Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Roxy0311 pisze:Kotka po małych komplikacjach dotarła w niedzielę do Krakowa, do szpitalika fundacji dzięki uprzejmości Tweety,
miała robione ponownie badania moczu, ma jeszcze ciut podniesiony hematokryt i jedną bakterię ale nie przeszkadza to w operacji i dziś miała mieć amputowany ogonek. Ze względu na to, że ta kość krzyżowa sie nie zrosła to mam nadzieję , że amputacja nie spowoduje jej przesunięcia i jakiś powikłań neurologicznych.
Jak tylko się dowiem jak było dam znać. Trzymajcie kciuki, żeby szybko doszła do siebie i nie było komplikacji.
annakreft pisze:w imieniu szpitalika fundacyjnego mogę napisać że koteczka wieczorem ładnie była wybudzona po amputacji, kontaktowa, strasznie się jej nie podobał kołnierz ale jak zobaczyła miskę to zapominała o wszystkim i poszła sobie pojeść (miała pozwolenie wet tylko czekałyśmy czy nie będzie wymiotowac ale nie było problemow).
ulvhedinn pisze:No to teraz kicia będzie takim samym bobikiem jak moja Natka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości