Cm.Wolski - głodne, chore, POMOCY w łapankach, karmieniu..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 16, 2008 20:41

mziel i jak tam spotkanie umowione z Neit na rekonesans po alejkach cmentarza?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lip 17, 2008 19:17

Alysia podarowała dla kotów na cmentarzu 2 worki 10 kg suchej karmy.

1 worek juz odebrałam i zawiozłam do pani Wiesi.
Alysiu :lol:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lip 18, 2008 10:28

Psychonaut, dziekuje juz prosze nie przelewaj pieniędzy na moje konto. .
Nie bede sie tym juz zajmowałą, bo nie moge patrzeć w oczy obłudnym karmicielom dzwigac puszki, karme, organizowac to wszystko. Wydawac pieniadze na benzyne i uszkadzac sobie samochod przez rozkazy pani Wiesi , zebym ja wozila po cmentarzu.
Jeżeli sa zdolni wyrzucic swojego ukochanego kota na cmentarz . Nie moge z takimi osobami współpracowac.
Melanio pisze ci pv.
Z pozostałych pieniedzy kupie puszki i podjade kilka razy wieczorem i biedaki nakarmie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lip 18, 2008 11:26

meggi 2 pisze: Nie bede sie tym juz zajmowałą, bo nie moge patrzeć w oczy obłudnym karmicielom...
Jeżeli sa zdolni wyrzucic swojego ukochanego kota na cmentarz . Nie moge z takimi osobami współpracowac.


Jak to, co się stało??? Ja nic nie wiem...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 11:30

poczytaj sobie moj watek z mojego podpisu!
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lip 18, 2008 11:33

Ale z tego, co rozumiem, pan Wiesław chociaż jest w porządku?
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 11:51

w jakim porządku? poczytaj dokładnie! Majac kilka pokoi i 2 koty i nie mozna wziac Bezki niby ukochanej :cry: Cały czas nalegał do pani Wiesi zeby szybciej ja zabrala bo córka musi miec wolny pokoj do pracy.
'' Tylko prosze nic pani Ani nie mowić - tzn mnie!'' bo to i tak nie zmieni faktu wywiezienia na cmentarz.
Ja takiej obłudy kłamstwa nie nawidze.
Ostatnio edytowano Sob lip 19, 2008 13:12 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lip 18, 2008 12:04

No tak, masz rację... Smutne to...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 27, 2008 1:31

Dokarmianie kotów na cmentarzu zawsze potrzebne i mile widziane! Teraz w upały trzeba dawać suche i mleko; na puszki i mięso natychmiast rzucają się muchy i jeżeli od razu nie zostanie zjedzone, to potem śmierdzi i koty już tego nie chcą - szkoda marnować puszek.


Mały przewodnik po miejscach karmienia

1. Koło plandeki - na ostatnim zdjęciu miejsce jakoś zabezpieczone przed deszczem.

ObrazekObrazekObrazek

Dziś była tam bura mamuśka, jej kociaczek i krówka (chyba mama "piłkarzy" - a co tam u nich? jakoś cisza na wątku...)

ObrazekObrazekObrazek

2. Koło muru przy pojemnikach na śmiecie, za kamienną płytą (strzałka)

Obrazek


3. Koło kościoła. Miejsce jest tam, gdzie strzałka, pomiędzy rzędami grobów, po lewej, zabezpieczone od deszczu. Idąc od bramy, to alejka najbliżej kościoła, który jest po prawej stronie.

ObrazekObrazek

4. Te trzy miejsca są stosunkowo blisko wejścia, kolejne, w okolicach przebywania Beżki, jest dalej, trzeba iść tą alejką obok kościoła z p. 3 aż na górkę, do poprzecznej alei, gdzie jest numeracja słupków już od siedemdziesiątek. Tam skręcamy w lewo i przy skrzyzowaniu alejek, gdzie jest słupek nr 73 można spotkać koty. Konkretnego miejsca karmienia tam nie znalazłam, ale koty tam wylegują się na grobach i można je nakarmić.

Strzałka pokazuje kierunek do bramy głównej, a zarazem miejsce za grobem, gdzie można postawić jedzenie.
ObrazekObrazek

Dziś spotkałam tam trójkę stołowników - dwa burasy i krówkę
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 27, 2008 18:43

Mziel, ale Ty pracowita kobita jestes! piekne zdjecia i super spacer po cmentarzu w towarzystwie futerek :lol:
Miałas wczoraj szczęscie , ze pogoda piekna to i koty powychodziły do Ciebie . Szkoda ze Bezki nie było.
Zostało mi 84 zł - na pokarm dla kotków, chetnie je komus przekaze.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto lip 29, 2008 20:50

Coś mało osób tu zagląda, a koty z cmentarza bynajmniej nie zniknęły :?

Dziś na cmentarzu w okolicach Beżki przy słupku 73 stawiły się te same koty co poprzednio. Beżki ani śladu. Widziałam poza tym dwa czarne (nieciachnięte) przy grobie p. Kondratowicza i młodego burasa przy kościele.
Najciekawiej było przy plandece. Dojście zastawili robotnicy taczkami, więc przedostanie się tam przypominało górską wycieczkę. Ale sie opłacało. Kiedy wyłożyłam surową wołowinkę w dziurze muru pojawiła się bura mamuśka. Ona to mięsko uwielbia, ale tym razem zamiast jeść ofuczała mnie ostrzegawczo. I odeszła. Zamiast niej natomiast ukazał się czarny łebek kociaczka. Nie jedyny, wkrótce tych łebków w dziurach muru było trzy. Kociaczki ostrożne, ale zaczęły się coraz odważniej raczyć jedzonkiem pod czujnym okiem mamusi. Czekała aż się nasycą i przy mnie nie podeszła do misek. Wzorowa matka - to są ostatnie jej kociaczki, bo została ciachnięta. Wyglądają zdrowo i ładnie.


ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Znacznie smutniejszy widok zastałam na murze koło śmietnika. Przytuliły się tam dwa maluchy, wyraźnie chore na koci katar. Poustawiane tam miały picie i chrupki i jeszcze coś, ale obawiam się, że w nienajlepszym dla kociąt gatunku. Bałam się jednak podejść, żeby nie spadły spłoszone po niewłaściwej stronie. Jeśli będą takie możliwości, to one pierwsze powinny zostać odłowione, karmią je kwiaciarki, więc pewnie by pomogły.


ObrazekObrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 29, 2008 20:58

:( :( :(
Cholera, te kociaki na murku są naprawdę chore :( Może panie, które je karmią, mogłyby im chociaż unidoks w jedzeniu przemycać? Bez leczenia będzie z nimi kiepsko, a wolnych DT nie ma...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 29, 2008 20:59

ja chętnie poprzemycam
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lip 29, 2008 21:01

Satoru pisze:ja chętnie poprzemycam


Codziennie przez dwa tygodnie - dasz radę? W razie czego lek załatwię, dawkowanie znam.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 29, 2008 21:07

codziennie nie dam. czesto pracuje tak, ze cmentarz juz zamkniety.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 619 gości