Moja bezdomna kociarnia... zapraszam na nowy wątek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 19, 2013 20:36 Re: Koty Darłowo- tylko sterylizacje.

Niech ten kwiecień już mija :(

Po wiadomościach o Jeżyku [*] i Beniu dzwonię do DS'ów.
W końcu ! udało mi się nawiązać kontakt z DS'em Mini Bulwy. A właściwie byłym DS'em, bo kotka mieszka na Mazurach w domku jednorodzinnym wraz z trzema innymi kotami, bo była agresywna do psów.... Tak więc ludzie przejmują się umową. Mam w lato dostać zdjęcia, aż pan wybierze się do ciotki. Dopytywałam kilka razy, czy dom jest z dala od ulicy. Dostałam odpowiedź że tak i teren jest ogrodzony. Mam nadzieję, że kotce żyje się tam dobrze.

Dodzwoniłam się też w końcu do domku Kory, szylkretki ze Szczecina. Okazało się, że kotka nie żyje, bo przez nieszczęśliwy wypadek tak rozerwała brzuch na podwórku, że nie udało się jej uratować. Nie wiem, dla mnie to ściema po prostu chyba była, żebym dała spokój, bo kobieta na samym początku powiedziała bodajże, że są za granicą. veredus, Twoja teoria w tym wypadku możliwe, że się sprawdziła. :roll:

Z lepszych wieści, to to, że udało mi się nawiązać też kontakt z domkiem Zuzi, którą wiózł chyba mąż Kareny pod Olsztyn ;) Dziewczyna też jest za granicą, ale kotka mieszka w domku na wsi u jej mamy.

Staram się sobie tłumaczyć, że nie upilnuje się wszystkich, niestety :( Może nie ma też powodu do zmartwień... Może Mini Bulwa, czy Zuzia mają się całkiem dobrze i może mają nawet lepiej niż u poprzednich opiekunów ? Jestem w kontakcie, więc już nie odpuszczę zdjęć ;)

Na wątku Dziuni napisałam już, że udało mi się dzisiaj wysterylizować ostatnią kotkę z tego miejsca :D
Mam jednak jeszcze 3 ciężarówki :( Jedna kotka jest jak bomba... Dopiero dzisiaj upewniłam się, że jest bezdomna na 100%, bo to nowe stado ( są tam jeszcze na pewno 2 kotki do wycięcia i min. 2 kocury ) i jutro postaram się ją złapać i ubłagać weta, żeby mi ją jeszcze zrobił... Bo kotka naprawdę jest olbrzymia... :/
"weterankę" w rodzeniu będę próbować łapać w niedzielę, a bynajmniej mam nadzieję, że mi się uda.
trzecią kicię planuję na poniedziałek.

Ale... brzuchy to nie jeden problem... dużym problemem jest to, że naprawdę dużo kotów widzę teraz z potwornym katarem ! :( Dwoma kotami zaopiekowała się już karmicielka i są leczone antybiotykami, ale są jeszcze min. 3, którym trzeba by było je podawać :( Jestem w szoku, bo chyba jeszcze nie zdarzyło się, żeby koty mi tak chorowały :( Będę starała się zorganizować dla nich jakąś pomoc.

Nie wiem też, co dolega jednemu, wykastrowanemu kocurkowi. Był czarny, a teraz jest dosłownie... żółty. Ta sierść jest strasznie wypłowiała, ale nie ma łysych placków na ciele. Nie chciałam go dotykać, ale widziałam na sierści jakby łupież/suche płateczki skóry ? Boję się go zabierać do weta, bo obawiam się po prostu o swoje koty :( No ale reszta w tym stadzie nie ma takich objawów, a kot już od dłuższego czasu jest w takim stanie i jest coraz to gorzej !
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob kwi 20, 2013 10:06 Re: Koty Darłowo- tylko sterylizacje.

kinia098 pisze:Nie wiem też, co dolega jednemu, wykastrowanemu kocurkowi. Był czarny, a teraz jest dosłownie... żółty. Ta sierść jest strasznie wypłowiała, ale nie ma łysych placków na ciele. Nie chciałam go dotykać, ale widziałam na sierści jakby łupież/suche płateczki skóry ? Boję się go zabierać do weta, bo obawiam się po prostu o swoje koty :( No ale reszta w tym stadzie nie ma takich objawów, a kot już od dłuższego czasu jest w takim stanie i jest coraz to gorzej !

Ja się nie znam, ale wydaje mi się, że coś z nerkami, czy wątrobą może mieć, a żeby to sprawdzić potrzebne badania krwi.
No i zarobaczone koty też mają wypłowiałą sierść, tyle, że wtedy i reszta stadka byłaby w podobnym stanie.

