Dokarmianie kotów na cmentarzu
zawsze potrzebne i mile widziane! Teraz w upały trzeba dawać suche i mleko; na puszki i mięso natychmiast rzucają się muchy i jeżeli od razu nie zostanie zjedzone, to potem śmierdzi i koty już tego nie chcą - szkoda marnować puszek.
Mały przewodnik po miejscach karmienia
1. Koło plandeki - na ostatnim zdjęciu miejsce jakoś zabezpieczone przed deszczem.


Dziś była tam bura mamuśka, jej kociaczek i krówka (chyba mama "piłkarzy" - a co tam u nich? jakoś cisza na wątku...)


2. Koło muru przy pojemnikach na śmiecie, za kamienną płytą (strzałka)
3. Koło kościoła. Miejsce jest tam, gdzie strzałka, pomiędzy rzędami grobów, po lewej, zabezpieczone od deszczu. Idąc od bramy, to alejka najbliżej kościoła, który jest po prawej stronie.

4. Te trzy miejsca są stosunkowo blisko wejścia, kolejne, w okolicach przebywania Beżki, jest dalej, trzeba iść tą alejką obok kościoła z p. 3 aż na górkę, do poprzecznej alei, gdzie jest numeracja słupków już od siedemdziesiątek. Tam skręcamy w lewo i przy skrzyzowaniu alejek, gdzie jest słupek nr 73 można spotkać koty. Konkretnego miejsca karmienia tam nie znalazłam, ale koty tam wylegują się na grobach i można je nakarmić.
Strzałka pokazuje kierunek do bramy głównej, a zarazem miejsce za grobem, gdzie można postawić jedzenie.

Dziś spotkałam tam trójkę stołowników - dwa burasy i krówkę







