A Ty u mnie byłaś?

Poza tym niektórym tez sie zdarzają sprawy, po ktorych nic się nie chce...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kinnia pisze:Morelowa je jestem urodzonym pacyfistą nie cierpię też krzyku - chyba, że radości i szczęścia, mam szerokie granice tolerancji i generalnie nie bardzo idzie mi w ocenianie - bo mnie nie obchodzi, daję "wolność" przekonań,wyborów, działania bądź nie, itd., opiniowanie też tylko służbowo i to jak muszę. Ale jest - jak już pisałam kiedyś i chyba na Twoim watku- taka sfera ludzkiej działalności, która doprowadzić potrafi mnie do takiego właśnie stanu: kłamstwo, głupota, ignorancja bez cienia refleksji czy pokory. Gdy krzywdzi to istotę żywą - przestaję byc "dyplomatyczna" w obyciu mowie i czynie - staję się pragmatyczna do bólu. Myślę, że u mnie jest to przekazywane genetycznie z pokolenia na pokolenie, ot tak wada, rodzaj przypadłości.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 115 gości