Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kasia2005 pisze:Tajger wieczorem zjadł całą szaszetkę Royala, całe suche (kupiłam kitekata, żeby go skusić) przed chwilką wtrynił 10 dag piersi z indyka i przeszkadza mi w pisaniu domagając się pieszczot...
Energia go rozpiera, wydaje mi się, że mowa o białaczce była przesadzona.
Zrobię test za jakiś czas, dla pewności...
kasia2005 pisze:Tajger wieczorem zjadł całą szaszetkę Royala, całe suche (kupiłam kitekata, żeby go skusić) przed chwilką wtrynił 10 dag piersi z indyka i przeszkadza mi w pisaniu domagając się pieszczot...
Energia go rozpiera, wydaje mi się, że mowa o białaczce była przesadzona.
kasia2005 pisze:No jutro, pojutrze koniec zastrzyków Tajger ma się dobrze, załatwił się wreszcie, już się nie stroszy ani nie leży ogolonym do usg brzuszkiem na zimnych kafelkach.
Przydałoby się następne badania krwi zrobić, ale ja się już wypłukałam z gotówki...
Zobaczymy...
kasia2005 pisze:Tajger ma się doskonale-apetyt jak wcześniej a może i lepszy.
Poza wpadką ze żwirkiem akwariowym już wszystko w normie.(Załatwiał się do żwirku wyjętego z akwarium absorbującego substancje z wody-dlatego nie czułam, że coś jest nie tak, siku robił do kuwety)
Nie mogę od jutra do niedzieli iść z nim do weta.W weekend jestem w szkole a jutro muszę odwieść córkę do babci.
Dzisiaj Tajger dostał ostatnie zastrzyki w lecznicy, następne będę podawała mu samaAle co tam...
Damy radę, lepiej jak ja to zrobię w domu, niż jak mam go wywozić do lecznicy do centrum miasta na ostry dyżur do obcych wetów i za podwójną stawkę.
Co do kasy to wyszło fatalnie, ale mam trochę bibelotów, może się jakieś ciotki skuszą na patery czy mosiężne popielniczki...
Tylko aparat niedostępny niestety.
Coś wymyślę![]()
Chyba,że jest tu ktoś, kto mógłby testy krwi zrobić "po kosztach" wiecie kolejne 100 zł-tego mój portfel już nie wytrzyma...
Mogłabym z Tajgerem po weekendzie dojechać, wszędzie tam, gdzie KZK GOP.
Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, Google [Bot] i 688 gości