poszły do ludzi 2 kociaki

a niestety przybyły 3 biedy

. Dwa z zaawansowanym kocim katarem

2,5 miesięczne -kocurek i koteczka. Ostatni maluch Tyć (tak go nazwałam

)to kruszynka ok 3 tygodniowa, był żywccem zjadany przez tysiące pcheł, wyziębiony(36,2st),siny,z kocim katarem, nie miał siły ssać

Karmiłam go strzykawką, ogrzewałam, udało się go uratować

Teraz po niecałym tygodniu to już "kawał chłopa"

Wprawdzie oczki jeszcze chore, ale mam nadzieje,że krople pomogą

Martwię się tez tym, że Tyć jest bardzo blady
Tyć jest biało czarny i ma taką puchatą, dłuższą sierść
Może ktoś chciałby zaopiekować się małą puchatą kuleczką?
Zdjęcia wklei wieczorem Ariel. Wielkie dzięki.