Devony, devony - trzecia setka :)

I telewizor zbędny :lol:

Tu są zapowiadane zdjęcia z wystawy w Zgierzu: Wystawa Zgierz 8-9.05.2010

Np. Hestia BIS:

I fotki zrobione przez Sis:

och te devony-piękne jak zawsze

gratulujemy :ok:

Kicorek wreszcie mogę podziwiać Almę bo na żywo na wystawię nie chciała mi się pokazać :lol:

a Hestia jak zwykle piękna :1luvu:

a moje łobuzy dwa dużo szleją więc telewizor faktycznie zbędny Netiś przy małym rozbuchał się totalnie zawsze był zabawowy ale teraz to nawet młody przy nim wysiada a Netuś ma dalej mało :mrgreen:

Pusiek jest większym żarłokiem bo starszy woli suche i czasem coś innego na jeden ząb za to Pusiek wciąga swoje i jego a że bedzie ciachany to chyba będę mu musiała potem dietę stosować :ryk:

Co tam u devonów słychać w taki upał?

Hestia chce się usmażyć, muszę pilnować, żeby nie siedziała na słońcu :twisted:

Innym też takie temperatury odpowiadają, chociaż wczoraj, jak wiozłam Dominga autobusem, to nawet on wymiękł i ziajał z otwartym pyszczkiem jak pies.

Powoli kończymy sezon wystawowy. Alma 22 maja w Tczewie ukończyła tytuł i jest teraz Grand International Championem :piwa:

Obiecałam jej jakiś czas temu, że jak skończy tytuł, to idzie na emeryturę wystawową. No to się dziewczynka całkiem nieźle postarała i w trochę ponad 3,5 miesiąca uzyskała wszystkie potrzebne certyfikaty do Granda :mrgreen:

Hestia w Tczewie uzyskała drugi CAPS i tradycyjnie miała nominację do bis

Jeszcze tylko pojedzie pod koniec miesiąca do Białegostoku i na ten rok koniec z wystawami.
Ciekawe, czy będę miała syndrom odstawienia :ryk:

A tu są fotki z ostatniej wystawy: Wystawa Tczew 22.05.2010
Głównie są devony, bo spotkałam trochę znajomych wystawców albo devony ze znajomych hodowli, więc atakowałam z aparatem

A to gratulujemy :piwa:

super fotki-uwielbiam oglądać devony. Właśnie wróciłam z pokazu kotów w Grudziądzu. Też było kilka devonków :mrgreen:

Wrzucam moją 5 letnią przylepkę . :1luvu:

Wrzucę jeszcze parę z serii przytulanek robionych na szybko z komórki , więc jakość pozostawia wiele do życzenia.
I jak tu nie kochać mojej pannicy :mrgreen:

http://img843.imageshack.us/img843/2588/beztytuuupq.jpg
http://img62.imageshack.us/img62/3005/zdjcieao.jpg
http://img256.imageshack.us/img256/5401/zdjcie1.jpg
http://img693.imageshack.us/img693/6493/zdjcie3y.jpg
http://img801.imageshack.us/img801/9434/zdjcie4.jpg
Ja ja po prostu uwielbiam :1luvu:

P.s wystarczy kliknąć w linki, zeby powiekszyć zdjęcie.

Agaaa pisze:Wrzucam moją 5 letnią przylepkę .

Uploaded with ImageShack.us

Nie ma...

Sie pojawiła :1luvu:

Brak wprawy :oops:

.
Dorzuciłam jeszcze kilka zdjęć w poprzednim poście w formie linków, bo za chiny nie mogę poprawnie wkleić zdjęć . Wychodzą albo za wielkie i rozjeżdza się forum , albo za małe i nic nie widać.

Agaaa pisze:http://img256.imageshack.us/img256/5401/zdjcie1.jpg

Zupełnie jak moja Aiducha . Łyse szyjki są fajne do całowania :1luvu:

Oj tak łysa szyjeczka i łysy brzuchol są cudowne do całowania , ciumkania i pyrkania , a moja Tośka to uwielbia i zaczyna mruczeć. :mrgreen:

ooo tak, wszystko co łyse jest super, moja Pati zaczyna mruczeć jak tylko widzi, że się do niej zbliżam z zamiarem miziania

Agaaa, fajna ta Twoja panna

W ogóle devonie szyjki są naj. Uwielbiam :mrgreen:

Ale łyse? Chcecie devony ześwinksić?

Jak biorę Dominga do wpuszczenia mu kropli, to zaraz ma szyję wycałowaną :lol:

Mam do Was pytanko , jak zachowują się Wasze devony .?
To koty ciche czy głośne (chodzi o miauczenie).?, są raczej psotne , czyli tylko parzą co można zrzucić , czy raczej to chodzące aniołki , są ruchliwe czy spokojne?.
Tak się zastanawiam , czy moja Tośka ma devoni charakter.
Po pierwsze nie miauczy wcale , czasami jak się ją dotknie to wydaje taki smieszny z siebie dzwięk. (ye). Jest bardzo spokojnym kotem , właściwie , wiekszosc czasu spedza na lezeniu pod kołdrą , albo na kolanach lub na balkonie .(czyli jej głównym zajeciem jest wygrzewanie i pieszczoty) , wszystkie rzeczy stojace w mieszkaniu , nie budza jej zainteresowania .
Jak to jest u Was ? .
Czytam , ze devon to bardzo ruchliwy kot , i powiem szczerze , ze jestem bardzo tym zdziwiona.
Najczęściej na stonach hodowców można wyczytać , ze są wręcz psotne i zabawowe , wysoko skaczą, i ze jak się pozstawi je samym sobie , to mają zapędy niszczycielskie.Nie jest kot, który łatwo zniesie naszą kilkunastogodzinną nieobecność w domu. I do tego ten powtarzający się tekst o merdaniu ogonem. :roll:

Nic nie pasuje do mojego devona , a ogonem to raczej merda moja birmanka, u devonki jeszcze nie zaobserowowałam. :mrgreen:

Oczywiscie , mowię o rasowych.

Devony, devony - trzecia setka :)

Kto przegląda forum