Natka-Nie żyje...Vincent znalazł DOM! Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 24, 2011 15:36 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

ruru pisze:jeśli chodzi o Braciszka to wiem, że jest wesołym, brykającym rozgadanym kociakiem...


skoro Ruru tak napisała, to znaczy że z Braciszkiem wszystko ok.
:ok:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 2:36 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

magicmada pisze:Przepraszam Cię katarzyno1207 z Lublina, ale dlaczego akurat Ciebie ta pani miałaby powiadomić?


Magicmado z Łodzi masz absolutną rację - 100 % ....bo cóż niby mogła mnie obchodzić obca koteczka,której na oczy nie widziałam .....
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 25, 2011 7:54 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Nie o to mi chodzi. Wyobraź sobie, że nie jesteś zalogowana na forum, nie wiesz, że istnieje. Zdarza Ci się tragedia, i co nagle się zalogujesz i będziesz tłumaczyć obcym ludziom?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sie 25, 2011 8:01 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

To po co w takim razie był cały ten wątek?
Rozumiem, że pełnił rolę czegoś w stylu "zobaczcie! kaleki kot! pomóżcie! ale wara od jego dalszych losów, nic się nie dowiecie".
No tak to brzmi niestety.
Zakładać wątek. Angażować ileś osób (może tylko emocjonalnie, ale zawsze), a potem bez dokładnego wyjaśnienia mówić, że 2-miesięczny kociak będąc na strychu bez kontroli spadł z belki pod sufitem i rozbił się po drodze o szafę. I wszystko w porządku, tak?
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 8:03 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

magicmada pisze:Nie o to mi chodzi. Wyobraź sobie, że nie jesteś zalogowana na forum, nie wiesz, że istnieje. Zdarza Ci się tragedia, i co nagle się zalogujesz i będziesz tłumaczyć obcym ludziom?

ale ruru też pani nie raczyła poinformować...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Czw sie 25, 2011 8:09 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Wątek, jak wszystkie nasze wątki miał na celu znalezienie kotom domu.
Nie mamy często wpływu na to co się dzieje z kotami po adopcji, nad czym zresztą boleję, bo nie mam kontaktu z wszystkimi osobami, do których idą koty. A chciałabym wiedzieć.
Nie nad wszystkimi rzeczami w życiu da się mieć kontrolę. Mnóstwo kotów ze schroniska idzie do domu w tygodniu, kiedy nie ma wolontariuszy, nie wiemy jakie są ich dalsze losy i jak trafiły. I tak pewnie jest w całej Polsce.
Pamiętam Salema, który miał zaklepany forumowy dom za granicą i został wyadoptowany ze schroniska kilka dni przed wyjazdem. Odszukałyśmy wtedy tych ludzi,a le nie chcieli go oddać.
Warto zrozumieć, że nie mamy mocy sprawczej, aby ktoś się z nami kontaktował, logował na forum, jeśli on tego nie chce.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sie 25, 2011 8:17 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

czyli że umowa adopcyjna (jeśli była w ogóle) była podpisywana ze schroniskiem, tak? jeśli tak, to nie mam więcej pytań...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 8:21 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Nie wiem, z kim była podpisywana umowa adopcyjna.
Uważasz, że wszyscy ludzie jej przestrzegają?
Równie dobrze można zataić zaginięcie lub śmierć kota. Myślę, że są ludzie, którzy tak robią i naprawdę nie mamy na to wpływu ani możliwości wyegzekwowania niczego.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sie 25, 2011 8:24 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

*anika* pisze:czyli że umowa adopcyjna (jeśli była w ogóle) była podpisywana ze schroniskiem, tak? jeśli tak, to nie mam więcej pytań...

