kupa nawiedziła nas w nocy
i o stanie mojej psychiki swiadczy fakt, ze w srodku nocy obudziło mnie grzebanie kota w kuwecie znajdującej sie w łazience

,
ale dzieki temu jestem na 100% pewna, ze to szkaradkowa kupa
ja jeszcze tak do konca nie odetchnełam z ulgą, odetchne przy kolejnej kupie
myslę, ze powinna jeszcze dzisiaj dostac laktulozę, ale mi słabo jak o tym pomyslę
Poza kupą też dobrze
Szkaradzia wraca do formy, ma apetyt, dzisiaj brykała z piłeczką, odzyskuje juz swoje wesołe, zadziorne spojrzenie
Z moja formą ciut gorzej, najchetniej poleciałabym dzisaj do weta znowu sprawdzic jej poziom leukocytów

,
bo mam schizę, ze po wycofaniu dozylnego antybiotyku nastąpi pogorszenie
