To bardzo przykra sytuacja ale poddając zabiegowi "bezdomnego" kota trzeba się liczyć z tym, że nie wiadomo co w takim kocie siedzi...
Badania powinny być wykonane przed zabiegiem a nie po nim.
Często jednak w takiej sytuacji decyduje "czynnik ekonomiczny" i badania nie są wykonywane a do znieczulenia użyte zostają najtańsze preparaty.
Jednak powikłania zdarzają się również po tych "lepszych" znieczulaczach, nawet u kotów [wydawałoby się] całkowicie zdrowych.
Na relanium również koty różnie reagują, niektóre - pobudzeniem.