Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wydra pisze:Przepraszam, że zapytam - czy niektórzy z Was czytają wszystkie posty, czy tylko czytacie je wybiórczo?
markppp - adoptowałeś chorego kociaka i wiesz o konieczności leczenia go -problem z oczami kociaka nie może czekać na powrót d-ra Garncarza - ja podałam namiar na dobrego weta -okulistę na Bemowie, Mysza wskazała koleżanki d-ra Garncarza obecne aktualnie w lecznicy, zatem kociak w trybie pilnym powinien trafić pod opiekę specjalisty - oczy nie podlegają wymianie na nowe!
W kwestii formalnej - pani Janina nie pomaga żadnym bezdomnym kotom - to, co spowodowała w swoim domu jest wyłącznie skutkiem jej głupoty - przed laty wzięła do domu kotkę - nigdy nie wysterylizowaną, a potem kocurka - oczywiście bez kastracji.
Pani Janina nie zasługuje na cień współczucia - miała możliwość zatrzymania rozrodu kotów przez wiele lat (w lecznicach dzielnicy Bielany wyłonionych w przetargu - wiem to dokładnie, bo p. Halina Sęktas wielokrotnie rozmawiała o tym z p. Janiną, a nawet wysyłała do niej weta samochodem po koty na zabiegi - wydała podobno 2 kocurki na kastrację) , a 2 lata temu to ja sama zgłosiłam się do niej z ofertą pomocy - wszystko organizowałam za nią: transporty na zabiegi, adopcje, transport po zabiegu i to na skutek zaniechania przez nią sterylizacji kotek koty są ponownie rozmnożone i w marnym stanie zdrowia. Załatwiłam żwir, dobrą karmę, kuwety - targałam to wszystko sama na IV p. plus sfinansowałam instalację siatki w oknie pokoju.
Na współczucie zasługują wyłącznie jej koty i psy (pod Warszawą - ok. 8 szt., a może teraz już więcej), które żyją w brudzie - genetycznie chore z powodu wsobnego rozrodu.
Pani Janina była (i chyba nadal jest) zarejestrowaną "karmicielką" kotów wolno żyjących, choć nie dokarmia żadnego kota na ulicy - karmę z dzielnicy (z naszych wspólnych finansów) dostawała dla swoich kotów domowych. Jak każdy karmiciel miała i ma możliwość korzystania z 4 lecznic weterynaryjnych w dzielnicy, ale tego nie robi - stąd taki stan liczebny i coraz marniejsze zdrowie kolejnych miotów kotów.
esperanza - pisałam do Ciebie na pw - zadzwoń lub daj numer telefonu do siebie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Murraynah i 66 gości