DT u Joanny w Szczytnie. Wszystko co robię, robię dla kotów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 17, 2012 13:15 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Iwonka bardzo dziękuję każda pomoc na wagę złota.
Kurcze myslałam że dzisiaj Ignasia bedzie można zaszczepić ale został drugi raz odrobaczony, szczepienie dopiero po świętach.
joanna3113
 

Post » Sob mar 17, 2012 21:53 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:Kurcze myslałam że dzisiaj Ignasia bedzie można zaszczepić ale został drugi raz odrobaczony, szczepienie dopiero po świętach.


a nie może być zaszczepiony za tydzień?
Co słychać w ogole? Sonia, Mela? :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie mar 18, 2012 20:12 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Marzenia11 pisze:
joanna3113 pisze:Kurcze myslałam że dzisiaj Ignasia bedzie można zaszczepić ale został drugi raz odrobaczony, szczepienie dopiero po świętach.


a nie może być zaszczepiony za tydzień?
Co słychać w ogole? Sonia, Mela? :ok: :ok: :ok:

Pani wet od śmierci Rysieńki jest bardzo ostrożna i nigdy nie chce widzieć mnie po śmierci następnego kota, jeden raz jej wystarczy. Ja też dostałam potężną lekcję.
Dzisiaj chyba adrenalina ostatnich dni dała mi się we znaki, odeszło ze mnie życie.
Sonia pojedzie we wtorek do domku tak czy inaczej, chociaż cały dzień w pociągach mnie przeraża, ale domek super więc nie ma wyjścia.
joanna3113
 

Post » Pon mar 19, 2012 9:28 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 - ale to jest rutynowe działanie szczepienie po tygodniu od odrobaczenia. Nie ma w tym nic związanego ze smierciami kotów. Rozumiem ze Ty możesz się bać, ale wetka powinna byc profesjonalistką i działac w oparciu o wiedzę a nie własne emocje i lęki.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon mar 19, 2012 18:11 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Marzenia11 pisze:joanna3113 - ale to jest rutynowe działanie szczepienie po tygodniu od odrobaczenia. Nie ma w tym nic związanego ze smierciami kotów. Rozumiem ze Ty możesz się bać, ale wetka powinna byc profesjonalistką i działac w oparciu o wiedzę a nie własne emocje i lęki.

Jeżeli nawet pani wet by chciała zaszczepić Ignasia tydzień po odrobaczeniu to ja bym się nie zgodziła, dla mnie normą jest dwa tygodnie i na pewno nic tego nie zmieni.
joanna3113
 

Post » Pon mar 19, 2012 18:46 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Jutro zawożę Sonie do DS w Inowrocławiu, Tosiula bardzo dziękuję za sprawdzenie domku, bardzo.
Sonia miała pewny domek w Kielcach, postawiłam warunek że muszą być dwa koty i tak się stało, został przygarnięty kot który jest chory i ma problemy z aklimatyzacją, po naradzie rodzinnej stwierdzono że wstrzymują adopcje Sonii, czy mogą ja wziąć za miesiąc, dwa. Następny domek do sprawdzenia w Ostrołęce, młody człowiek, który niczego nie dał sobie wytłumaczyć wiedział wszystko najlepiej, wyśmiał moją obsesję o nie uchylaniu okien i w końcu stwierdzi, że nie życzy sobie inspekcji w domu.
Trzeci domek w Inowrocławiu, pani stwierdziła że jak się oddaj swój skarb to trzeba to bardzo dokładnie sprawdzić i ona pewnie by to zrobiła dwa razy bardziej.
joanna3113
 

Post » Pon mar 19, 2012 23:49 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:joanna3113 - ale to jest rutynowe działanie szczepienie po tygodniu od odrobaczenia. Nie ma w tym nic związanego ze smierciami kotów. Rozumiem ze Ty możesz się bać, ale wetka powinna byc profesjonalistką i działac w oparciu o wiedzę a nie własne emocje i lęki.

Jeżeli nawet pani wet by chciała zaszczepić Ignasia tydzień po odrobaczeniu to ja bym się nie zgodziła, dla mnie normą jest dwa tygodnie i na pewno nic tego nie zmieni.


"tydzień po" odrobaczeniu ma swoje uzasadnienie.
Wszystkie odrobaczacze ktore stosujesz dzialają tylko na postaci dorosłe robaków, np glizd. Czyli w momencie gdy odrobaczasz kota giną glizdy dorosłe, natomiast jesli w organizmie są larwy to one przeżywają. Cykl rozwojowy glizdy trwa dwa tygodnie, czyli tyle czasu potrzeba aby z larwy przeistoczyła sie w postac dorosłą. Dlatego kota ze schronu czy z nieznanego środowiska bądź takiego o którym wiadomo że ma glizdy (np wyszło to w bad kalu) odrobacza się dwa razy co dwa tygodnie. I szczepi tydzien po drugim odrobaczeniu.
Po tygodniu od odrobaczania jest największa szansa ze kot nie ma dorosłych glizd - które były się wybiły a młode jeszcze nie urosły. Dlatego można szczepić. Po dwoch tygodniach możesz trafić w inwazję świeżej "dostawy" dorosłych glizd.
A skąd Twoja norma 2 tygodnie?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto mar 20, 2012 22:21 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

I jak podróż i domek?

