

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jasdor pisze:Tak właśnie jestNie jest przerażona. Jak się schowa czuje sie bezpiecznie u siebie Ja się do niej na siłę nie pcham, gadam tylko dużo. Miseczke położyłam koło pieca, to wysunęła łepek i zajadała. Nie pstrykałam, żeby nie stresować kocinki
jasdor pisze:Tak.
Podczas ostatniej wizyty na początku tygodnia Kropeczka w domu była obecna. Chciała po angielsku wycofać się za szafę, ale pani A. ja przechwyciła, postawiła na stole, dostała od nas miseczkę, jadła spokojnie, co chwilkę pomiaukując i ocierając się o panią A.
Z dzikusa, który gryzł i drapał zrobił sie kotek miziasty. I jednak się dało kota oswoić i udomowić ! Jak się choć trochę chce, to nie ma przeszkód. Najważniejsze, że mieszka na górze w - nazwijmy to - godnych warunkach. Jest bardzo przywiązana do pani A. to widać. Troszke jakby schudła, ale "na oko" nic jej nie jest. Strachu brak.
jasdor pisze:Chyba nie ma obawy. Kropka umie dopomnieć się o swoje. Jest w domu, a to najważniejsze, że już do niego wraca bez obaw. Nie ucieka, nie boi się. Z pozostałymi kotami żyje w zgodzie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 67 gości