(5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 26, 2019 21:30 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Marmolada18 pisze:To dla Anny z najlepszymi życzeniami imieninowymi :)
https://www.youtube.com/watch?v=SQMaZ1jku4w

A to, na dobranoc - dla wszystkich :)
https://www.youtube.com/watch?v=QgsnSFFgPS8

I specjalnie dla Marzeni :) i dla kićków nieznośnych :201461 :201461 :201461
Odrobinka czarów na dobrą noc :)
https://www.youtube.com/watch?v=f_jCSVznZVQ

Pięknie! Dzięki.

Mania mi nie grozi,wystarczy rozmowa z bratem...ech życie..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 26, 2019 21:39 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Łooojjj, braciszka posiadasz? Napisz jeszcze, że młodszego.... też takowego posiadam, brrrr No, co zrobisz, brata się nie wybiera ;) Mam nadzieję, że nie wymyślił nic ciekawego?
A słucham Waitsa, facet ma głos! Dziękuję, świetny jest :)

Marmolada18

Avatar użytkownika
 
Posty: 1395
Od: Pt sie 24, 2018 10:34

Post » Sob lip 27, 2019 10:11 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Wczoraj po powrocie do domu przywitały mnie panny z ogonami w górze - dobra nasza, myślę.. Notka miauczała pod miską z chrupkami stojącą wyżej, dałam, zjadła, zwymiotowała...
Z nią pójdę na usg w poniedziałek.

Niedawno wstałam. Pewnie moja podświadomośc opóźnia generalne porządki po DeeDee. Stoi miseczka, lezy kocyk pod stolikiem, na którym spędzała ostatnie dni, nie sprzątnięte miejsce w kąciku, gdzie uwielbiała tylko ona spać, pod małym drapaczkiem leży żwirek który przyniosła na łapkach. Wiem, ze to jej bo ŻADNA tam nie podchodzi. Przystawają, patrzą, zwłaszcza notka , miauczą w tamtym kierunku i nie idą.

Minął miesiąc.

A leżąc w łóżku obok Notuni taka mi się przypomniała piosenka... :wink:

https://www.google.pl/search?client=ope ... or+nie+chcę+więcej&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8

Patrząc na nią śpiewałam refren :wink:

Nie chcę więcej, twoje serce do życia wystarczy
Twoje serce, co zagrzewa do walki o każdy dzień
Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie
Które bije, coraz prędzej, goręcej
W zgryzocie pasma zbyt chudych dni
Twe fortissimo serdeczne brzmi
Głośniej wciąż, mocniej wciąż



tekst jest ładny, cały wstawiam..


Ze strzępów radości powszednich los swój tkasz
Z tęsknoty, otuchy, nadziei, układasz swój świat
W swym mieście, z domami bez pięter
Grasz z czartem o niebo w tym piekle
Które Bóg, wyprawił nam
Odpłynąć stąd chciałem na zawsze, w siną dal
Gdzie życie jaśniejsze, bogatsze
Ktoś chciałby mi dać
Znikałem sto razy bez wieści
By wracać do srebrnej poezji
Ciepła rąk i spojrzeń twych
Nie chcę więcej, twoje serce do życia wystarczy
Twoje serce, co zagrzewa do walki o każdy dzień
Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie
Które bije, coraz prędzej, goręcej
W zgryzocie pasma zbyt chudych dni
Twe fortissimo serdeczne brzmi
Głośniej wciąż, mocniej wciąż
Gdy twarzy brak w czynach i słowach
Ty masz twarz
Gdzie ścieżek splątanych bezdroża
Ty drogę swą znasz
Ty zdołasz ból każdy pocieszyć
Rozjaśnić odwieczny nasz przedświt
Ciepłem rąk i spojrzeń twych
Nie chcę więcej, twoje serce do życia wystarczy
Twoje serce, co zagrzewa do walki o każdy dzień
Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie
Które bije coraz prędzej, goręcej.
W zgryzocie pasma zbyt chudych dni
Twe fortissimo serdeczne brzmi
W dramacie samych najchudszych dni
Rzucasz mi w oczy łzy, gorzkie łzy
Szczęścia łzy, spełniasz sny
Nie chcę więcej, twoje serce do życia wystarczy
Twoje serce, co zagrzewa do walki, do walki, do walki
Twoje serce, które cierpi i kocha namiętnie
Coraz prędzej przez łzy
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 27, 2019 10:30 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Marmolada18 pisze:Łooojjj, braciszka posiadasz? Napisz jeszcze, że młodszego.... też takowego posiadam, brrrr No, co zrobisz, brata się nie wybiera ;) Mam nadzieję, że nie wymyślił nic ciekawego?
A słucham Waitsa, facet ma głos! Dziękuję, świetny jest :)

