Frania miala kokcydia, jej matka i ciotka Salma z tego samego bloku równiez.
Dostała baycox dwa razy...moze za mało..to starsznie uparte pieronstwo...
dzis zaniosę znowu jej kał do badania, tylk ze na wyniki to musze czekać do 5 dni
Brzuszek jest dosyc miekki, pamietam brzuszki innych kociaków przy robakach był duzo twardsze.
Frania ma apetyt nadal, aha wydaje sie mi pije duzo wiecej. Co chwilka idzie do miski z woda i chlipie.
Nie ma wymiotów, biegunki lejacej sie też nie. Qoopka jest rzadsza, nieladna, ale nie biegunkowata.
Ma ochotę na zabawy, ale nie biega za pileczkami-ten brzuszek wyraznie jej to utrudnia. Jak lezy w koszyku na widok wedki odrazu majta łapeczkami, nawey podskakuje.
cały czas wisi nad nami widmo smierci braciszków..bo dokladnie to nie wiadomo co mi je zabrało
dzis wizyta u weta, napewno morfologia. O usg pogadam.
Dziekuje za kciuki, bardzo sie małej Franuli przydadzą.