Tymuś[*] bez oczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 16, 2014 8:37 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

I dzięki Bogu,że nie zostawiłaś Lucka u rodziny bliźniaków!Co za prostackie podejście ojca tych bliźniaków.Dno!!! Tam Lucusia nie czekałoby nic dobrego,przy najmniejszej chorobie wywaliliby go albo uśpili.Ciekawe czy ze swoimi bliźniakami nie lata po lekarzach jak chorują.Tępy typ!
A pani kotki ,dla której Lucek miał być towarzystwem też nie najmądrzejsza.Przecież żaden(albo prawie żaden) kot na dzień dobry nie rzuca się w ramiona drugiego,obcego z radosnym "dobrze,że jesteś". No chyba,że to jest kawaler do kotki w rui :wink: Nigdy nie zgadzaj się na takie wizyty "na chwilę".Koty oswajają się i przyzwyczajają do siebie czasem miesiąc i dłużej.Jak można po pierwszych minutach ferować wyroki czy się polubią! Nie dopuszczaj do takich sytuacji,to tylko stresuje oba koty. Trzeba koty zostawić w swoim towarzystwie min.tydzień i syczenia,walenia łapą,gonienia się niezadowolonego rezydenta muszą potrwać.Ale jeśli w grę nie wchodzą zęby i pazury,nie ma ewidentnej walki,to nawet fruwające w mini walkach futro jest normalnym stanem.Trzeba dać im czas i to przeczekać.Ale o tym od początku musisz uprzedzać potencjalny przyszły domek.Może się tak dziać,choć nie musi.Czasem kończy się na syczeniu i fochu.
A ze szczepieniem już nie czekaj,Lucuś jest gotowy,napewno wystarczająco wypielęgnowany przez Ciebie.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto wrz 16, 2014 14:09 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Zapomniałam napisać, że Lucek jest już zaszczepiony :ok:
Ps. O dziwo Lucek się tymi "kastingami" nie stresował. Odniosłam nawet wrażenie że mu się spodobało. Bez problemu wchodził do transportera. W końcu to jakieś urozmaicenie jego monotonnego życia :roll:
Pierwszy raz mam do czynienia z kotem, który lubi podróżować. Rysiek jadąc 2 ulice do weta włącza syrenę, której pozazdrościłby mu wóz strażacki. A Lucek kilka razy podróżował znacznie dalej i nawet nie pisnął :kotek:. Co więcej, mam wrażenie, że podobają mu się nawet wizyty u weta 8O (pod warunkiem, że jest nasza ulubiona pani dr, która ma dobre podejście do zwierząt).

Co do "kastingów" Pani nr 1 była wcześniej poinformowana, że kotek jest po przejściach, jeszcze nie całkiem zdrowy i potrzebuje uwagi, dobrego jedzenia i przede wszystkim ciepłego miejsca w domu. Pani przyjęła to do wiadomości i zapewniła, że będzie miał wszystko czego potrzebuje. Mimo to jakiś szósty zmysł podpowiadał mi, że to nie jest najlepszy domek, tylko postawa dzieciaków mnie przekonała. Dlatego gdy dowiedziałam się o ostatecznej decyzji, to mimo rozczarowania tak naprawdę mi ulżyło.

Natomiast Pani nr 2 tak naprawdę to kota wcale nie szukała. To moja dalsza rodzina. Ciocia, wiedząc o moim problemie, znalazła w dobrej wierze Panią nr 1, pośredniczyła w kontaktach i w rezultacie przekazała mi ostateczną decyzję Pani nr 1. Znając moją trudną sytuację (i czując się w jakiś sposób winną zamieszania) zaproponowała mi, że w ostateczności weźmie kotka, pod warunkiem że dogada się z jej koteczką. Wiem, że dbałaby o niego i zapewniła dobre warunki. Ale ... Ciocia jest mocno starszą i schorowaną osobą. Koteczka sama ją znalazła, przychodząc jako dziecko w mróz i śnieg na próg jej domu, więc jest ukochanym "oczkiem w głowie". Koteczka jest zadbana, wysterylizowana i w razie potrzeby leczona. Byliśmy u niej z Luckiem 2 razy, na dłużej i za każdym razem Lucek atakował, a koteczka uciekała. Ja wiem, że pewnie w końcu koty by się "dogadały", ale w tej sytuacji nie mogę wywierać presji. Jednak jeszcze raz mam zamiar spróbować :mrgreen: Byłoby to dobre wyjście, bo miałabym Lucka na oku, a w ostateczności zabrałabym go z powrotem. Ale co będzie - zobaczymy.
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pt sty 02, 2015 0:41 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Dawno nas nie było, ale zaglądamy, by złożyć wszystkim życzenia
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Obrazek Obrazek
Lucek nadal u nas, ale szukamy mu dobrego domku
Obrazek
Jak widać utył nieco :wink:
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pt sty 02, 2015 19:37 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku dla Ciebie i Chłopców :D