Mam braciszka. Starszego. Ale o umyśle kilkuletniego dziecka. Los/On tak zdecydował o tym jednym życiu.. W większości wycofany. Włączany w realia przeze mnie, ale tylko w mega ogranuicz0nym zakresie. Mieszka z Mamą, do niej przychodził pogadać, czasem wychodził nie mogąc wytrzymać w relacji non stop więcej niż kilka minut po to by po chwili wrócić.
Teraz gdy został sam kompletnie nie udaje mu się wytrzymać i zmierzyć sensownie z samotnością. Bo to trudne zadanie, przecież coś o tym wiem, a jestem dojrzalsza na pewno od niego pod każdym względem. Obiecałam Mamie, zę go nie zostawię. I nie zostawiam. Dzwonię. A na pewno oddzwaniam jak on puszcza sygnał.
Jak chorowałą i umierałą DeeDee wyłączyłąm się z kontaktu. To doświadczenie było też mocne dla niego. Teraz mimo zę niewiele moze to proponuje pomoc. Od propozycji do realizacji długa droiga, ba, wręcz to dwa odległe swiaty, ale wcześniej tego absolutnie nie było, więc mozę za dużo powiedziane, zę to doceniam, ale na pewno widzę.
Jest totalnie nieprzewidywalny i rozjechany emocjonalnie. Dla mnie duża nauka bycia i utrzymywania takich relacji. Gdyby nie był moją rodziną to bym już dawno go nie chciała znać.
A co wymyśliłł? Może Ci napiszę w smsie :D ja mam tylko problem taki, ze spontanicznie reaguję oceniając pomysły jego wg normalnych kryteriów i wtedy się wkurzam na ich co najmniej nielogiczność, ale po chwili wracają mi jego standardy i po prostu słucham. Wczoraj bardzo potrzebował pogadać i rozmawialiśmy pół godziny , w drugim rzucie. Pierwszy to 3 minuty .
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 27, 2019 14:14 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Kolejny notkowy rzyg - na świeżo wypucowaną podłogę. Estetka.
Odpoczywam, bo kostka każe.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 27, 2019 16:19 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Co chwilę robię przerwy zanim coś wyrzucę co lubiła albo co mi się kojarzy z DeeDee... kurcze, dlaczego to jest ciągle dla mnie tak kosmicznie trudne????

https://www.youtube.com/watch?v=VZ_JAs0JljQ
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 27, 2019 18:59 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Marzenia11 pisze:
Ze szczególną dedykacją dfla Anna 2016 w Dniu Imienin :1luvu:
oraz dla wszystkich Ann, jeśli tutaj są, czytają i ukrywają się pod nickami.


Anna2016 - dla Ciebie tej nadziei , trudnej nadziei, wiary , że jednak się wszystko odwróci i będzie lepiej.. Milości i zdrowia Tobie życzę, bo przecież...
[/i][/b]


Dziękuję za życzenia :oops: :oops: :oops: :1luvu:

Anna2016

 
Posty: 11475
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Nie lip 28, 2019 10:16 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

ŚWIAT SIĘ KOŃCZY.
Nie wiem - na szczęście - dokładnie co się stało tydzień temu w Białymstoku - i nie chcę nawet szukać szczegółów - bo wiem jedno, że agresja jest złem.
I teraz słuchając Pana Mularczyka, który na pytanie wprost, czy takie zachowania agresji wobec manifestantów należy potępić nie mówi nie, tylko milczy, by po chwili podawać przykłady, ze ci którzy zostali zaatakowani też kiedyś tam wcześniej atakowali to..... :strach: :strach: :strach: :strach:
Ja jako osoba, która zawsze w zachowaniu drugiego człowieka szuka drugiego, trzeciego i jak trzeba kolejnego dna i uzasadnienia jestem w szoku. Świat się kończy, gdy zaczynamy godzinami dyskutować o czymś co jest proste i oczywiste do nazwania: jest złem i powinno się to zło eliminować, karać. Dyskusja powinna być na temat tego, jak się pozbyć zła, a nie na inne tematy.
Każda agresja jest złem. Każda i wobec każdego. Jeżeli poznamy jej przyczyny, jeżeli uznam, ze mogę zrozumieć skąd się wzięła to absolutnie nie przestaje ona być złem. Zrozumienie nie oznacza akceptacji tylko oznacza poznanie przyczyn. To może pozwolić ewentualnie na wyeliminowanie takiego zachowania u danej osoby w przyszłości. Ale nie sprawia, zę przestaje ono byc złem.
Pomieszanie wartości, nie nazywanie rzeczy po imieniu sprawia, że będzie tylko gorzej. W końcu młodzi ludzie, będący w okresie ksztaltowania swojego świata wartości, kształtowania swojego obrazu świata, jak się w nim poruszać, jak i jakie relacje z ludźmi tworzyć, ci młodzi ludzie słyszą takie dyskusje, czytają o tym, rozmawiają. Uczą się nieokreśloności - że nie ma czarne-białe, zło-dobro, tylko jest szare i rozmyte i sam decyduj jak jest. Jedyną wartością, mocno eksponowaną i podkreślaną jako niezwykle cenną, do której dążą ludzie to są pieniądze. Za cenę wszystkiego.
Jak bijesz kogoś kto kogoś wcześniej uderzył to ty i on zachowaliście się źle.
Dla mnie to proste. Inni o tym dyskutują, uzasadniając, ze to walka polityczna, albo jakieś inne durne , absurdalne rzeczy mówiąc, które kompletnie są nie na temat. Co ma do pomysłu rzucenia w człowieka słoikiem z moczem 8O 8O 8O fakt, ze rzuca się w osobę popierającą aborcję?????

