ŚLEPY DRAMAT-rude,bure-mają domy,czarna czeka, bura wraca!!!

[Never]

jaka ulga, cały czas się o nie martwiłąm....

Czy mogę się dowiedzieć w jakiej lecznicy są maluchy? i czy ich matka jest leczona w jakiejś klinice?

[Mimisia]

Matka kociąt jest leczona w lecznicy w Mińsku, zaadoptowała ją moja koleżanka, która zajmowała się kociakami. Będzie miała badaną krew dzisiaj.
Kocięta są w Warszawie, ale nie podaję lecznicy, bo poproszono mnie o dyskrecję. Mogą tam zostać jeszcze parę dni, a potem...nie wiem

[Never]

bardzo się cieszę, że ich matka znalazla swój domek na zawsze.

Co do kociąt, jedyne co mogłabym zrobić to puścić informację do wszystkich znajomych gdzie są te koty - może ktoś by zechciał obejrzeć i przygarnąć - i stąd było moje pytanie.

W obecnej sytuacji pozostaje mi mieć nadzieję, że osoba która znalezła kotom miejsce w lecznicy również szuka im domów...

tak czy inaczej, cieszę się że maluchy nie stracą wzroku, trzymam za nie mocne kciuki.

[Mimisia]

Wszyscy szukamy im domów. Myślę, że dzisiaj będę miała fotki podleczonych już małych, porobię ogłoszenia. Never, dzięki za chęć pomocy. Narazie niech zostanie jak jest, kociaki i tak muszą jeszcze parę dni się pokurować, potem mogą iść do domu stałego lub na tymczas.

[guga13]

Jeśli mogę coś podpowiedzieć. Otóż w zeszłym roku wydobyłam z cudzej piwnicy 4 3-tygodniowe kocięta. Ponieważ miałam w domu 19 kotów rezydentów, nie mogłam zatrzymać tej czwórki i MUSIAŁAM zznaleźć im szybko stałe domki. Dzięki uprzejmości mojej vetki po ukonczeniu przez kociaki 7 tygodni codziennie rano zawoziłam je do lecznicy, gdzie stały w gabinecie w wielkiej, kupionej przeze mnie klatce z przyczepionją kartką i wielkim napisem-prośbą : ”zabierz mnie do domu”. Kotki znalazły świetne domki w 2 dni.
Bardzo polecam ten sposób, bo widząc żywego, zdrowego kociaka u weterynarza ludziom dużo łatwiej podjąć decyzję, niż wtedy, kiedy czytają setki podobnych do siebie ogłoszeń w prasie lub necie.

[guga13]

Oczywiście 4 trzytygodniowe, a nie 43 kocięta. Sama się przeraziłam!

[Mimisia]

Dziękuję guga13 za radę. Sama bardzo liczę na to, że kociaki dzięki lecznicy znajdą dom. Przecież przychodzi tam codziennie dużo ludzi.

[Mimisia]

Moja znajoma własnie się zastanawia nad wzięciem kotka...to było by już 2 malce mniej...
Nadal proszę o tymczas dla nich. Dzisiaj powinnam mieć już lepsze fotki.

[Mimisia]

Znajoma się nie odezwała...zaraz wkleję fotki podleczonych kociąt w dniu wyjazdu do lecznicy. Tylko obrobię.

[Mimisia]

Tak kociaki wyglądały przed wyjazdem do lecznicy, oczka już ładne, ale katarek jeszcze...














Kochani, brać, wybierać, domki dawać.
Kociaki można by porozdzielać i mogły by trafić na tymczas parami jak ktoś się boi brać naraz szóstkę. Z tego co pamiętam, to rudy ma już zarezerwowany dom w Łodzi....

[dorcia44]

ślicznoty

[Mysza]

widzę dwa rude -chłopcy
burą szylkretkę- panna

czarne, bure, buro-białe -płcie moga być obie

[Mimisia]

widzę dwa rude -chłopcy
burą szylkretkę- panna

czarne, bure, buro-białe -płcie moga być obie

Brawo Mysza:) jest jeszcze czarny facet, i buro-biała i bura laseczka. Ja myślałam, że to są dwie całe bure laski, ale niech będzie, że jedna z nich to szylkretka - brzmi ciekawiej

Edytuję post - to jest jeszcze do sprawdzenia, ale czarna to chyba jednak kotka, a buro-biały to kocurek.

[Mimisia]

Podnoszę maleńtaski.

[Mimisia]

Zrobiłam małym ogłoszenia. Może ten weekend będzie szczęśliwy - zawsze w weekendy mam najwięcej telefonów w sprawie kotów. Żeby tylko były to jakieś konkretne osoby, bo mimo desperacji nie chcę oddawać kociaków byle komu...(jak ja nie cierpię robić adopcji)