Piękny RUDZIELEC Szuka Domu Stałego. Już Znalazł.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 08, 2011 10:57 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Faktycznie,był już ciety.Zasugerowałam sie wczesniejszym postem.

Jeszcze koci psycholog i karma.Karma już moze byc zakupiona.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 10:59 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

ASK@ pisze:Ręce mi opadają. Toż to kot po przejściach. Trochę w jego zyciu się działo i stres wyłazi wszelkimi porami. Nad człowiekim kazdy by sie ulitował a od kota oczekuje sie natychmiastowej gotowości do przystosowania.
Prosze idz z nim do weta, albo zadzon i pogadaj. To,ze wczoraj był zdrowy to nie znaczy,ze teraz mu nic nie jest. Ludziom tez sie zdarza być zdrowym dziś a jutro chorować :wink: Myślę,że błedem bylo nie odizolowanie go na czas aklimatyzcji. Powinien sieziec w jednym pokoju i wymianiac zapachy. Osłuchac sie z odgłosami i zapoznac z zapachami domu.
To właśnie sugerowałam Beasi. Cały Twój post, Asiu, to święta prawda. Człowiek, który ma większy wpływ na swój los niż każde zwierze, po takich przejściach i zmianach czułby się zdezorientowany i mógłby je nawet odchorować.
Dajcie sobie wszystkim więcej czasu. Z tego, co piszesz Beasiu, naprawdę dobrze rokuje. Jeszcze troszkę łagodności, cierpliwości i spokoju. Zwierzaki trochę się poczubią, poukładają sobie wzajemne relacje i bedzie dobrze.

golla pisze:A może z tego wynika, dlaczego Ci ludzie wypuszczali tego kocurka na całe noce, może nie mogli poprostu spać. Jak ja bym tak miała to przyznam się, że robiłabym to samo mieszkając na parterze. :roll:
Bardzo słusznie. Kot za drzwi, problem z głowy. I co za ulga. Sądząc z tego, że drapał łapką w okno i chciał wejść z powrotem, że miał odmrożone uszy, to dla niego było na pewno bardzo dobre rozwiązanie problemu. Jeśli rzeczywiści u nich też wył, w co wątpię. Człowiek, a człowiek odpowiedzialny, to jednak różnica.

Beasiu, nie poddawaj się jeszcze. To dopiero dwa dni. Bardzo mało znam bezproblemowych dokoceń.
Z czasem wszystko się układa. I potem trudno sobie wyobrazić życie przed...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 11:14 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Jeszcze się nie poddaję.
Kupię dziś feliwaya (jeśli tylko będzie w lecznicy) i pogadam z wetem.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 08, 2011 11:27 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Jeśli nie będzie, to zamów. Można też kupić w sklepach internetowych lub na allegro. Tylko na jego działanie trzeba czasem trochę poczekać. To nie na kazdego kota działa natychmiast.
Strasznie mi Was szkoda. I Ciebie i kocika...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 11:44 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

jakoś nie policzyłam dni. Jesli to TYLKO 2 dni, to nie wpadałabym w panikę.
To kot,żywe czujące zagubione stworzenie, któremu w imię jego dobra zafundowaliśmy stres. Dobro będzie tylko czasu i miłości trzeba. A to juz DS rola.
golla na temat wywalania kota na wiele godziń w mrozy ,nawet wyjącego zmilcze. Uważam,ze on nie wył tam. Jemu w głowinie i sercu teraz sie poplątało.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 11:52 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

golla pisze:A może z tego wynika, dlaczego Ci ludzie wypuszczali tego kocurka na całe noce, może nie mogli poprostu spać. Jak ja bym tak miała to przyznam się, że robiłabym to samo mieszkając na parterze. :roll:


To najprostsze i najgorsze wyjście. Nawet jeżeli u nich wył ( nie mam pojęcia jak było ) to on nie chciał siedzieć na tym cholernym dworze. Przesiadywał zrezygnowany na lodowatym, metalowym parapecie, jeśli schodził z balkonu to na krótkie momenty, żeby się kawałek przebiec albo załatwić. Potem wracał, zaglądał przez szybę, skrobał łapkami. No i ma odmrożenia na uszach, a to świadczy o tym, że wychodzenie na dwór nie było dla niego dobre.



Karmel jest u Beasi od sobotniego popołudnia. Dzisiaj mamy wtorek.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 08, 2011 11:55 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

ASK@ pisze:jakoś nie policzyłam dni. Jesli to TYLKO 2 dni, to nie wpadałabym w panikę.
To kot,żywe czujące zagubione stworzenie, któremu w imię jego dobra zafundowaliśmy stres. Dobro będzie tylko czasu i miłości trzeba. A to juz DS rola.
golla na temat wywalania kota na wiele godziń w mrozy ,nawet wyjącego zmilcze. Uważam,ze on nie wył tam. Jemu w głowinie i sercu teraz sie poplątało.

Karmel jest u mnie od soboty, po drodze były niestety 3 wyjące noce :(
Od pierwszych ustaleń oferowałam się Agatce jako DT z ewentaulną możliwością DS.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 08, 2011 12:24 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

ok.sorki za pomyłkę z DS i ilością nocek. Ale Beasia uwierz czynnemu DT, to mija.
Wiem,żeś zniechecona i zmęczona. Ale tymczasowanie nie jest łatwe. I w tym jest problem i urok.

