MariaD pisze:alukah pisze:Zważyłam Miniczka. Na wadze kuchennej. Dzielnie się wykręcał, ale sprytnie go obezwładniłam i wyszło na to, że ma koło 2 kg. Przez 3 tygodnie niecałe 400 g przybrał na wadze.
I Ty piszesz, że nie rośnie? No, żarty sobie robisz. Ponad 10 dkg tygodniowo?

Co Ty od biednego kociaka chcesz? Pół kilo na tydzień?
15 dkg na tydzien to rośnie kociak MCO. Bez przesady, proszę alukah.
Serio? No to super.

Ja się po prostu nie znam na tym za cholerę, a zanim Miniczka nie zważyłam - naprawdę nic po nim widać nie było. Kociszek inną miał budowę w tym wieku, smuklejszą. Niemal z dnia na dzień było widać, jak się wydłuża i mężnieje. Elminster budowę ma raczej tygrysią i cała ta nowa masa chyba w brzuszku się zgromadziła.
MariaD pisze:alukah pisze:Nie jest to jakiś rekord świata
Nie szukaj rekordów. Wcale nie jest dobrze, by kociak rósł w szaleńczym tempie, bo wówczas cała reszta może nie nadążać za wzrostem: ścięgna,. chrząstki, stawy. Trzeba bardzo uważać by dostarczać tak szybko rosnacemu kocięciu wszystkiego co potrzebuje.
Ależ ja wiem! To żartem było. Żadnych rekordów bić nie zamierzamy, zdajemy się na naturę. Oczywiście, że bym chciała, żeby chłopcy byli duzi i silni. Ale jacy będą, tacy będą. Mogą być mali i pokraczni, żadna różnica. I tak będą kochani.
MariaD pisze:I popieram wniosek Koć:
redaf pisze:żeby się odpitolić od krótkich kocich łap.

Przypominam, że ja mam jamniki. Przepadam za krótkimi łapami!
redaf pisze:A jak może będzie po domu sikał?
A jak może do kuwet się nie ograniczy?
Wybór Twój, smród Twój

Może być i tak. To będzie w trybie pilnym pozbawiony tego co ma najcenniejsze i na stosowny okres odizolowany od miejsca zbrodni.

Mieszkanie mam na szczęście duże, rodzina powinna przeżyć. Do tej pory same jamniczki mieliśmy (dziewczyny), to do Kociszowych klejnotów wszyscy jakąś słabość mamy...

Tak, zdaję sobie sprawę, że to dziwne nieco, ale (przy pełnej świadomości, że na 99% kastracja będzie konieczna) lubimy go takiego jaki jest i chcemy dać mu jeszcze trochę czasu. Niech zmężnieje. Jak przyjdzie wiosna i tak poczuje zew natury i czy będzie sikał czy nie - pójdzie pod nóż. Nie chcemy, żeby się chłopak męczył.
marianka pisze:Mam nadzieję, że mimo dość młodego wieku jak na takie bubu, wyrośnie na fajnego, w miarę zdrowego (bo pewnie trochę kulawiec z niego będzie:/ )kocia?
Na pewno będzie świetnym kocurem, bez obaw!

Bardzo wiele kotów kastruje się w tym wieku, a wiele nawet wcześniej. Szczególnie w USA popularna jest wczesna kastracja, a i hodowcy wolą wydawać do nowych domów już wykastrowane 3-miesięczne kocurki (oczywiście te niehodowlane). Dominuje opinia, że nie ma do żadnych negatywnych skutków dla zdrowia - i ja się z nią zgadzam. Sama jednak wolę poczekać, bo im dłużej moje kocury pozostaną prawdziwymi facetami, tym więcej męskich cech nabiorą. A to fajne. Zdecydowanie popieram kastrację zwierząt domowych, ale w mojej sytuacji nie widzę powodów do pośpiechu.

A swoją drogą - pozdrowienia dla Ramireza.

Jak tam łapka? Zrosła się ładnie?
Trochę smutno mi dzisiaj, bo znów musiałam pożegnać zwierzyniec i na zesłanie wrócić. A tutaj nie ma cętkowanych brzuszków, aksamitnych uszek i śmiesznych krótkich łapek - tu są książki, kserówki i góry notatek... Ratunku...
