Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa.
Pierwsza noc i cały dzień razem - i nic!

Po przyściu do domku spodziewałam się zastać: a) lub b), nie liczyłam natomiast na c).
a) jednego kota i jedną kupkę futra oddzielonego od kota
b) dwie kupki futra oddzielone od obu kotów
c) oba koty całe i brak śladów jakiegokolwiek wydartego futerka;
Tymczasem zastałam właśnie c)

. Nadal wielkiej miłości nie ma , ale przynajmniej są oba koty!

Niepokoi mnie tylko zachowanie Kreseczki - Fuśka nie wytarmosiła jej skórki i mała po prostu ją ignoruje: wyjada fusinkową miseczkę , siusia do fusinkowej kuwetki ( ma przecież swoje , z których też korzysta !? ) , prawie biega po nosku rozburczanej i obrażonej Fusieńki. Fusia burczy , ale jak Kreseczka do jej miski idzie to ona oddala się (żeby nie napisać że ucieka!), z kuwetką tak samo. Do tej pory zawsze wiedziałam, czy jest siczku i ile zostało zjedzone , a teraz już nie wiem. Jak mam poznać czy przypadkiem Fusia nie chodzi głodna- to dość egzaltowana panienka i nie zje tego co je mała(np.:kurczaczek z jarzynką i płatkami owsianymi), bo tylko wołowinka i ewentualnie suchy pokarm są dość dobre dla jej delikatnego-w jej mniemaniu-podniebienia ( a ja od 5 lat nieskutecznie prubuję to zmienić

). Czy moglibyście podzielić się jakimiś uwagami w tym temacie? Szczerze się przyznam ,że nie bardzo wiem czy powinnam się tym przejmować, czy raczej liczyć, że Fusia obroni swoje miejsce w domku i nie pozwoli Kreseczce na wszystko.
A tak z innej beczki : dziś widziałam

do czego tak naprawdę służy drapak , który mój TŻ zbudował jakiś czas temu (na moją usilną prośbę

) - mała prawie go rozniosła w czasie zabawy, to było coś fantastycznego! 1000% energii najwyższej klasy- już się zastanawiałam czy ona przypadkiem gdzieś nie ma bateryjki DURACEL

. Fusia używała tylko dwóch poziomych półek , natomiast mała każdej powierzchni z wyjątkiem tej na której drapak stoi !

Nie wiedziałam że tak można! Cały czas poruwnuję jej charakter i zachowania z Fusią i zastanawiam się czy to napewno ten sam gatunek?Są po prosty tak różne że nie mogę się nadziwić .Wasze kociczki i kocórki też napewno mają różne charakterki ,ale czy jest aż taka różnica w aktywności kotków?
Postaram się zrobić parę nowych fotek .Jak tylko będą to zamieszczę .
Pozdrawiam
Edi