Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Kochani jestem chwilowo tutaj.Pilna sprawa do zrobienia.

viewtopic.php?f=1&t=174815&p=11481809#p11481809

A i owszem, widziałam Twoje wpisy tu i tam

Willii i Misio - wszystko u nich dobrze?

A ja donoszę, że szczęśliwie udało się tym razem zebrać 176zł :201413

Ową znaczącą sumkę przelałam właśnie Baltimoore :wink:

P.S. Agnieszko mam na bazarku cosik z kotem może sie zainteresujesz :mrgreen:

( wiem, wiem, ale reklama dźwignią naszego sukcesu!)

Atta pisze:A ja donoszę, że szczęśliwie udało się tym razem zebrać 176zł Ową znaczącą sumkę przelałam właśnie Baltimoore

P.S. Agnieszko mam na bazarku cosik z kotem może sie zainteresujesz ( wiem, wiem, ale reklama dźwignią naszego sukcesu!)

O żesz kurde.

Atta

Ty jesteś genialna po prostu. :201494

Wiem, wiem, geniusz głęboko we mnie siedzi :mrgreen:

Tylko jak idzie o znalezienie pracy to jakoś mi nie idzie

Atta pisze:A ja donoszę, że szczęśliwie udało się tym razem zebrać 176zł Ową znaczącą sumkę przelałam właśnie Baltimoore

P.S. Agnieszko mam na bazarku cosik z kotem może sie zainteresujesz ( wiem, wiem, ale reklama dźwignią naszego sukcesu!)

Zaglądałam na bazarek, ale w takim razie nieuważnie :roll:

Zaraz sprawdzę, co to.

Kasiorka suuuper, jesteś teraz głównym menagerem tych kotów :ok:

Znowu będzie można coś zamówić

Jestem w szoku, przy Twoich zaletach i umiejętnościach, pracodawcy powinni ustawiać się do Ciebie w kolejce.

No, no, zaglądaj i cenę podbijaj :ryk:

Co do pracodwaców już mam serdecznie dość słuchania: a pani nie pracowała jeszcze na takim stanowisku, a nie ma pani wieloletniego stażu w tym zakresie, a.. nie ma tego, a nie ma tamtego pffff

Znaczy ważny jest papierek? Chyba sobie zacznę dorabiać życiorys. Tylko skąd nabiorę wydruków takich świadectw pracy :roll:

Już idę zajrzeć na bazarek.
I trzymam kciuki, żebyś fajną pracę znalazła :ok:

Stuku,stuku

Baltimoore pisze:Stuku,stuku

Ja się nie nadaje. :roll:

Jestem wykończona.Dopiero wróciłam.Musze przelecieć kuwety, bo juz je zrobiłam, ale pewnie jeszcze dorobiły w trakcie.Rano muszę wstać i iść po kotki na zabiegi.Także marny dzisiaj ze mnie towarzysz. :roll:

Oczy mnie ostatnio bolą chyba od monitora.

Aha kicia jedna się okociła.Nie wiem gdzie ,bo latałam dzisiaj i jej szukałam,ale nic nie odkryłam.Szczęście że zobaczyłam ją przez okno jak szuka jedzenia, jakieś 2 godziny potem jak karmiłam inne koty w jej miejscu.Jak ją zobaczyłam, to poleciałam jak na skrzydłach, zobaczyć czy cała i jak sie czuje no i nakarmić do syta.A i jeszcze zmieniłam polary w budce podwójnej na nowe.Przy okazji szukania kici.Planowałam to od dawna.To chociaż inna kicia sie ucieszy, bo śpi tam inna kotka.

OK. Wiem.
Stukałam też do innych Forumowiczów :wink:

To już trzeci miesiąc od naszej pierwszej udanej zbiórki na puszki :ok:

Chciałabym ogłosić ROZPOCZĘCIE DRUGIEJ FORUMOWEJ ZBIÓRKI NA PUSZKI
dla kotów z tego wątku :201461

Kontakt na PW ze mną lub z Izą.

Bardzo proszę o kciuki dla koteczek.Pojechały dwie czyli tak jak planowałam i zaklepałam miejsca.

Jedna z kotek w dosyć zaawansowanej ciąży ale jeszcze bez tragedii.Druga sporo mniej ale chciałam wziąść jako drugą taką co mi się szybciej wygoi i będę mogła zwolnic miejsce.Tym bardziej ze druga młoda niespełna roczna wiec powinno pójść gładko.

Pierwsza koteczka z miejsca gdzie jej kotki i tam nie miałyby szans na życie.Zostałyby utopione jak to sie stało w tamtym roku.Wtedy sobie obiecałam ze zrobie z tym porządek bo tak nie moze być zeby kociaki z różnych miotów od kotek wykoconych w różnym czasie były topione wszystkie razem.No i wogóle żeby były topione.

W tym miejscu mam jeszcze 3 sztuki do zrobienia.Jedna z nich to młodziutka której w tamtym roku sie udało bo jakos tak sie urodziła pożną jesienia, po sezonie no i została.U tej zadnej ciaży jeszcze nie ma.

Jedną w wysokiej ciaży zrobiłam juz sporo wczesniej.Miała aż 6 maluszków.Drugiej niestety nie zdążylam, bo robiłam inną kotke a tamtej nie mogłam złapać.Więc ona sie okociła.Ma jednego kociaczka.Nie wiem czy był jeden ale tak mnie zapewniono.Dzisiaj go widziałam.Jest duzy i tłusciutki.Dobrze wykarmiony.Będzie żył.

Tak wiec dzisiaj pojechała na zabieg 3 kotka z tego miejsca.A w przyszły poniedziałek będe sie starała zrobic czwartą.Pozostanie ta jesienna młodziutka do zrobienia potem.

Wczoraj nie przynosiłam kotek.Wiedziałam ze dam rade je zapakować recznie do kontenerka wiec chciałam im ograniczyc stres.Obyło sie bez pułapek i innych cudów i kotki pojechały w kontenerkach wyscielonych mieciutkimi posłankami.

To dla mnie mniejszy stres bo wiem że jada miękko i wygodnie.

Wkurzyłam się nieco kiedy byłam po pierwsza z kotek .Po nia byłam w drugiej kolejnosci.Nic nikogo nie obchodzi ani kiedy pytałam o kotke ani kiedy prosiłam żeby mi ktoś rower przytrzymał bo mi sie popsuł jeden spining i chciałam umocować sznurkiem z drugiej strony kontenerek na bagażniku.

Cóż sama sie naszarpałam bo usłyszałam ze nikt nie ma czasu i że koty to...ech.

Powiedziałam do kici zeby byla dzielna.Ze damy rade i wszystko będzie dobrze.Będzie lepiej niz było.Nikt juz nie utopi jej dzieci.

Prosze o kciuki.

Miau! Spotkałam Twoje Kotki u lekarza

Kciuki za zdrowie naszych pacjentów!

Pan.Kruk pisze:Miau! Spotkałam Twoje Kotki u lekarza Kciuki za zdrowie naszych pacjentów!

Serio?Super.Miauczały okropnie?

A Twoich ile na dzisiaj?Słuchaj ta młodziutka wczorajsza to nie ma laktacji?Sprawdzasz zawsze?Wiesz bo to jest inaczej jak karmisz własne a inaczej jak łapiesz w nowym miejscu jako wolny strzelec.

Wiesz jak to się sprawdza?

Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Kto przegląda forum