Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
To właśnie sugerowałam Beasi. Cały Twój post, Asiu, to święta prawda. Człowiek, który ma większy wpływ na swój los niż każde zwierze, po takich przejściach i zmianach czułby się zdezorientowany i mógłby je nawet odchorować.ASK@ pisze:Ręce mi opadają. Toż to kot po przejściach. Trochę w jego zyciu się działo i stres wyłazi wszelkimi porami. Nad człowiekim kazdy by sie ulitował a od kota oczekuje sie natychmiastowej gotowości do przystosowania.
Prosze idz z nim do weta, albo zadzon i pogadaj. To,ze wczoraj był zdrowy to nie znaczy,ze teraz mu nic nie jest. Ludziom tez sie zdarza być zdrowym dziś a jutro chorowaćMyślę,że błedem bylo nie odizolowanie go na czas aklimatyzcji. Powinien sieziec w jednym pokoju i wymianiac zapachy. Osłuchac sie z odgłosami i zapoznac z zapachami domu.
Bardzo słusznie. Kot za drzwi, problem z głowy. I co za ulga. Sądząc z tego, że drapał łapką w okno i chciał wejść z powrotem, że miał odmrożone uszy, to dla niego było na pewno bardzo dobre rozwiązanie problemu. Jeśli rzeczywiści u nich też wył, w co wątpię. Człowiek, a człowiek odpowiedzialny, to jednak różnica.golla pisze:A może z tego wynika, dlaczego Ci ludzie wypuszczali tego kocurka na całe noce, może nie mogli poprostu spać. Jak ja bym tak miała to przyznam się, że robiłabym to samo mieszkając na parterze.
golla pisze:A może z tego wynika, dlaczego Ci ludzie wypuszczali tego kocurka na całe noce, może nie mogli poprostu spać. Jak ja bym tak miała to przyznam się, że robiłabym to samo mieszkając na parterze.
ASK@ pisze:jakoś nie policzyłam dni. Jesli to TYLKO 2 dni, to nie wpadałabym w panikę.
To kot,żywe czujące zagubione stworzenie, któremu w imię jego dobra zafundowaliśmy stres. Dobro będzie tylko czasu i miłości trzeba. A to juz DS rola.
golla na temat wywalania kota na wiele godziń w mrozy ,nawet wyjącego zmilcze. Uważam,ze on nie wył tam. Jemu w głowinie i sercu teraz sie poplątało.
ASK@ pisze:ok.sorki za pomyłkę z DS i ilością nocek. Ale Beasia uwierz czynnemu DT, to mija.
Wiem,żeś zniechecona i zmęczona. Ale tymczasowanie nie jest łatwe. I w tym jest problem i urok.
Będzie ok
Podobno dla ludzi jest całkiem obojętny, ale znam osobę, która nie może go znieść, chociaż nie reaguje alergicznie.Beasia pisze:Obyś miała rację(bo nie umiem żyć bez snu, a do tego jestem migrenikiem i odpowiednia ilość snu jest dla mnie bardzo ważna
)
Przeczytałam, że feliway może nasilać objawy alergii u ludzi, czy to prawda? Jestem alergikiem po odczuleniu i w związku z tym mam pewne obawy czy mi nie zaszkodzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 69 gości