
Moderator: Estraven
Były trzy podejścia i w poniedziałek w końcu poszedł na stół. Udało mi się go wysikać, zanoszę na rękach do kuwety i czekam, aż zrobi siku. Dostaje leki p/bólowe, antybiotyki, karmę na zatwardzenia. Oczy jeszcze nie wróciły do normy. Kupa pojawiła się dzisiaj po lewatywie z parafiny. Też zaniosłam na rękach, bo co miałam zrobić. Rano mieszkanie było upstrzone w wymiocinach, taka nowa dekoracja sylwestrowa. Niestety Bazyl ma problemy z wypróżnieniami. 9 grudnia miał 14,5 roku. 9 stycznia minie 6 lat jak jest z nami. Przeżył też traumy. Odeszła Mila, szynszyla, którą kochał z wzajemnością, odeszła Casia, psia koleżanka, z którą się bawił, odszedł pies Kenji i koci przyjaciel Bazyla Merlin. 


Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Lifter i 46 gości