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Wto mar 20, 2012 22:51 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

wat pisze:I jak podróż i domek?

Jak jechałam samochodem do Olsztyna to Sonia strasznie się denerwowała, pierwszy raz słyszałam jak miauczy, w domu wydawała dźwięki podobne do pohukiwania sowy, całe tyle siedzenie było w sierści, gdy wsiedliśmy do pociągu przestała się denerwować i do końca podróży była spokojna. W Inowrocławiu pan Grzegorz po nas wyjechał, natychmiast zaopiekował się Sonią. W domku państwa Sonia przesiedziała większość mojego pobytu za kanapą, dopiero po pewnym czasie wyszła i zaczęła się rozglądać po mieszkaniu, kolega Rudolf nazywany Lalusiem chwilę zaglądał co to za stworzenie go nawiedziło, dał się wygłaskać i poszedł spać do łazienki, gdzie ma posłanie, bo tam najlepiej lubi spać w dzień, w nocy sypia gdzie chce, najczęściej u córki w łóżku.
Państwo bardzo, bardzo fajni, przejęli się siedzeniem Sonii za kanapą, szykowali specjalnie dla niej koszyczek, pytali się o smakołyki jakie lubi, mają weta który przyjeżdża do domu, pan Grzegorz co chwilę do niego dzwonił i jutro ma ich odwiedzić. Balkon mają solidnie zabezpieczony i przeznaczony głównie dla kotów.
Pani Ewa jest prawnikiem, córka na aplikacji i chętni do pomocy, pan Grzegorz był twórcą animali (nie wiem czy dobrze napisałam) w Inowrocławiu, od jakiegoś czasu już się tym nie zajmuje. Dokarmiają codziennie parę kotów na działkach. Obejrzałam zdjęcia nieżyjących psów i kotki (kotka była chora i poprzedni wet nie wpadł na pomysł żeby zrobić testy na białaczkę, kiedy poznali obecnego to było trochę za późno ale i tak przeżyła dziewięć lat), bardzo zaangażowani w pomoc zwierzętom.
joanna3113
 

Post » Wto mar 20, 2012 22:55 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

no i super :D za adaptację Sonii :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: będzie miała swoje imię czy jakieś nowe?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto mar 20, 2012 23:10 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Marzenia11 pisze:no i super :D za adaptację Sonii :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: będzie miała swoje imię czy jakieś nowe?

Pan Grzegorz coś wspominał o zmianie imienia ale pani Ewa się sprzeciwiała, zobaczymy.
Państwo bardzo się przejęli że jechałam pociągiem, zostałam poczęstowana kawą, obiadem i nie chcieli mnie wypuścić, powiedzieli że codziennie będa mnie informować jak Sonia, kochana będzie miała tyle rąk do głaskania, u mnie ciągle była niedopieszczona.
joanna3113
 

Post » Wto mar 20, 2012 23:59 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Mella jakoś nie ma szczęścia, na ogłoszenie zgłosiła sie jedna pani ale nic z tego nie wyszło :( a ona taka kochana.
joanna3113
 

Post » Śro mar 21, 2012 1:39 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

bo chciałabyś za szybko!
zgłosi się wreszcie TEN odpowiedni domek bo on gdzieś jest-tylko jeszcze o tym nie wie :kotek: :ok: :ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro mar 21, 2012 12:26 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

Cieszę się, ze domek taki sympatyczny.
Na trasie autobusem do Olsztyna to ja sama mam czasem ochotę miauczeć!

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Śro mar 21, 2012 12:49 Re: Potrzebna pomoc. Mały dom tymczasowy w Szczytnie

joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:joanna3113 - ale to jest rutynowe działanie szczepienie po tygodniu od odrobaczenia. Nie ma w tym nic związanego ze smierciami kotów. Rozumiem ze Ty możesz się bać, ale wetka powinna byc profesjonalistką i działac w oparciu o wiedzę a nie własne emocje i lęki.

Jeżeli nawet pani wet by chciała zaszczepić Ignasia tydzień po odrobaczeniu to ja bym się nie zgodziła, dla mnie normą jest dwa tygodnie i na pewno nic tego nie zmieni.

moi (znaczy moich zwierzaków :) ) weci mówią mi, zawsze, że nie wcześniej niż 10 dni.
Obrazek Obrazek ObrazekFranek, Tośka, Kredka i LusiObrazek
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Lalunia [*] zawsze w naszych sercach

EdytaB_a

 
Posty: 3162
Od: Śro gru 15, 2010 10:21
Lokalizacja: okolice warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości