jasdor pisze:Miałam 9 kotów w śmierdzącej, brudnej, piwnicy u starej baby. Kotów kompletnie nie rokujących. Miały opiekunkę, ktora ich nawet nie pogłaskała, nawet nie dotknęła, bo się ich bala. Nie dziwię się, bo trzy osoby na sterylce nie dawały sobie z nimi rady. Myśląc kategoriami "miejsca bytowania" powinny tam zdechnąć. W tej chwili z 9 zostały tylko 3, reszta w wyszukanych domach - oswojone. Miejsce bytowania - nie zawsze jest dobrym miejscem dla kota, zwłaszcza dla takiego, na którego czekał DT - ale go nie dostał, BO NIE.
Oczywiście, że się zajmuję, oprócz tego pracuję, mam rodzinę, swoje koty i dużo zajęć - tak jak Wy.
Białystok to miasto 300 tysięczne i piwnic ma trochę więcej niż niż w Krośnie, więc bądź uprzejma zająć się swoimi kociastymi, w swojej piwnicy i daj spokój dziewczynom z Kotkowa. Wystarczy nam zjadliwa Erin, która się bardzo nudzi i całą swoją energię, zamiast wyładować na rzeczy pozytywne, to wyładowuje na kąśliwe uwagi pod kątem ludzi co coś robią, a nie tylko siedzą przy kompie i tłuką bezmyślnie w klawisze.