Klosio dzielne kocisko- koniec historii s.36

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 07, 2011 21:03 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Osobistą łazienką niestety nie dysponuję(stancja). I tu pytanie do Igi5, co ona o tak niedoskonałym tymczasie sądzi. :?

karishma

 
Posty: 139
Od: Nie sty 23, 2011 19:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 07, 2011 23:11 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Zalezy od okien, czy mozna je jakos zabezpieczyc te ktore beda otwierane.
Wyobrazam sobie jak na strychu musi byc teraz goraco.
Jutro bede rozmawialam z jego lekarzem i zobaczymy czy w tym stanie kroplowki sa konieczne, bo jakos czuje ze najgorsze ma za soba...

W czwartek bede u niego, i jesli bedzie gorzej to zdecydowalabym sie przeniesc go do Ciebie jesli sie zgodzisz i cos wymyslimy z oknami, ale jesli bedzie czuł sie lepiej to zostawie go tam gdzie jest.

dziekuje i pozdrawiam :)
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Śro cze 08, 2011 7:42 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Dzielny Klosio :ok: :ok: :ok:

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 08, 2011 9:30 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

OK, to w razie czego mogę być wyjściem awaryjnym :) Zdrowiej Klosiu :ok:

karishma

 
Posty: 139
Od: Nie sty 23, 2011 19:38
Lokalizacja: Wrocław


Post » Śro cze 08, 2011 23:23 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło (zdrowie Klosia oraz kwestie zabezpieczeń w potencjalnym TDT)
:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw cze 09, 2011 20:45 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Podniosę :ok:

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 09, 2011 22:30 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Klosia dzis nie juz musialam gonic po calym terenie, spokojnie wzielam go na ręce.
charczy nadal, jakby troche mniej, zjadl mi z reki duzo ale wczesniej tego samego nie jadl z miseczki :(
pieknie mruczal na kolanach...
jak dziś patrzylam na niego to jakos tak poczulam ze on juz chyba nie da rady...

rozmawialam z opiekunka i postanowilysmy go juz nigdzie nie przenosic i nie stresowac, jesli sie jeszcze pogorszy nie che zeby cierpial.
bardzo ciezko mi to pisac...

bardzo chcialabym go wziasc na ten ostatni czas do siebie ale TZ sie nie zgadza.
zle sie z tym wszystkim czuje i bardzo mi go żal...
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Czw cze 09, 2011 23:10 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Jej :(

Wiesz iga5, on jednak trochę szczęścia teraz zaznaje. Czuje się z Wami jakoś zżyty. Z okolicami, które zna. Robicie bardzo wiele - miej, ładnie proszę, tego świadomość. Na resztę rzeczy się nie ma wpływu.
Zobaczysz jeszcze, jak się ułoży, ale wiadomo, że stres ma też wpływ na pogorszenie się objawów chorobowych. Może to już nie czas na nowe stresy. Zaciskam mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


(bardzo Ci współczuję tych emocji. Trzymaj się. Pomyśl o tym, czego by nie zaznał bez Ciebie, bez spotkania Ciebie na swojej drodze. Dałaś mu sporo fajnego bezpiecznego czasu!)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt cze 10, 2011 10:58 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

:(

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 11, 2011 23:15 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

dzis znow z wizyta u Klosia, zabrałam go do weterynarza. on jest niesamowity, taki spokojny pełny godności i grzeczny.
wyniki dzisiejsze sa minimalnie lepsze niz te sprzed 2 tyg, Pan doktor mowi że tzn że sie nie polepszyło a ja sie ciesze że się nie pogorszyło ;)

dpbra wiadomość taka że Klosio przytył przez 10 dni 0,37 kg :)
wazy 4,070 :)

jak przyszłam dałam mu jedzonko ale nie chciał jeść dopiero jak wrócilismy od weta to zjadł 2 miseczki.
teraz wyglada to tak ze jak tam jestem co2-3 dni to zjada przy mnie bardzo duzo jakby wczesniej sam nic jadł ?
ma nadzerki w buzi i stan zaplany jamy ustnej zapchany nosek, daje mu co 2 dni antybiotyk ale nie widać dużej poprawy.
nadzieja w tym ze po ostatnich wynikach jakos sie pozbierał i nie jest gorzej...

martwi mnie to ze wyjezdzam niedlugo na 2 tyg i nie bede wstanie mu pomoc ani zachecac do jedzenia nie mowiac juz o lekach sciagajacyh mocznik i p/zapalnych...

w azylu juz sie zadomowil, zwykle siedzi w trawce chowajac sie przed sloncem, nie boi sie innych kotow.

przekazuje serdeczne pozdrowienia swoim wirtualnym opiekunom :)
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Sob cze 11, 2011 23:40 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Klosiu, trzymaj się :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Nie cze 12, 2011 0:39 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

a to cały nasz bohater ...
minki ma nieziemskie ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04


Post » Nie cze 12, 2011 15:41 Re: Klosio. Pogorszenie! Pilnie dom na czas leczenia s. 28

Klosio na tych fotkach wygląda b. dobrze! Wszystko, czego mu trzeba do szczęścia to Iga, ech :(
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości