Filutka podobno dymna jest.
One są niepodobne, jak się widzi wszystkie trzy koty na raz.
U nas sytuacja wyglądała tak, że Kropeczka i Filutka poszły pierwszego dnia, więc zostały wyłącznie foty.
A Maniuś objawił się dopiero niedawno - on wychodzi dopiero jak już jest spokojnie i przy ludziach, których już jakoś poznał.
Ja go jeszcze nie widziałam ani razu
W dodatku od nas nikt nie zrobił fot Kropeczce, więc nawet na naszych zdjęciach nie było jak porównać.
A tego, że tajemniczym kotem, który wyszedł pierwszego dnia jest Filutka i jak ona właściwie wyglądała, to się dowiedziałam dopiero dziś.
Bo znowu - w zamieszaniu nikt od nas tego nie odnotował. Ja tylko pamiętałam, że byli jacyś ludzie z polecenia, po jednego kota (rachunkowo mi się zgadzało) - ale jak ten kot wyglądał, to już pojęcia nie miałam

Wiem, że niektóre koty zawsze płaczą w podróży. Ale te są kompletnie nieprzyzwyczajone w większości