Świat się kończy.
Dzień dobry.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 28, 2019 11:51 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Sprzatam sobie mieszkanko. Się przyda, aczkolwiek pewnie gdyby nie przyjazd kuzynki to bym w ten weekend leżała z nóżką w górze.
Kuzynka (mieszka na stałe w Wiedniu) przyjeżdża na kilka dni, bo jej corka ma mieć we wtorek poważną operację w pobliskim szpitalu. Owszem, mogłabym zorganizować nocleg w jednym z mieszkań mojej koleżanki, ale w imię relacji rodzinnych jak za dawnych lat zrezygnowałam z tego pomysłu. Tylko trochę posprzątać rózne rzeczy trzeba i będzie ok. Tym bardziej że kuzynka nie posiadająca zwierząt może byc mniej wyrozumiała na jakieś tam rzeczy.
No ale, do czego zmierzam. Dzwoni ta moja kuzynka i pyta mnie, ile mam kotów. Nie to żeby to była jakas moja tajemnica, ale się zdziwiłam lekko pytaniem i dumałam po co pyta. Więc ona mówi tak..

Kuzynka: Ile masz kotkow, powiedz?
Ja: milczę: nooo...ee...
Kuzynka: Bo wiesz, jestem już w Rumii i zaraz idę do Rosmana.
Ja: acha.. no trzy mam, a czemu pytasz?
Kuzynka: bo idę do rosmana i chcę coś dla nich kupić, a nie wiem ile.
Ja: no co Ty, po co masz wozić z Gdyni coś z rosmana dla moich kotów, ja mam rosmana na osiedlku, jak będziesz chciała to coś kupisz.
Kuzynka: no moze tak, no dobrze. Bo ja już im kupiłam puszeczki w Wiedniu, ale nie wiem czy nie za mało i teraz bym jeszcze coś kupiła...

8O 8O :strach: :strach: :strach: Nooooo...... królewskie jedzenie zagości... :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 28, 2019 12:03 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

