Nowe stare życie... Jednak za długo Was kochałam... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 22, 2009 10:36

i to ta całkiem podstawowa higiena.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 22, 2009 10:38

batumi, ja to wiem, tyle, że jeśli ktoś zamieszcza opracowanie, które ma udawać naukowe, powinien się wystrzegać podobnych ogólników. Dla zachowania pozorów.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 22, 2009 10:40

Batumi, ja twierdzę i twierdzić będę do końca życia, żeo osoba która po 19 latach przebywania pod jednym dachem z żywym stworzeniem jest w stanie się go pozbyć ot tak, jest upośledzona emocjonalnie. ja mam kota od 5 lat. i NIE MA TAKIEJ SIŁY która zmusiłaby mnie do oddania moich kotów komukolwiek. nawet, gdyby ktoś mnie zapewniał, że moje koty będą miały iście królewski byt. bo wiem, że pełna micha kotu(żadnemu kotu) nie wystarczy.że one kochają nas po prostu, że strata opiekunów to dla kota tragedia. i wcale nie w tym rzecz, że kot jest najważniejszy w domu- nie jest po prostu równie ważny, jak wszyscy inni członkowie mojej rodziny-bo jest istotą czującą- bytem równoważnym, do bytu ludzkiego-i jako taki ma te same prawa co ludzie. Pani ciężarnej najwyraźniej tej świadomości brakło. przykre :?

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Nie lut 22, 2009 10:46

aania pisze:NIE MA TAKIEJ SIŁY która zmusiłaby mnie do oddania moich kotów komukolwiek.

Nigdy nie mów "NIGDY" Niestety w zyciu jest różnie. Nie życzę Ci tego oczywiście.
ObrazekObrazek

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

Post » Nie lut 22, 2009 10:50

to ja ujmę tę myśl inaczej: nie wyobrażam sobie powodu, który zmusiłby mnie do oddania Szczypiorków. A nawet, gdyby się pojawił, najpierw poruszyłabym ziemię i niebo, uruchomiła wszystkie zwoje, żeby znaleźć rozwiązanie inne.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 22, 2009 10:51

Femka i takie stwierdzenie bardzo mi sie podoba :D
ObrazekObrazek

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

Post » Nie lut 22, 2009 11:00

Aleba pisze::cry: :cry: :cry:
Coś mi się niedobrego robi w środku, jak takie rzeczy czytam.


mi tez :oops:
"Chciałem zreperować świat, a oto widzę, że sam jestem jednym z tych cholernych drani I świń..."
Obrazek

Nah

 
Posty: 1206
Od: Czw wrz 07, 2006 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 22, 2009 11:00

Cieszę się, że podrzucacie, ale może jednak wróćmy do kotki :)

Femka - dzięki, dziś pogadam z Maćkiem co najpilniej trzeba zrobić i w jakim ona ogólnie jest stanie.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 22, 2009 11:04

ja niestety tylko kciuki trzymać mogę z całej siły za koteczkę :cry:

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Nie lut 22, 2009 11:04

ale numer konta chyba podrzucić możesz już teraz. Obojętnie, co powie doktor, kasa i tak będzie potrzebna, w dodatku w znacznie większej ilości.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lut 22, 2009 11:26

Asiu, dziękuję, że założyłaś ten wątek.

Kicia została wczoraj przyniesiona przez teściów tej ciężarnej. Sama Pani nie miała odwagi...

Teraz sobie siedzimy we dwie i czytamy forum. Kocia jest niesamowicie przyjazna, lubi siedzieć na kolanach. Miziam i miziam a w ręku mi kłębek kłaków zostaje. Staruszka, to i futerko wyłazi. A nachalnan z niej cholera... :wink:
I jak ja mam ją do klatki spowrotem wsadzić??


Teraz nakarmimy moją córę - potem napiszemy resztę.
(nie martwię się, że mi kota dziecko pożre, bądź inne potworności zafunduje :evil: )
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lut 22, 2009 11:38

Kciuki za domek!! Podrzucamy i czekamy na dalsze wieści.

A babsztyla niech przy porodzie porozrywa po pachy

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Nie lut 22, 2009 11:40

Smutne to bardzo :(
Nie rozumiem jak tak można :oops: Nie rozumiem jak tak można :oops: Nie rozumiem :oops: Nie rozumiem jak tak można :oops: Nie rozumiem jak tak można :oops: Nie rozumiem jak tak można :oops: Nie rozumiem jak tak można :oops: No cholera jasna nie rozumiem :!: :!: :!:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie lut 22, 2009 12:03

Wielbłądzio pisze: Ale moim zdaniem tej koteczce nie wyjdzie na zdrowie każda kolejna zmiana miejsca, już samo wyrzucenie z domu po tylu latach było na pewno niezrozumiałym i okropnym przeżyciem :( Nie oszukujmy się: kotce, która ma 19 lat, nie zostało specjalnie dużo czasu na tym świecie - rok, dwa lata, trzy...? Czy nie znajdzie się wśród nas OD RAZU osoba o dobrym sercu, do tego najlepiej taka nie skrajnie przekocona która podarowałaby tej ofierze czyjejś głupoty i bezwzględności ciepły kącik na ostatnie lata (?) życia...?



...

ciaptak

 
Posty: 715
Od: Wto cze 10, 2008 21:11
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 22, 2009 12:07

Bryska4 pisze:A babsztyla niech przy porodzie porozrywa po pachy

Cóż za "ludzkie" podejście do drugiego człowieka...
ObrazekObrazek

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 66 gości