czy możesz wyjaśnić o co ci chodzi?
w czasie adopcji Natuni byłam na urlopie, wiec nie wiem jak wyglądała papierologia przy tej adopcji, ale: Natka była kotkiem schroniskowym, nie była w DT, więc (tak na zdrowy rozum) kto miałby podpisać umowę adopcyjną z DS, jeśli nie schron???
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 8:42 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

no prawda-zapomniałam,że Natka była kotkiem schroniskowym- co nie zmienia faktu,że gdyby ruru nie skontaktowała sie z panią nie wiedzielibysmy,że Natka nie żyje a to świadczy o tym-delikatnie mówiąc-że pani wszystkich ma w "głębokim poważaniu"-od tego nie odstąpię
nie musi pisać na forum,nie musi się spowiadać ale jeśli szanuje ludzi i ich uczucia to powinna była przynajmniej poinformować ruru o tej tragedii...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Czw sie 25, 2011 8:46 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

[quote="J.D] nie musi pisać na forum,nie musi się spowiadać ale jeśli szanuje ludzi i ich uczucia to powinna była przynajmniej poinformować ruru o tej tragedii...[/quote]
i mnie też właśnie o to przede wszystkich chodziło ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 25, 2011 8:51 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

atla pisze:
*anika* pisze:czyli że umowa adopcyjna (jeśli była w ogóle) była podpisywana ze schroniskiem, tak? jeśli tak, to nie mam więcej pytań...

czy możesz wyjaśnić o co ci chodzi?

tylko o to, że schronisko (jeśli to na schronisko jest umowa, a nie na osobę prywatną, która by cokolwiek chciała jeszcze w tej sprawie zrobić) nie będzie raczej chciało wyjaśniać co zaszło.

więc jeśli to schron, to nie mam więcej pytań, bo i działać się nie da.

nie wiem jak inni, ale ja bym chciała wiedzieć na przyszłość co tam poszło nie tak, żeby potem móc unikać takich adopcji.

i naprawdę, to że kotka bez tylnych nóg dostała się na jakąś belkę przynajmniej 2,5 metra od podłogi i spadła rozbijając się o szafę, to nie jest wypadek, tylko nieodpowiedzialność opiekuna.
(co innego gdyby np. spadła z wysokości 1,5 metra - tu już trudno przewidzieć, że mogłoby się to skończyć nieszczęśliwie, to bym nazwała nieszczęśliwym wypadkiem, ale puszczać kota pod sufit? i to jeszcze na strych? kota bez tylnych łap?)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 8:56 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

tego, że pani powinna była powiadomić i wyjaśnić nikt tu nie neguje, ale podkręcanie atmosfery w wątku niczego nie zmienia, niczego nie naprawi. jedyne co możemy, to czekać na wyjaśnienie. i albo się doczekamy, albo nie. tyle...

ze stwierdzeniem, że jak schronisko, to nikomu się nie będzie chciało nie zgadzam się zupełnie. są w schronisku ludzie, którym jak najbardziej się chce! i robią bardzo wiele. nie bądź dla nich niesprawiedliwa. schron nie jest bezduszną instytucją - to przede wszystkim grupa ludzi, którzy w nim pracują. jednym się nie chce, innym wręcz przeciwnie.
nie szastałabym takimi wnioskami, zanim nie sprawdzę czy ktoś coś zrobi/zrobił czy też nie...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 9:07 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

atla pisze:tego, że pani powinna była powiadomić i wyjaśnić nikt tu nie neguje, ale podkręcanie atmosfery w wątku niczego nie zmienia, niczego nie naprawi. jedyne co możemy, to czekać na wyjaśnienie. i albo się doczekamy, albo nie. tyle...

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 9:16 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

magdaradek pisze:słuchajcie,

mam nadzieję, że Opiekunka napisze w końcu do ruru i jakoś wszystko się wyjaśni.

tymczasem.....mamy w Łodzi bardzo podobny przypadek, zobaczcie: viewtopic.php?f=1&t=122271&p=7867649#p7867649

jak patrzę na tego malca (zdjęcia od około połowy strony) to mam przed oczami Natkę... :(

może znajdzie się ktoś, gotowy pomóc?

Natki nieodżałowana śmierć jest faktem i jej nie możemy już pomóc :(
ale ten malec czeka na swoją szansę.......
bardzo proszę....jemu jeszcze możemy pomóc


a ja przypominam małego Wacusia........
tyle było osób przejętych losem Natki...może ktoś zechce pomóc temu kociakowi?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 177 gości