Oki, mam złą wiadomość

. Chyba znalazłam przyczynę nie jedzenia pokarmu przez Rudaska mimo pędzenia do misek itp. Eh... a wet niby obejrzał pyszczek dokładnie.

Ostatnie ząbki górne po jednej i drugiej stronie mają jakąś nieładną płytkę nazębną, na niektórych pojawił się jeszcze kamień, ale nie na przednich i dolnych. Dziąsła przy tych ostatnich ząbkach nie krwawią, ale są hm... zaczerwienione.
Wiem, że teraz powinien Rudasek znowu do weta iść i mieć sanację albo inne takie, ale dopiero zaczęliśmy leczenie tego kk, kroplówki, proszki itp, więc chciałam zapytać ile kosztuje takie czyszczenie ząbków? Myśleliśmy, ze niechęć do jedzenia to na skutek wysokości mocznika, zatem skupiliśmy się na tym leczeniu nerek i kk. Uwierzyliśmy w zapewnienia tutejszego weta o dobrym stanie jamy ustnej Rudaska. Zdziwił mnie stan tych zębów, bo wcześniej (przed kk) nie zwróciłam uwagi, żeby Rudasek miał jakieś problemy z jedzeniem, zgrzytaniem zębów (wręcz wymiatał miski). Jednak przed chwilą dokładnie szeroko otworzyłam mu buźkę i z trudem ale dostrzegłam ten nieładny nalot.
Trzeba będzie się nam umówić do Torunia do weta, ale chciałabym wiedzieć jakie mniej więcej są to koszty, no i miałam nadzieję, ze Rudaska jeszcze trochę podleczymy z tego kichania... Póki co udaje się wcisnąć mu nawet właściwą porcję jedzenia do pyszczka, ale wiem, ze wkrótce trzeba będzie się zająć ząbkami...