Koty p.Basi bezpieczne,te z białaczką proszą o wsparcie i DS

Za całokształt - i za Bożenę, żeby szybko zdrowiała :ok:

, i za koty jadące do niej :ok:

, i za te do odłowienia :ok:

, i niech karma doścignie mordercę jak najszybciej :twisted:

.

Rysio-16-02-2013 [*]

Kotki kilkanaście minut temu wyruszyły z Warszawy. Bożena ma koszmarną migrenę i zero lekarstw od bólu głowy

Rysio-16-02-2013 [*]

Białaczki są chore

zyje ,ale czuję sie kiepsko,wię ctylko napisze tyle;
Bialaczki sztuk 6 dojechały.Serafunka to straszna pzrylepka jest od razu się zaczeła pzrytulac
Oprócz Denidasa wszystkie koty sa chore

i chude

Przyjechał Zajączek,ale dziskus taki,że po oknach skacze.Teraz siedzi pod łozkiem
Przyjechał tez dziki dzik i dzisiaj niestety musi byc w kontenerze,jutro go wyniose do mieszkanka

Ide spac,koty nakarmione sa,wiec musze sie połozyc,ledwo zyję

biedne białaczki i biedna Ty

mam nadzieję, że kotki wydobrzeją
załatwiłam z Michaliną u P Doroty Sumińskiej audycję, jutro o 9ej w moim ukochanym radio tok fm, będzie o białaczce, będzie też o białaczkowej Kasi będącej obecnie w DT -apel o dom. Dziś okazało się, że Kasia ma szansę na DS, jeśli będą telefony w sprawie Kasi przekierujemy chętną osobą do białaczek u Bożenki. Oczywiście wszystko w swoim czasie -teraz najważniejsze odratowanie biedaczków
przydałaby się karma calm -stres ponoć bardzo sprzyja białaczce -tania niestety nie jest

Rysio-16-02-2013 [*]

britta pisze:biedne białaczki i biedna Ty

przydałaby się karma calm -stres ponoć bardzo sprzyja białaczce -tania niestety nie jest

20zł dołożę gdyby jeszcze ktoś chętny był na dorzucenie.

Za zdrowie koteczków i za domy gdy już je "ogarniesz" :ok:

nOC PZREZYLISMY,POSPAŁAM Z KOTECZKAMI W POKOJU TROCHE,POTEM W SYPIALNI,BO TUTAJ SIEDZI zAJACZEK I MOJA SLEPUSZKA kAJA.
bIAŁACZKI BYŁY TAKIE GŁODNE,ZE DWA RAZY W NOCY DOKŁADAŁAM SUCHE.jEDZA totw bez problemu.Dzikus troche skubnal,ale dalej siediz sulony w kontenerze w łazience.Białaczki jeszcze sobie siedza w domu,pom południu je pzreniesiemy do miezkanka.

Serafinka jest taka pzrylepa,że tylko ja pzrytulac i całowac.Biega za człowiekiem jak piesek.Denis tez jest taki na rece,daje sie głaskac i pzrytulac.Zuczek ucieka,ale złapany tez odaje się pzrytulaniom.Serafinka go nie bardzo lubi,burczała na niego

Kropka jest sliczna,ale lekliwa, Marunia tez sie boi ,ale nie panikuje.Blondyna jest dzikawa

Jeszzce raz chce podziękowac za pzrywiezienie kociaków Pani Ewie i jej siostrze Justynie,było mił mi obie poznac.Wida jakie ciepłe sa i zatroskane.Panu Michalowi te zdziekuje za wszystko co zrobił dla tych kotów...

Mamtaka migrene ,ż eswiatłowstret mam,wiec juz krotko napisze;watek kotów załozę jutro moze,wtedy powpisuje co i jak.

Rysio-16-02-2013 [*]

Dla tych wszystkich, którzy ratują, chociaż czasami wydaje się że na darmo.

http://www.wykop.pl/link/1928524/psiak- ... du_element

3 proszki juz wziełam dizsiaj i dalej mnie łupie lewe oko,ale cóz tzreba pracowac

Białaczki chodza po pokoju,niedlugo je wyniose do meiszkanka,teraz tam troszkę wietrze,pzreleciałam mopem podłoge,kuwetki stoja.
ŻUCZEK MALUSZEK JUZ NIE UCIEKA WYSTAWIŁ BRZUSIO DO GLAKANIA,JEST MIŁY
Blondyne nakryłam w kuwecie i nie uciekla
Serafinka czeka az wejdę do pojoju.Kropeczka niby płochliwa,ale juz lekko ogonem podnosi.
Denis grzeczny,nie ma z nim kłopotu,chudy nie jest,najgrubszy z kotów.

Serafinka dostała zastrzyk(kontunuacxja leczenia),co do reszty to jutro zobaczymy.Zaraz je omyję,oczy zakrople i dostana betaglukan...

Nie pisalam,ale uciekł mi Zajaczek,szukałam go po całym domu,załamka.Ale jest siedział wcisniety miedzy monitor a scianę i udawał ,ze go nie ma,neixle mnie nastraszył.Juz go wytarmosiłam ,pocalowałam w łepek słodki ,przygląda się mi bacznie,nie wiem czy wierzy,że tu zostaje,czy nie.W kazdym bądx razie jest dobzre.
Dziki dzik w łazience ,nie wychodiz z kontanera,siezi w kuwecie...jedzenia nie rusza

Z dzika, żeby jadł :ok:

. Za Zajączka, żeby nie straszył :ok:

. Za zdrowie i domy dla wszystkich tymczasów :ok:

I za zdrowie dla Ciebie, bo to ciężkie jest ogarnąć to stadko pod Twoją opieką jeszcze z migreną. A neurolog nie przepisał Ci antymigrenowych? Bo ja swego czasu miałam jakieś i były diabelnie skuteczne - jedna wzięta przy pojawieniu się "aury" rozwiązywała sprawę.

wybieram sie do neurologa od pół roku :oops:

w piatek pzryszły pieniąązki od Ciebie i britty-bardzo dizękuje...Uzupełnie wszystko po niedizeli.
Zrobiłam zamówienie na worek TOTW w Telekarmie i 10puszek bozity.

Bożenko

jesteś wspaniała i tak czule opiekujesz się tymi kociakami pomimo tego, że źle się czujesz

i one już chyba wiedzą że jesteś kochana i można Ci zaufać :1luvu:

jeszcze tylko dziki dzik się nie zorientował że nic mu nie grozi

ale mam nadzieję, że chociaż w nocy jak jest cicho może wyjdzie i coś zje