Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 03, 2008 20:17

ta miseczka to wygląda jak wanienka :D ślicznie jej w tym kubraczku , cudna mała dama :wink: oby tylko ta gorączka już odpuściła bo to bardzo męczy i osłabia :? poza tym to ona bardzoooooooooooooooo urosła :D prosze ją wymiziać delikatnie najlepiej piorkiem od cioci kodusi :lol: :lol: :lol:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw wrz 04, 2008 7:35

Tangerine
Podobnei wyglądała jedna z blizn Władzia. Mam swoją teorię - że z powodu problemów z kolagenem na bliźnie robi się bliznowiec. Pewnie przez to będzie szersza i twardsza i nie porośnie już sierścią, ale przy jej problemach to i tak pikuś ;) (ja mam podobnego bliznowca na nadgarstku po operacji - ponoć to tendencja osobnicza). Upewnij się tylko, że to nie od rozlizywania :)

Kciuki za malucha, mnóstwo głasków dla niej i zyczenia siły dla Ciebie :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw wrz 04, 2008 7:47

sliczna jest malutka :)

życze Totuni duzo zdrówka i braku gorączki!

Tangerine1 a po ozonelli te rany sie nie zabliźniają? dobrze robi też woda ozonowana, ale niestety jest bardzo nietrwała i trzeba mieć weta (albo inne m-ce) gdzie robia ja na miejscu
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw wrz 04, 2008 7:50

ko_da1 pisze:ta miseczka to wygląda jak wanienka :D ślicznie jej w tym kubraczku , cudna mała dama :wink: oby tylko ta gorączka już odpuściła bo to bardzo męczy i osłabia :? poza tym to ona bardzoooooooooooooooo urosła :D prosze ją wymiziać delikatnie najlepiej piorkiem od cioci kodusi :lol: :lol: :lol:


zgadza się
rosnie niesamowicie
zaczyna powoli nabierac wyglądu kociego podrostka 8O
kot się wydłuzył :lol:
troche mnie to martwi, bo boje sie, ze skora nie poradzi sobie jednoczesnie z zabliźnianiem i rosnięciem :roll:

a gorączka nie chce nas opuscic
dzisiaj znowu troche wyzsza 39,5 :evil:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw wrz 04, 2008 9:44

alez bym chciała kicie wysciskac, ale za często bywam w schronisku-nie mogę.
Tak urosło słoneczko małe :1luvu:

Faktycznie głupio,ze skóra sie naciaga-bo kicia teraz szybko rosnie i jeszcze w dodatku musi sie zablizniac-to na bank nie pomaga.

Biedne Wy jestescie obie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 04, 2008 12:29

Totunia uznała, ze surowa wołowina jest pyyyyszna :D

Niestety tylko apetyt w normie
Totunie jest dzisiaj w słabszej formie.
Duzo gorzej chodzi :(
martwie się bardzo :(
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw wrz 04, 2008 12:34

Kurcze no :cry:
maleńka, trzymaj się...
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw wrz 04, 2008 16:56

:ok: ode mnie i DJka!
Czy to normalne takie wahania samopoczucia? Biedactwo :(
Zdjecia sliczne, sliczna kocia :)

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 04, 2008 20:28

No to mamy nową rankę :roll:
na szczęście niewielką
w porównaniu z tymi juz istniejącymi to pikuś :twisted:
do ranki dołączyły jeszcze łyse placki, bo z Totuni zaczeła wypadac kępkami sierść. Na końcu każdej kępki mały strupek.
Ktoś ma pomysł co to za nowy hicior, bo tego jeszcze nie przerabiałysmy :evil:
I bardzo proszę o wytłumaczenie Totuni, ze ja doprawdy nie mam ambicji przerobienia wszystkich kocich chorób.
A juz na pewno nie na jednym kocie :roll:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt wrz 05, 2008 6:13

Grzybica?
Trzymaj się, tangerine...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt wrz 05, 2008 9:06

A ja jeszcze ewentualnie cichutko poproszę - czy ktos moze wspomóc Tangerine finansowo? Bo ona sama pewnie będzie się głupio czuła prosząc...

"FUNDACJA S.O.S. dla ZWIERZĄT"
41-303 Dąbrowa Górnicza
ul. Kasprzaka 62 m21

Nr konta bankowego
93 1560 0013 2367 0569 2079 0001
KONIECZNIE Z DOPISKIEM KOTY KATOWICKIE - TOTUNIA



My postaramy sie wystawić jeszcze jeden bazarek w weekend.

Wydaje mi się też, ze taką darowiznę na Katowickie Niekochane można odliczyć w ramach 6% darowizny, tak jak wyjaśniła to Beata TUTAJ
Ostatnio edytowano Pt wrz 05, 2008 9:37 przez Uschi, łącznie edytowano 3 razy

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt wrz 05, 2008 9:28

Tak u Kubusia grzybica strzygaca wygladala.
Ale ona o ile dobrze pamietam byla leczona, czy mi sie pokrzaczylo?

Wczoraj dla Anki szukalam zdjec Duski z choroby jej oczu i miedzy innymi znalazlama takie cos. To byly chyba pogrzybicze rany.
Pierwsze 3 zdjecia to zdjecia, kiedy jyz zaczelo sie goic. Trwalo to ponad 3 miesiac:(
Na ostatnim zdjeciu tak to teraz wyglada.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pod koniec leczenia przyszedl Szeryf. Bylam jednym wielkim strachem, ze oprocz nosa bedzie mial problem z tym co Dusak ale nic nie zlapal, mimo, ze mial pewnie bardzo obnizona odpornosc. Wazyl 15 dkg.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 05, 2008 11:52

Uschi, dzięki :D

Lidka, łysinki Totuni nie wygladaja az tak dramatycznie
to zwykłe, łyse placki.

Totunia juz po kolejnej dawce zylexisu
a ja po rozmowie telefonicznej z weterynarz prowadzącą.

Totunia dzisiaj w lepszej formie :D
temperatura 38,0 :D
niestety nadal kuleje, ma ochote na zabawe, ale najlepiej na leżąco.

Zdaniem pani doktor nie jest zle.
Brak temperatury to dobry znak.
Ustaliła mi totuniową diete.
mam dawac duuzo białego sera, gotowane ryby, surową wołowinę i cielęcine, zółtko, dodawac oliwe z oliwek i dodatkowo Totunia ma dostawac 1cm wapna w płynie na dobę.
Zakupiłam wapno o smaku bananowym i Totunia sie zbuntowała :twisted:
To jest wstrrrętne i broni sie przed podaniem.

Lepsza forma Totuni objawia sie natychmiasyowym rozmontowaniem opatrunku z pupy :evil:
barkło mi juz pomysłów jak to zabezpieczyc.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt wrz 05, 2008 12:01

tangerine1 pisze:barkło mi juz pomysłów jak to zabezpieczyc.

kurde, kubraczek byłby idealny :?
czy istnieją kubraczki na fretki?? na szczurki? chyba bardziej na szczurki :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt wrz 05, 2008 12:10

Uschi pisze:
tangerine1 pisze:barkło mi juz pomysłów jak to zabezpieczyc.

kurde, kubraczek byłby idealny :?
czy istnieją kubraczki na fretki?? na szczurki? chyba bardziej na szczurki :?

na szczurki 8O
toż Totunia się obrazi :lol:

pytałam dzisiaj weta, ktory dawał zylexis o kubraczek
pokazał mi najmniejszy jaki mieli
duzo za duzy :evil:

czy koty mogą pić kozie mleko ?
mam dawac Totuni jedzenie bogate w wapno
w kozim mleku jest go chyba sporo
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 120 gości