



Z Mruczkiem najlepiej bawić się jak Mruczylka się zmęczy, on trochę nieśmiały jest i jak Mała szaleje, to trzyma się z boku.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
U mruczków wysztsko Ok.To super koty.
Są coraz bardziej śmiałe i nie wiem czy to nie jest szczyt ich smiałości.
Chyba nie bo Mruczek nie daje się na dłużej wziac na ręce, aczkolwiek rano wskoczył żonie na kolana i dał się głaskać.
A teraz jak wszedłem do domu to nawet nie były schowane, tylko patrzyły z zaciekawieniem kto wchodzi:-) poczułem ulgę.
Mruczki sa bardzo wrażliwe na jakieś nagłe hałasy (np coś spadnie, głośno
odsunę krzesło itp), nie wiem czy to ich stałą cecha czy po prostu nie czują
się jeszcze na 100% pewnie.
Do zabawy jest Mruczylka bardziej skora, ale do jedzenia to Mruczek:-) na
dźwięk otwierania saszetki Mruczek zjawia się migiem. No i pcha się
pierwszy. Podczas robienie kolacji dopiero za 4 razem udało mi się pokroić
chleb, Mruczas cały czas wskakiwał, patrzył co robię i dawaj się pieścić. Z
gracją słonia w składzie porcelany:-))) - przewraca co lżejsze przedmioty.
Super:-) A w ciągu dnia to głownie on jest inicjatorem wskakiwania na blat
kuchenny, Mruczylka mu tylko towarzyszy.I właśnie w tej chwili Mruczek robił obchód ale nic ciekawego nie zauważył:-)i zeskoczył.
Podczas wspólnej zabawy z Mruczylką mamy niezły ubaw, bo Mruczek często "gubi" koleżankę, a ona siedzi gdzieś z boku i czeka aż ją zauważy. Czasami zniecierpliwiona podbiega i pac go łapką, albo ogonem:-) a ona jest bardzo sprytna, jak goni Mruczka to doskonale wie gdzie on wybiegnie:-)
Kupiłem dziś taką zabawkę z piórami na rurce - Mruczylce od razu tak się spodbała, ze etykietki nie dała zdjąć. A Mruczek co jakis czas wskauje mi na kolana i włazi na klawiaturę, łasząc się niesamowice
Mała1 pisze:sie wzruszyłam![]()
genowefa
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, lucjan123 i 89 gości