Będzie ok :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 12:36 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

To ja namieszałam z ilością nocek. Trudno wytrzymać, jak bladym świtem trzeba wstać do pracy. Jeszcze jak sąsiedzi jojczą, to też wcale nie ułatwia. Zanim kupisz Feliwaya, zanim zacznie działać, może warto zapytać weta o coś doraźnie wyciszającego. Tylko, żeby wet był sensowny i dobrze doradził, bo łatwo coś w kota napakować, a nie o to chodzi. Sama już nie wiem.

Będzie dobrze, na pewno. I to już wkrótce. Tylko teraz jest ciężko. :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 12:37 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

ASK@ pisze:ok.sorki za pomyłkę z DS i ilością nocek. Ale Beasia uwierz czynnemu DT, to mija.
Wiem,żeś zniechecona i zmęczona. Ale tymczasowanie nie jest łatwe. I w tym jest problem i urok.

Będzie ok :ok:

Obyś miała rację :ok: (bo nie umiem żyć bez snu, a do tego jestem migrenikiem i odpowiednia ilość snu jest dla mnie bardzo ważna :oops: )

Przeczytałam, że feliway może nasilać objawy alergii u ludzi, czy to prawda? Jestem alergikiem po odczuleniu i w związku z tym mam pewne obawy czy mi nie zaszkodzi.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 08, 2011 12:44 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

niestety też jestem migrenowcem (więc wiem jak to jest) ,mam córkę alergiczkę i astmatyczkę .Dla mnie sen tez jest wazny ale biorąc koty dokonałam wyboru.
Nie zauwazyłam u nas nasilonych objawów alergicznych,astmatycznych ani wiekszej migreny po właczeniu feliway- chodził 2 m-ce. Choć pewnie zdarzają sie takie wypadki i musi być stosowne ostrzeżenie.
Beasia większość z nas ma migreny i uczulenia. To taka przypadłość, choroba kociarza. :mrgreen: Ostatni weekend był dla mnie np wyjęty z życia.

Daj sobie czasu i nie wpadaj w panikę. To koty wyczuwaja.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto mar 08, 2011 12:49 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Beasia pisze:Obyś miała rację :ok: (bo nie umiem żyć bez snu, a do tego jestem migrenikiem i odpowiednia ilość snu jest dla mnie bardzo ważna :oops: )

Przeczytałam, że feliway może nasilać objawy alergii u ludzi, czy to prawda? Jestem alergikiem po odczuleniu i w związku z tym mam pewne obawy czy mi nie zaszkodzi.
Podobno dla ludzi jest całkiem obojętny, ale znam osobę, która nie może go znieść, chociaż nie reaguje alergicznie.
Rozumiem Cię doskonale, ja też jestem migrenikiem... :(
To wszystko jest bardzo trudne na początku. Wymarzony kot i nagle wszystko układa się nie tak. Ale uwierz i Asi i mnie: wszystko ma się ku dobremu, jeszcze trochę cierpliwości. Spróbuj sama siebie uspokoić, bo Twój stres też ma wpływ na zachowanie Karmela. Zwierzęta czują, kiedy coś jest nie tak i bardzo to przeżywają. Ma więc podwójny stres - ten związany z własnymi przżyciami i ten, który spływa od Ciebie.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 08, 2011 12:49 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Beasia trzymam kciuki i witam w klubie niedospanych !!!
Mój WPR "wyjący potwór rudy " miaukuni po nocach , a jest u mnie 3 tyg -je , bawi sie , gania , śpi ze mną itp -chyba lubi sobie pogadać co mnie zadziwia. Do zachowania rezydentów już jesteśmy przyzwyczajone , a nowy to zawsze szok.
Np u mnie okazało sie ,ze trzeba pilnowac kanapek , bo inaczej zadziwiająco spadaja ze stołu na podłogę . Naprawdę nie pomyślałam , bo Ziuta w życiu nie podbierała z talerza. I załozyłam ,ze wszystko będzie tak samo :oops:
Polecam dla Ciebie stopery do uszu -mi pomagają spać choć nie działają na nagłe skoki z szafy . :ryk:
Wspieram CIe :piwa:
Ostatnio edytowano Wto mar 08, 2011 12:51 przez anawe, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek

anawe

 
Posty: 84
Od: Nie sty 30, 2011 12:19
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto mar 08, 2011 12:51 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

Ja też alergik cały rok na lekach. Na szczęście nie na koty :twisted:
Jak miałam feliwaya to czułam, że wydobywa się z niego taki oleisto-perfumowany zapach, ale nie kichałam od niego. Nie był to zapach mocno nasilony.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 08, 2011 14:53 Re: Piękny RUDZIELEC u Beasi. RudyPłaczeCałeNoce. ProsimyoRady.

nie czuje feliwaya, moze dlatego ze pale - widze jego dzialanie na Komandosie niby nie jest wlaczony a on dzisiaj tylko raz polowal na ludzi (tak on siedzi cicho kolo okna, jak przechodzi czlowiek rzuca sie na szybe - niejeden odskoczyl po widoku czarnego rozplaszczonego w calej okazalosci na szybie) za to lata ze swoja pileczka, a kot ma juz 2,5 roku ... aaa dostal tez RC Calm chrupki tez mogly mu pomoc w wyciszeniu
bedzie dobrze zobaczysz :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 69 gości