Istotnie, kremacja wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Po kremacji można prochy rozrzucić na 4 znane strony świata.
Nie jestem zwolennikiem tworzenia sobie miejsc kultu, ołtarzyków etc., wiem jednak, że nie dam rady oddać śmieciarzom szczątków własnego kota, z którym przeżyłem wiele lat. Wiem też, że to bez sensu jest, ale tak właśnie jest i niewiele mogę na to poradzić.
Dziś cieszę się z tego, że dla mnie to akademicka dyskusja - niech tak zostanie jak najdłużej.