U nas też szukamy nadal domu dla ostatniego z kociąt czerwcowych,który wrósł już ,a raczej wyrosła na pieknego podrostka :mrgreen:

także za dobre domki w Nowym Roku :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sty 02, 2015 22:19 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Niestety,
czarnuszki i te czarno białe nie mają wzięcia :( .
ale przynajmniej rosną zdrowo :ok:
tyle że z biegiem czasu coraz trudniej będzie się rozstać ... a niestety nie ma innej opcji
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pon maja 04, 2015 22:06 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Strasznie dawno się nie odzywałam, ale przeżywaliśmy różne zawirowania.
Teraz jednak chcę się Wam po cichutku pochwalić, że długo szukałam, ale znalazłam super domek dla Lucka :D .
Cierpliwy, empatyczny i doświadczony. Niedawno stracili 17 - letnią koteczkę chorą na wątrobę, o którą walczyli do końca.
Ja już traciłam nadzieję, bo chłopak się zasiedział (całe 10 m-cy), a tu sezon na maluchy się zaczyna. Poza tym, co tu ukrywać, chłopak nie jest zbyt atrakcyjny - kilkuletni, czarny, z ubytkami sierści po dawnych ranach, pozbawiony kilku zębów. Nawet moja koleżanka stwierdziła, że bałaby się go, bo ma "taki diabelski wzrok" :twisted: . A tymczasem domek jest zauroczony. Niemała w tym zasługa samego Lucka, bo postarał się chłopak i zachował bez zarzutu :ok:
Moi chłopcy, Ryś i Tymoteusz nareszcie odetchnęli z ulgą :kotek: :kotek: .
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Wto maja 05, 2015 10:31 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Swietne wieści!
Bardzo się cieszę ,że Lucuś w ds,Ty możesz odpocząć,a chłopaki wreszcie mogą otworzyć sezon wakacyjny z namiotem na balkonie :wink:

Ja jakiś m-c temu też wyadoptowałam 2-letnią czarną kotkę starszej sąsiadki-kocia czekała na domek 1,5roku.Ale było warto! No i moja czarno-biała mała kicia też wreszcie w ds,"poszła" już nie jako 8tyg kocię,a 8miesięczne.Każdy musi swoje odczekać.

Dobra robota magdalena99! Dzięki Tobie Lucuś został uratowany i rozpoczyna nowe życie w nowym domku.A nie mówiłam,że się uda :wink: ! Jak już stracisz nadzieję i przyzwyczaisz się do Lucka i żal się będzie rozstawać :D
Tylko proszę niech te 10-mcy nie zniechęcą Cię do tymczasowania wogóle.Oczywiście teraz należy Ci się zaslużony urlop.
Ale tylko do następnego razu :wink:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw cze 04, 2015 8:52 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

A ku ku :D

Obrazek
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pt cze 05, 2015 8:27 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

a ku,ku kochane moje jedyne,cudo przepiękne!
jak panienka z okienka:)

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie sty 31, 2016 13:21 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Bardzo przepraszam że się nie odzywam, ale ciągle brakuje czasu :oops:
U nas wszystko w porządku. Moi chłopcy (odpukać!) zdrowi. Jedzą, rozrabiają i śpią :wink:
Lucek w swoim domku ma się świetnie. Jako jedynak rozkwitł. Ma doskonałą opiekę, a jego Duzi są zachwyceni. Bardzo się z tego cieszę :D
Jeśli ktokolwiek jeszcze tu zagląda to zapraszam na bazarek pachnideł na Powszechną Sterylizację
viewtopic.php?f=20&t=173281
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pon lut 01, 2016 7:28 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

oczywiście,że zagląda. Ja zaglądam :D
I poproszę o nowe zdjęcia chłopaków,bo prawie wszystkie wstawiane ostatnio wcięło:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon lut 01, 2016 8:50 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Biję się w piersi i obiecuję poprawę :roll:
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pon lut 01, 2016 9:26 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

:mrgreen:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie lut 14, 2016 16:50 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Pamiętam, że obiecałam zdjęcia, ale mam problemy ze sprzętem.
Żeby nie wyjść na niesłowną :wink: załączam to, co udało mi się wstawić.
ObrazekObrazek Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pon lut 15, 2016 18:30 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Przepiękne te Twoje chłopaki :1luvu:
no przepiękne!
I jakie zgodne,śpią plecki w plecki :mrgreen: Tymek na hamaku z wiszącą jak u leniwca łapeczką :ok:
Poza tym Tymuś chyba zmężniał,trudno go postawą odróżnić od Rysia.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości