Ja mam problem z uciekającymi kotami, niestety.
W zeszłym roku w maju zaginęła kotka Migotka, nie znałza się. Uciekała, uciekał na klatkę, na podwórko aż uciekła niezuważona na amen.

Więc już sama nie wiem co lepsze. Biję się z myslam, zwłaszcza, że u mnie za murem jest parczek, za domem są ogródki, krzewy, drzewa. Koty inne sobie tam szaleją.