Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 20, 2006 13:41

Tuula pisze:Mój mąż prowadzi z Draperem długie dyskusje ranną porą. Ostatnio usłyszałam: "Zabijemy tę paskudną skarpetę, zabijemy po raz kolejny".

Straszliwa skarpeta :lol: :lol: :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pon lut 20, 2006 14:31

Mój tato- przeciwnik zwierzyńca, podczas ostatniej wizyty, poznał Kruszynkę (ja przezornie schowałam się do kibelka udając zjetą). Zza drzwi słychac tylko "OO cześć a ty kto? a jak ty sie nazywasz? no co nic nie gadasz? (na co Kruszyna zrobiła złotówkowe oczyska) i siedziała na fotelu wilece zdziwiona. Reszta kotów zwiała bo myślała,ze wet przyszedł. JAk wyszłam z toalety mój tato do mnie- co, następny kot? a tego czarnego jeszcze macie? (mowa o gajce) no ale mój tato nie lubi kotów :twisted:
No i mój TZ do Cyryla, który obecnie jest w Krakowie- dzieńdobry, ale ty takie malutkie pruchenko już jesteś, powinieneś sie pruchenek nazywać. Na co kot odpowiadał skwapliwym miałknięciem.Po chwili z łazienki słyszę wrzask- mogę go pogłaskać??

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Pon lut 20, 2006 14:51

Moj maz do uparcie wlazacego na klawiature laptopa 5-miesiecznego Pana Frodo: "Frodo, uspokoj sie, dostaniesz ode mnie takiego laptopa jak pojdziesz do komunii!"

:lol:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lut 20, 2006 16:45

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

eee, mój nie dostanie - podobno jest ateistą...
musi się zadowolić zwykłym kompem stacjonarnym :wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pon lut 20, 2006 22:24

Fri pisze::ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
eee, mój nie dostanie - podobno jest ateistą...
musi się zadowolić zwykłym kompem stacjonarnym :wink:

Pewnie jest kociej wiary :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 22, 2006 0:24

dziś wysypałam stary żwirek I Yetul zainteresował się pustą kuwetą.
ja: Jak chcesz sikać, to do pustej kuwety proszę! (ostatnio załatwił się na nasze łóżko)
Yet posłusznie się napiął i zrobił sioo do pustej kuwety... 8O

julll

 
Posty: 9
Od: Pon lut 20, 2006 17:05
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro lut 22, 2006 1:28

kiedy Okota do nas przyjechała z azylu była mocno przerażona i chowała się pod łóżkiem - oswajaliśmy ją między innymi wrzucając pod łóżko koniec sznurka, wyciągaliśmy go, dziewczyna goniła i z czasem zaczęła wychodzić z kryjówki. Jakiś czas potem przyjechał w odwiedziny mały (jakieś 2 lata) siostrzeniec. Kota oczywiście pod łóżko i znowu była podstępnie wyciągana "za sznurkiem", żeby chłopiec mógł ją zobaczyć.
Rozmawiam z siostrą, a tu przychodzi Franek ze sznurkiem w ręku: "kabelem kota, kabelem..." :twisted:

julll

 
Posty: 9
Od: Pon lut 20, 2006 17:05
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lut 24, 2006 14:35

Sytauacja jest nastepujaca w domu ja, bratowa (niedoszła ;) ) i kota. Robię jedzonko kicic w kuchni bratowa w pokoju przed telewizorem.
Daje Pięknej jeść, wołam ją mówię smacznego na co bratowa z drugiego pokoju:
B: Co mówisz?
J: A nic to do kota :)
Za jakies 5 minut słysze odgłosy tak jakby rozmowy więc sie odzywam do bratowej:
J: O co ci chodzi?
B: O nic z kotem sobie gadam przeciez ja tez moge nie ;)
J: 8O :oops:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt mar 24, 2006 23:49

Miałam kiedyś pięknego czrnego kocura. Dzieci nazwały go Salem - to z takiej bajki o Sabrinie, nastoletniej czarownicy. Kuweta stała wtedy w łazience. Tak się często składało, że kot wchodził do łazienki równocześnie z moim mężem. No i za którymś razem mąż się zniecierpliwił i powiedział: "Paździoch, dlaczego tobie sie chce wtedy, kiedy mnie się chce?" (mam nadzieję, że pamiętacie "Świat według Kiepskich" i Mariana Paździocha?).
Od tej pory nikt inaczej nie mówił na kota, jak tylko Paździoch. I o dziwo zaczął reagować na to imię!

