» Pon gru 15, 2008 10:50
przedwczoraj miałam telefon w sprawie odwiedzin u Noska. wybieram się jutro, żeby zawieźć mu książeczkę zdrowia. Nosek podobno bardzo dużo śpi, nie gada w ogóle i jest ogólnie dość obojętny na świat. pani Ania twierdzi, że on tęskni. możliwe. nie wiem czy to dobry pomysł, żebym go odwiedzała zanim się zaaklimatyzuje.
kurde blade w pysk. jak już mi się wydaje, że jest fajny dom, to później się rodzą jakieś wątpliwości, już po wydaniu, i człowiek zaczyna się martwić czy kot do niego nie wróci.
idę się zabić.