TVN24 - reportaż o zarządzaniu czasem, warto!
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 28, 2019 13:20 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Ej, to jednak ta kuzynka ok, a jej pobyt może być z korzyścią dla kotów :D
Co do agresji, to oczywiście masz rację, jest zła i tak ją należy traktować. Mnie też się nie podoba taka relatywizacja, w wielu sprawach. Kolaborujacy z okupantem też czesto mieli swoje uzasadnienia, ale to nie znaczy, ze ich czyn nie był zły. Zabijajacy zdradzajacą żonę pewnie uważa, że ma rację. W starych westernach była żelazna zasada - jeśli ktoś pierwszy sięgnął po broń, to musiał się liczyć, że zginie. Ale nie wolno było bezkarnie strzelać do czlowieka, który nie miał broni. Trzeba się bronić, gdy ktoś uderzy. Ale nie wolno uderzyć kogoś, kto nas - ani nikogo innego - fizycznie nie atakuje. Tyle.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 28, 2019 13:56 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Świat się kończy, bo wszystko się właśnie rozmywa. A co może ulec zniszczeniu jest zniszczone przez ludzi. Wszystko - począwszy od wartości, poprzez jakieś ramy działania, a skonczywszy na relacjach międzyludzkich. Okazuje się, ze dzisiaj wszystko wszyscy mogą. nie ma granic, nie ma wymagań, nie ma barier, nie ma podstaw do normalnego życia. Wychowanie bez stresu sprawia, zę są dorosli którzy wszystko mogą, bo nikt nigdy nie wymagał niczego sensownego, nie określił ram swobody zachowania i ograniczeń. Za dużo skrótów myślowych robię, wiem, ale piszę w przerwie dla kostki. Okazuje się, ze to co wymyslamy obraca się przeciwko nam.
A najgorszy jest brak egzekwowania konsekwencji. Jak ktoś chce moze kogoś zabić, al,e musi wiedzieć, ze będzie za to taka a nie inna konsewkencja. Moze kogoś uderzyć, okraść, obluzgać, sponiewierać, wykorzystać itp itd ale wiedząc, ze każde z tych zachowań się wiąże z czymś. Wiedząć, jakie są konsekwencje i że na pewno to się zdarzy być moze się zastanowi zanim coś zrobi. A u nas jest tak, ze wiele się rozchodzi po kościach albo perspektywa konsekwencji jest bardzo odległa i przez to mało bolesna.
Przykład? zawsze się staram posługiwać sobą i tym razem mam pod ręką gotowca. 3 lata temu dostałam mandat za przejście na czerwonym świetle. Szlag mnie trafił, bo jeszcze mrugało zielone no ale pani policjantka była nieubłagana.. a mnie wkurw taki wziął, że nie przebierałam w słowach czym sama siebie wprawiłam w zdumienie. :roll: Nieważne. 100zł poleciało, w tym roku zresztą dopiero, bo wcześniej nie miałam kasy.
Za każdym razem, najczęściej w nocy, gdy widzę sytuację, ze jest czerwone światło i większosć ludzi przechodzi, bo naprawdę nic nie jedzie, a pojedyncze osoby stoją grzecznie i czekają to wiem, ze to ci którzy zapłacili mandat. :D I już kilka razy dopytywałam się i była to prawda.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 28, 2019 14:41 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Ja przechodzę na czerwonym, albo i w niedozwolonym miejscu, ale nie wtedy, gdy w polu widzenia jest policja czy straż miejska. I jeszcze nie zapłaciłam nigdy mandatu. Jest też tu inna teoria psychologiczna - kiedy pierwsza rusza na czerwonym osoba budząca swym wyglądem respekt i zaufanie, inni podążają jej śladem, w przeciwnym razie mniej chętnie. Podobno robiono obserwacje.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 28, 2019 14:45 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

mziel52 pisze:Ja przechodzę na czerwonym, albo i w niedozwolonym miejscu, ale nie wtedy, gdy w polu widzenia jest policja czy straż miejska. I jeszcze nie zapłaciłam nigdy mandatu. Jest też tu inna teoria psychologiczna - kiedy pierwsza rusza na czerwonym osoba budząca swym wyglądem respekt i zaufanie, inni podążają jej śladem, w przeciwnym razie mniej chętnie. Podobno robiono obserwacje.

Piszesz o psychologii tłumu. I to nie chodzi o respekt i zaufanie tylko o bezwiedne podążanie za. Podświadomie - skoro idzie ona to ja też. Ale nie ma tu świadomego myślenia i oceny sytuacji ani osoby.
Ja tez patrzę, ale światło zielone mrugało, dlatego przebiegłam.
Poza tym zobacz co napisałaś - idziesz na czerwonym jeśli w polu widzenia nie ma policji ani straży miejskiej - czyli świadomie unikasz ich - dlaczego? :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 28, 2019 15:09 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU... tęsknię okropnie..

Na pewno świadomość nieuchronności kary powstrzymuje przed złamaniem prawa. A łajdactwo często dawniej skutkowało wykluczeniem ze wspólnoty, nawet jeśli nie było karalne. I to też trochę moderowało ludzkie zachowania. Dziś bezstresowo wychowywane dzieci nie akceptują żadnych barier, nie rozumieją prostej zasady, że moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innych.
Psychologia tłumu to coś, czego powinno się uczyć w szkole, żeby ludzie chociaż mieli świadomość, czemu postępują w okreslony sposób.
A ja raczej nie przechodzę na czerwonym. Chyba ze strachu przed jakimś piratem drogowym, a nie przed mandatem, bo dotąd nie zapłaciłam. Za to wlepili mi mandat, jak mi się skończył bilet miesięczny, a ja się zagapiłam i nie skasowałam biletu :twisted:

Ale najważniejsze, że robisz przerwy dla kostki :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69168
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Google [Bot] i 63 gości