[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

dzięki Żuczku :mrgreen:

jak tylko odebrałam prawko, mąż kazał mi wsiąść za kierownicęi jeździć - teraz on ma szofera :twisted:

Mam na zbyciu styropian. Nie są to zawrotne ilości, ale na kilka kocich budek wystarczy. Może są komuś potrzebne - chętnie je oddam, może pomogą kotkom przetrwać zimę.

lusesita moje gratulacje witaj w gronie kierowców:)
jak bedziesz wybierac sie w moje okolice to uprzedz :ok:

sie usunę z drogi:D

I nie martw sie do mnie tez nikt nie dzwoni, Gabi pokochałam na całego i nie wiem co bedzie :1luvu:

Agatko nieststy mam niesamowitego poecha

mego remontu końca nie widać gdy juz byłam przy finiszu nawalił rura i zalałam sąsiadów. MASAKRA

koto-terapia

Uploaded with ImageShack.us
maluchy po przejażdżce
niestety Zuźka nafuczała na małe i tyle przy nich była -złośnica jedna

Uploaded with ImageShack.us

Kochane - proszę uświadomcie mnie, po co i dlaczego do Niemiec potrzeba kociaczków? Się teraz naczytałam na forum o tym, a wcześniej znajoma się "pochwaliła" że trzy swoje hurtem oddała. Właśnie do Niemiec.
Coś mam złe przeczucia....

asika5 pisze:lusesita moje gratulacje witaj w gronie kierowców:)
jak bedziesz wybierac sie w moje okolice to uprzedz sie usunę z drogi:D

I nie martw sie do mnie tez nikt nie dzwoni, Gabi pokochałam na całego i nie wiem co bedzie

oj kochana, nie znasz ani dnia ani godziny!!! :twisted:

poza tym, podobno aż tak źle nie jeżdżę, więc spoko maroko :mrgreen:

ooo, moim wariatom włączyło się totalne ADHD i lataja jak opętane po mieszkaniu :twisted:

Lu to już możesz robić za kocie taxi :wink:

dorotak97 pisze:Lu to już możesz robić za kocie taxi

ano mogę, o ile mój cudowny mąż użyczy mi auta :mrgreen:

XmonikaX pisze:Kochane - proszę uświadomcie mnie, po co i dlaczego do Niemiec potrzeba kociaczków? Się teraz naczytałam na forum o tym, a wcześniej znajoma się "pochwaliła" że trzy swoje hurtem oddała. Właśnie do Niemiec.
Coś mam złe przeczucia....

W landzie mojego brata stan kotów jest na zdecydowanie na -. Tłumaczą to sterylizacją i kastracją wolnożyjących. My to niby nie sterylizujemy, a u nas końca nie widać :roll:

Kochani głosujcie na Radomsko w ankiecie Krakvetu ( zgodnie z umową :mrgreen:

), bo coś słabo im idzie . Może ktoś banerek umie zrobić ? Ja antytalencie w tej kwestii :mrgreen:

czypior pisze:Mam na zbyciu styropian. Nie są to zawrotne ilości, ale na kilka kocich budek wystarczy. Może są komuś potrzebne - chętnie je oddam, może pomogą kotkom przetrwać zimę.

Bardzo chętnie zaopiekuję się styropianem w każdej ilości. Piszę pw :lol:

isabella7272 pisze:maluchy po przejażdżce

Kotulki nad michą, czyli już same jedzą? A miałyśmy dylemat, czy je zabrać z piwnicy gdzie zamykają okienka, czy zostawić. Ale niedawno zabierałysmy zagłodzone kotulki, bo kotka wystraszona remontem bała się wejść do piwnicy. Ale chyba dobrze zrobiłyśmy :?:

Ukłony dla Danusi :1luvu:

, która maluchy odkarmiła strzykawką, masowała im brzuszki i pupki, żeby dobrze trawiły i mogły się załatwić.

ellza1 pisze:Kochani głosujcie na Radomsko w ankiecie Krakvetu ( zgodnie z umową ), bo coś słabo im idzie . Może ktoś banerek umie zrobić ? Ja antytalencie w tej kwestii

no właśnie w końcu Radomsko tak pomogło Kotkowu, czas się odwdzięczyć :1luvu:

kassja pisze:
Kotulki nad michą, czyli już same jedzą? A miałyśmy dylemat, czy je zabrać z piwnicy gdzie zamykają okienka, czy zostawić. Ale niedawno zabierałysmy zagłodzone kotulki, bo kotka wystraszona remontem bała się wejść do piwnicy. Ale chyba dobrze zrobiłyśmy
Ukłony dla Danusi , która maluchy odkarmiła strzykawką, masowała im brzuszki i pupki, żeby dobrze trawiły i mogły się załatwić.

O tak.. ukłony i to wielkie !! jest co robić przy takiej piątce.
Tak - jak widac maluszki już próbują same jeśc ale to jeszcze nie to ... to takie pierwsze podrygi :lol:

uspokajają sie dopiero po kilku strzykawach. do spania im wkładam butelkę 2 litrową z goracą wodą . Z tym jedzeniem stałego pokarmu to kwestia kilu dni, bo jak postawie miseczkę z mięskiem dla juniorków to rzucają się na nią , jedzą zawzięcie ale trzeba im najpierw pokazać , no i nie najadają się tak jak mleczkiem. pozdrawiam

Znajdek - Słoniś pojechał wczoraj do swojego domu. Ale się cicho zrobiło, nie ma prowodyra dzikich galopad

Za to Konwalijek i Eustach trzymają się mojego domu jak zaklęci. Eustach to się nawet przeniósł pod kaloryfer, żeby przez przypadek dupka mu nie zmarzła. :lol:

Luspa pisze:
XmonikaX pisze:Kochane - proszę uświadomcie mnie, po co i dlaczego do Niemiec potrzeba kociaczków? Się teraz naczytałam na forum o tym, a wcześniej znajoma się "pochwaliła" że trzy swoje hurtem oddała. Właśnie do Niemiec.
Coś mam złe przeczucia....

W landzie mojego brata stan kotów jest na zdecydowanie na -. Tłumaczą to sterylizacją i kastracją wolnożyjących. My to niby nie sterylizujemy, a u nas końca nie widać

Kilkakrotnie na miau przewijały się wątki o wyworzeniu kotów do Niemiec. Były w nich podejrzenia, że koty przekazywane są do laboratoriów badawczych, ostatnio moja koleżanka podzieliła się ze mną "rewelacją", że potrzebne są też do robienia botoxu :roll:

[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

Kto przegląda forum