Kaprys2004 pisze:Elżbieto, jeżeli mąż się jednak ugnie - to dowiozę.
.
"Bazarki" godzine po podaniu im wethmintu - zwymiotowały go wraz z ŻYWYMI robalami. Musze poczekać kilka dni na podanie drugiej dawki wethmintu.
Mam tylko jedno pomieszczenie w domu, ktore może słuzyć za izolatkę.
Tak że nawet juz nie o męża chodzi, tylko o to, że raczej nie powinnam w jednym pomieszczeniu umieścić dwóch różnych miotów kociąt, które mogą wzajemnie się zarażać.
Już kilka dni temu rozpoczęłam starania o DOM STAŁY dla tych spod WKD. Jest szansa. Znajomi są aktualnie na urlopie, ale niedługo wracają. Maja już jedna kotkę. Zainteresowani są przynajmniej jednym z kociaków. Proszą o zdjęcia.
Jeśli ktos z Was mógłby sfotografować kocięta - będę wdzięczna. To znacznie ułatwi mi pertraktacje. Oni sa na urlopie, ale mam z nimi kontakt e-mailowy.