juz dzisiaj przyszły bez brzucha na karmienie.

[genowefa]

Teraz dostałąm telefon ze te 2 kotki - zołzy przy kosciele - wczoraj sie okociły bo juz dzisiaj przyszły bez brzucha na karmienie.

[Jana]

Teraz dostałąm telefon ze te 2 kotki - zołzy przy kosciele - wczoraj sie okociły bo juz dzisiaj przyszły bez brzucha na karmienie.

[meggi 2]

Ale wiecie ze to '' te trudne przypadki '' ktore z klatek pouciekały. nie ma sposobu na te dzikusy.

[meggi 2]

Cos mnie zadziwia
Juz 3 kot odebrany po streylce z lecznicy i nie został zaszczepiony?
czyzby oszczednosc?

[genowefa]

Juz 3 kot odebrany po streylce z lecznicy i nie został zaszczepiony?

Ta koteczka, którą odbierałam (chyba Milka) zachowywała się naprawdę paskudnie. Na Żytniej mają zgniatak o idiotycznej konstrukcji - kot może uciec podczas przekładania. Pani doktor nie wyrażała żadnej chęci do współpracy, oczekiwała, że same z Panią Wiesią kota przełożymy cytuję: "Ręce mam tylko dwie i muszą mi starczyć na cały dzień"

[Agalenora]

Obejrzałam zdjęcia Singielki. Wydaje mi się, że to jest właśnie brakująca siostra Grabarzy, tamte pozostałe kociaki są ciemniejsze i większe.

To nie jest siostra Grabarzy.
Grabarze są młodsi i widziałam wszystkie kociaki - nie tylko na zdjęciach. Znam je również 'dotykowo'

[meggi 2]

juz sa ostatnie 3 terminy na sterylizacje tj; 28 czerwiec, 2 i 9 lipca . A co dalej jak jeszcze tyle kotów

[Jana]

Kolejne talony? Może jeszcze są, p. Wiesia musiałaby o nie wystąpić.

[meggi 2]

nie ma talonów, jak na razie.

kotek z ul Pustola został w czasie meczu wypuszczony na stare smieci, czmychnąl do piwnicy.
Koty wystarszone po ostatniej łapance, bo gdy weszłysmy z p. Wiesia na podwórko i zobaczyly klatke to całe towarzystwo pouciekało .
Tam jest ok 15 kotów i same czarne.

[Agalenora]

Zgłaszam się, aby odtrąbić połowiczny sukces... Dziś wybrałyśmy się z Senioritą na romantyczny, wieczorny spacer po Cm Wolskim. Zupełnie mimochodem wzięłyśmy ze sobą dwie klatki łapki i trochę mokrej animondy. I tak na wszelki wypadek, ustawiłyśmy klatki pod zaparkowanym samochodem.

Wybrałyśmy się na obchód cmentarza. Spotkałyśmy dostojne, dorosłe koty. Po kilkunastu minutach wróciłyśmy na miejsce akcji.


Z daleka już usłyszałam brzęk metalu. Do klatki wszedł przerażony malutki burasek z białymi dodatkami.

Druga klatka stało zamknięta bez zawartości.

czarno biało kocie niestety uciekło. Próbowałyśmy jeszcze trochę, ale bezskutecznie. Pojawiły się duże czarne koty, których nie chciałyśmy chwilowo łapać..
W ramach treningu wdrapałam się na dużą stertę, a z dużej sterty na murek. Ale niestety, kociak ukrył się - skutecznie.
Słodki malutki burasek pojechał na tymczas do nieocenionej seniority :D

Spotkałyśmy księdza, towarzyszył nam przez chwilę, obserwując łapankę. Powiedział, że lada dzien sterta zniknie z placu, gałęzie zostaną wywiezione. Ale czy to ułatwi łapanie kociaka/kociaków?

Ogólnie, od ub. niedzieli udało się zabrać z cmentarza dwa kocięta i dwie kotki - burą mamę i mamę moich Piłkarzy.

[genowefa]

Gratulacje

Tylko czy razem z tą stertą nie wywiozą kociaka?

[Satoru]

genowefa - coś Ty, czmychnie:)

Agalenora - gratulacje!!!:))

[kalewala]

Gratulacje
I wyrazy podziwu.

[ewaw]

Gratuluję i podziwiam