Mysza pisze:aglo pisze:Obadamy sytuację.
Znaczy mąż-palacz. Pali na balkonie i robi doskonały wywiad sąsiedzki.
Kociaki wcześniej mieszkały na tej ogrodzonej górce (hydroforni?) na środku pomiędzy blokami. Tak zeznawał brat palacz z wysokiego bloku![]()
aglo, podałam Ci tel, do Pani karmicielki na PW - zdzwoniłyście sie?
Bo Pani twierdzi, że kociaki codziennie przychodzą, są tam min rude maluchy... coś trzeba zrobić, może podziałamy wspólnie?