Jeśli jest w miarę oswojony to warto zabrać go do weta.

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob kwi 20, 2013 15:17 Re: Koty Darłowo- tylko sterylizacje.

Cudak1 pisze:
kinia098 pisze:Nie wiem też, co dolega jednemu, wykastrowanemu kocurkowi. Był czarny, a teraz jest dosłownie... żółty. Ta sierść jest strasznie wypłowiała, ale nie ma łysych placków na ciele. Nie chciałam go dotykać, ale widziałam na sierści jakby łupież/suche płateczki skóry ? Boję się go zabierać do weta, bo obawiam się po prostu o swoje koty :( No ale reszta w tym stadzie nie ma takich objawów, a kot już od dłuższego czasu jest w takim stanie i jest coraz to gorzej !

Ja się nie znam, ale wydaje mi się, że coś z nerkami, czy wątrobą może mieć, a żeby to sprawdzić potrzebne badania krwi.
No i zarobaczone koty też mają wypłowiałą sierść, tyle, że wtedy i reszta stadka byłaby w podobnym stanie.

Jeśli jest w miarę oswojony to warto zabrać go do weta.

Nie wygląda mi to naprawdę na zarobaczenie :( Ten kot jest no żółty po prostu :( Nawet ta biała sierść, bo to pingwin, jest jakaś dziwna, brudna.. To nie jest zwykły brud, bo przecież już by zszedł.... Postaram się go zabrać do weta.

Z dobrych wieści, to to, że ciachnęłam dzisiaj ciężarną kotkę :) To kotka, którą planowałam łapać w poniedziałek ale nie udało mi się złapać " kotki bomby " :( , więc poleciałam po nią. Przychodziła, przychodziła ( stąd też dostanie imię Przybłęda :mrgreen: ), aż została w stadzie i musiałam się za nią wziąć, bo zaraz znowu byłyby maleństwa :( I to aż 4, bo tyle miała :( Musiałam dzwonić po transport, bo kotkę wet przełożył z klatki-łapki do transportera... ale transportera jak dla psiaka 8O Dlatego dałam 10zł Marcie za podwóz.

Zapomniałam napisać, że zapłaciłam Kasi za antybiotyk w kropelkach dla kocurka z chorymi łapkami- 60zł. Kasia w zamian za to dała mi 5 zastrzyków Cefalosporyny. Nie udawało nam się już łapać go na zastrzyki :/ Wykorzysta je kotka, którą mam z "dziuniowego" stadka. Po weekendzie wstawię rachunek, bo muszę odebrać jeszcze paragony za dzisiejszą kotkę i wczorajszą. Dzisiaj nie było na to czasu.

Dzisiejsze wydatki:
-3,60zł- bilet ( Przybłęda ),
-10zł- podwózka z kotką Przybłędą ze sterylki,
-3,87zł- 3x saszetki Kitekat Classic na łapankę,
-120zł- sterylizacja kotki Przybłędy,
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto kwi 23, 2013 21:07 Re: Koty Darłowo- wycięte dwie ciężarówki :) "kotka bomba" :

Żółta czy zrudziała sierść. Zrudziała może być oznaką niedoboru mikroelementów np. cynku.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Śro kwi 24, 2013 14:31 Re: Koty Darłowo- wycięte dwie ciężarówki :) "kotka bomba" :

itaka pisze:Żółta czy zrudziała sierść. Zrudziała może być oznaką niedoboru mikroelementów np. cynku.

Żółta, szara, wypłowiała.

Wypuściłam już kicię po zabiegu. 10zł za paliwo na dojazd.
Dzisiaj wypuszczam też kotkę z dziuniowego stada.
Rachunków jeszcze nie mam, ale będą ;)

Dzisiaj została też wysterylizowana przez karmicielki ta biedulka :1luvu:
Obrazek

:ok: :ok:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro maja 01, 2013 10:28 Re: Koty Darłowo- pierwsza wykocona kicia :(

W sobotę próbowałam złapać matkę m.in. Pufki- nie udało się :( W niedzielę pojechaliśmy raz jeszcze. Kotka była tak wystraszona, że nawet do nas nie podeszła :( Nie wiem już, jak złapać tego kota :( Klatkę-łapkę omija, na widok podbieraka a teraz już też mnie, ucieka i nie pozwala do siebie podejść :( Sedalin boję się jej podać, bo jest w ciąży, a i tak mam z nim nieciekawe doświadczenie :| 15zł dałam kierowcy na paliwo za dwa wyjazdy na próbę łapania. Może wy macie jeszcze jakiś sposób na złapanie kotki ? :(
Tutaj skan za sterylkę (120zł) Przybłędy i za antybiotyki (60zł) w kropelkach dla Klakiera.
http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 9039_n.jpg