Nasturcja

 
Posty: 127
Od: Czw mar 09, 2006 8:13
Lokalizacja: Radom

Post » Sob mar 25, 2006 11:42

Mauryc ma oczy w kolorze ciepłego brązu, szwagierka to zauważyła i głośno mówi - on ma brązowe oczy!- na co mój mąż- "To po mamusi"... ja mam brązowe :D
Obrazek Obrazek
moja kocia miłość za TM

DGrażyna

 
Posty: 271
Od: Wto lis 29, 2005 15:11
Lokalizacja: Głuchołazy

Post » Sob mar 25, 2006 11:43

DoMerci domagajacej sie pieszczot, wiec i stojacej zadkiem do mnie z wysok zadartym ogonem:
- Mercedes 8O Ty masz drugie usta 8O

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob mar 25, 2006 14:55

Najlepszy tekst nie do kota ale o kocie:
Kiedy przywiozlam do domu kotke moj tata zachowywal sie jak male dziecko tupal zaciskal piesci i mowil: o nie, o nieee!!! Ja nie chce... (zanaczam ze ma 45 lat, wazy 120kg i ma 195cm wzorstu)
Za jakies 3 godzny wychodzilam do babci i weszlam do pokoju taty w celu poinformaowania go o moim wyjsciu...zaobaczylam ze na tacie śpi Dziunika i usłyszałam szept:
nie zapalaj światała i mow ciszej bo Dzidzie obudzsz<hahaha>
Od tej chwili była najkochanszym kotem na świecie...włascieiwe nie kotem, to nie był kot tylko dzidzia;)

agata-air

 
Posty: 370
Od: Sob mar 18, 2006 22:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 15:39

agata-air pisze:Najlepszy tekst nie do kota ale o kocie:
Kiedy przywiozlam do domu kotke moj tata zachowywal sie jak male dziecko tupal zaciskal piesci i mowil: o nie, o nieee!!! Ja nie chce... (zanaczam ze ma 45 lat, wazy 120kg i ma 195cm wzorstu)
Za jakies 3 godzny wychodzilam do babci i weszlam do pokoju taty w celu poinformaowania go o moim wyjsciu...zaobaczylam ze na tacie śpi Dziunika i usłyszałam szept:
nie zapalaj światała i mow ciszej bo Dzidzie obudzsz<hahaha>
Od tej chwili była najkochanszym kotem na świecie...włascieiwe nie kotem, to nie był kot tylko dzidzia;)

skąd ja to znam :mrgreen:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 25, 2006 23:16

to ja do kota przed chwilą:
"jak kotem o ścianę" :lol: - na to Sarunia chciała mnie zjeść :twisted:
(tak jak 'jak grochem o ścianę' )

a czy np. powiedzenie do kota: "rybki Cię zzzjedzą" zalicza się do najgłupszego tekstu do kota? 8)
albo, jak to usłyszy to od razu ucieka, lub conajmniej ma przerażone oczka:
"zrobimy uszszka z barszczykiem" :twisted: (oczywiście, jej uszka ;) )

wiem, jestem sadystką :twisted:

ps. dlaczego ten wątek ma największą oglądalność? 8O
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 26, 2006 12:47

Chyba dlatego ze traktujemy koty jak ludzi, tyle ze do nich mowimy co nam slina na jezyk przyniesie. Ja caly czas gadam z moimi zwierzetami!!! Teraz mi sie przypomnialo jak przyzwyczajalismy moja Bokserke do kotki( suczka stersznie kocha dzieci, zawsze pilnuje i broni) a wiec wmawilaismy jej ze kot to Dzidzia(zreszta w rezulatacie kotka tak sie nazywała) Mona zawsze sidala przechylala glowe patrzyla sie to na kota to na mnie...miala wyraz twarzy jakby chciala powiedziec
- pochrzanilo Cie, jaka Dzidzia to zwykły kot.
Ale chyba wkoncu ejj to wmowilysmy trakotowała ja jak swojego sczezniaka;)

agata-air

 
Posty: 370
Od: Sob mar 18, 2006 22:41
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mogli i 275 gości