O dziwo jeszcze żyją, ale przespały coś ok. 5h non stop.
Skończyłam karmienie czarno-bałego, ale bury w ogóle nie chciał.
Jak umiałam wymasowałam brzusie, efektem było wszystko.
Zadzwonił Jurek, uzgodniłam, że biorę na siebie lecznice ochockie
Pod tym kątem wczoraj rozmawiałam z Azylem, ale dziś Barba50 ma się jeszcze upewnić.
Na Paluch nie warto, bo właśnie wczoraj nie przyjęli kociaków od eko patrolu
A jakieś fundacje ,np.na Radzymińskiej Trzy Łapy.Ona ciągle ma jakieś kociaki a z tego co wiem daje często kotkom rodzić .Może ma kotkę ale nie zostawiać kociaków ,bo mogą byc trudności z odebraniem(chyba że jakoś się umówić)