Wczoraj nie byłam karmić, bo nie mam czym. Niestety skończyła się już karma z Krakvetu :( Byłam na "zwiadach".
Chciałam nakarmić chudą kotkę, o której pisałam na wątku Dziuni, bo została mi już dosłownie garstka Royala z KV. Nie było jej, ale wsypałam jedzonko do miseczki. Więcej informacji na wątku Dziuni. Bo są tam jeszcze dwa koty :/
Do stadka dzikusów przychodzi kotka, coś w typie persa. I niestety jest kotna. Jest oswojona i nie wiem co robić :( Brać na sterylkę, czy lepiej nie bo może czyjaś ? :( Chociaż kotka przychodzi już od około 2 tygodni, czuć jej kręgosłup i wcześniej nie widziałam w okolicy takiego kota :/ Dzwoniłam do wetów, czy nikt nie szuka takiego kota- nie. Myślę więc, że nie będę się zastanawiać, bo gdyby komuś zależało, to rozwiesiłby plakaty chociaż... Nic niestety nie ma. Tym bardziej przemawia za mną to, żeby jednak ją łapać i ciąć, bo wszystkie kotki mam już tam wysterylizowane i nie chcę, żeby stado mi się zaraz znowu odnowiło :( Wczoraj już chciałam się umówić z wetem na sterylkę, ale nie dał rady :( Jutro chyba to zrobię, nie ma co czekać.

Nie mam już siły do właściciela Perły... :( Nie mogę go przekonać, żeby dał mi Perłę i jej córkę lub chociaż jedną z nich na sterylkę :( Perła na pewno jest już w ciąży :( Pytałam go znowu w weekend... Pytałam już nawet co by chciał za to, że wezmę którąś na sterylkę, oferowałam mu co by chciał, ale on czasami nawet mi nie odpowiadał i udawał że mnie nie słyszy, jakby miał mnie po prostu w d****..... Chce mi się płakać, bo Perła jest naprawdę wspaniałą sunią :( Nie mam słów :(

Kotka bomba niestety okociła się już kilka dni temu :(

Inne wydatki:
-3zł- bilet ( 27.04 karmienie ),
-3zł-bilet (26.04 karmienie ),
-6zł-bilety ( 30.04 ),
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro maja 01, 2013 12:32 Re: Koty Darłowo- pierwsza wykocona kicia :((((

Smutne wieści. Może jak nie prośbą, to groźbą tego faceta od Perły - delikatnie zasugeruj, że policji może się nie spodobać, jak mu szczeniaki znikną :evil:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob maja 04, 2013 19:13 Re: Koty Darłowo- pierwsza wykocona kicia :((((

Trafiłam na tego kota już wczoraj. Nie udało mi się go złapać, nawet przy pomocy Agnieszki. Nie miałyśmy po prostu ani łapki, ani podbieraka. Dzisiaj po niego pojechałam. Myślałam wczoraj, że to kotka w ciąży, brzuch strasznie odstawał na boki. Kot był w masakrycznym stanie.... Miednica przekręcona na bok, ogon w dziwnym stanie, a w dodatku pod ogonem tragedia.... Myślałam, że to wypadnięty odbyt. Siadały na nim muchy, nie wiem jak ten kot dawał sobie radę tyle czasu, bo rana nie jest świeża. A raczej nie była, bo... złapałam go dzisiaj z pomocą Agnieszki. Go, bo w lecznicy okazało się, że to kocur. Kocur w stanie opłakanym!!!! Podaliśmy narkozę. To co zobaczyłyśmy po przewróceniu kota na bok nie da się opisać.... :( Okropne zapalenie jąder.... Jąderka nabrały kształt wielkości kurzego jajka !!! :( Brzuch cały zawalony, strasznie nabrzmiały.. Dlatego myślałam, że to kotka w ciąży, a to wszystko po prostu się w nim zbierało :( .... Kot nie mógł się wysikać, ani załatwić... Odbyt był po prostu otwartą dziurą, nie funkcjonował :( Dodatkowo ogon... Po prostu gnił na żywym kocie :( Wetka podniosła do góry czarną, twardą warstwę, pod którą widać było żywe mięso.... Uśpiliśmy go. Już go nic nie boli. Wyobrażacie sobie ILE ten kot musiał się nacierpieć, ILE ten kot przeszedł, ILE bólu go to kosztowało, ILE czasu chodził z tym gnijącym ogonem, okropnym, naprawdę okropnym zapaleniem jąder i zatkanymi jelitami ?! Mi...brakuje słów. Nie wiem, nie wiem jak ludzie nie zareagowali. Nie rozumiem, jak można mieć kota w domu i nic nie zrobić z kotem w tak tragicznym stanie ?! NIE POTRAFIĘ SOBIE TEGO WYOBRAZIĆ JAK MOŻNA WIDZIEĆ KOTA Z TAKIMI OBRAŻENIAMI, PRZECHODZIĆ OBOK NIEGO I NIC NIE ZROBIĆ ?! Uwierzcie mi, że kot naprawdę był w fatalnym stanie, poryczałam się jak go zobaczyłam. Teraz na szczęście już odpoczywa i nie cierpi. Chociaż tyle mogłam dla niego zrobić. A raczej mogłyśmy, bo gdyby nie pomoc Agnieszki w łapaniu, Izy i Pani Mirki w transporcie, nie wiem jak by było. Dziękuję.

To był on. Jeszcze zdrowy, jak był w stadku pod moją opieka. Zaginął mi z czasem i właśnie wczoraj znalazłam go w takim stanie. :(((
Obrazek
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo


Post » Sob maja 04, 2013 19:34 Re: Koty Darłowo- pierwsza wykocona kicia :((((

Już chyba 3 dni pod rząd próbuję złapać tą persicę i nigdy nie mogę na nią trafić :( Wiem, że na dzisiaj ma jeszcze brzuch. :roll: Rano byłam, to jej nie było.... :roll: Przyszła wieczorem, kiedy lecznice już pozamykane :|

Okociła się matka m.in. Pufki.... Ma 3 maluchy... Jeśli do jutra ich nie przeniesie, to uśpię je :(

Gdybym nie dowiedziała się od znajomej, że tam ( gdzie uśpiony kocurek :( ) są dwa kocie szkielety ( nie wiem czy to chodziło może o niego ? bo pozostałe dwa koty był całkiem ok ) i gdyby nie to, że miałam wczoraj czas aby tam zajrzeć, to nie wiem jak sytuacja by wyglądała :( Masakra :(
No i mam kolejne dwa koty. Wydaje mi się, że to niestety dwie kocice. Nie wyglądają jeszcze na kotne, więc jest dobrze.
Skan za zapłatę za narkozę i uśpienie.
http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 8913_n.jpg

Wydatki:
-50zł- uśpienie kota z przetrąconą miednicą, zapaleniem jąder i gnijącym ogonem,
-4,64zł- whiskas delice 2,15zł + karma dla kota Lewiatan 2,49zł,
-3zł- bilet,
-3zł-bilet,
-3zł- 2x saszetki Kitekat,
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Nie maja 05, 2013 11:20 Re: Koty Darłowo- pierwsza wykocona kicia :((((

Uśpiłam maluszki :( masakra :(

Macie jakiś sposób na złapanie kotki ?
Klatka łapka odpada.
Podbierak po części też, bo już go kojarzy i od razu ucieka na jego widok. Raz z resztą mi uciekła i nie chcę, żeby znowu sytuacja się powtórzyła, bo to wcale nie takie łatwe :/
Sedalinowi nie wierzę, dwa razy próbowałam łapać na to inne kotki i nic z tego nie wychodziło...
Nie mam już pomysłu.....

Za uśpienie maluchów zapłaciłam 20zł.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro maja 08, 2013 17:35 Re: Koty Darłowo- zaczęło się... uspione maluchy :(

Przepraszam za OT, ale pozwolę sobie wkleić. Sprawa bardzo pilna.
viewtopic.php?uid=30658&f=13&t=152958&start=0

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 08, 2013 17:52 Re: Koty Darłowo- zaczęło się... uspione maluchy :(

Dyktatura pisze:Przepraszam za OT, ale pozwolę sobie wkleić. Sprawa bardzo pilna.
viewtopic.php?uid=30658&f=13&t=152958&start=0

Pomogę ogłaszać, jak już będzie odkarmiony. W ostateczności możecie mnie brać pod uwagę jako DT, ale nic nie obiecuję, bo mogę mieć jakieś kotki po sterylce itp. No i szukanie domu spadłoby na Ciebie Ania, bo ja mam na razie dość wrażen adopcyjnych :/
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro maja 08, 2013 19:00 Re: Koty Darłowo- zaczęło się... uspione maluchy :(

Spoko, domek sami znajdziemy jakby co. :)
A nie masz gdzieś zapisanego nr do tej babeczki co ostatnio dzwoniła?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 09, 2013 7:23 Re: Koty Darłowo- zaczęło się... uspione maluchy :(

Dyktatura pisze:Spoko, domek sami znajdziemy jakby co. :)
A nie masz gdzieś zapisanego nr do tej babeczki co ostatnio dzwoniła?

O rany, wyleciała mi z głowy !
No jasne, że mam :D Już daję Ci na pw :)
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, luty-1 i 130 gości