S.K.NIEKOCHANE VIII-czekaja i wciąz przybywają

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 27, 2008 11:07

Mała1 pisze:w sobote kociaste beda miec gości :D

Dzieki M_o, Sisi, Gusi i Nusi i ich blogowi-pewni cudowni Panstwo postanowili uratowac jakiegos schroniskowca :wink:
Mają juz jedna kicie-dość charakterna-takze trzeba przemyslec wybór.
Skłaniaja sie bardziej ku płci meskiej :lol:.
w sobote na razie przyjada na ,,rekonesans,, i ewentualne zarezerwowanie kogos.
adopcja byłaby tydzien potem.
trzymajmy kciuki zeby wybral ich jakis nasz schroniskowiec :lol: (oni tak m


ja też potrzymam...


i dostałam wiadomość, że dostaniemy od jednej wspaniałej osoby dwa legowiska do schronu
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro sie 27, 2008 12:50

Mam pytanie do dziewczyn ktore mieszkaja w Siemianowicach.
Kuba chce w poniedzialek wieczorem, po 19-20 albo 21 przywiesc puszki z niemiec , chyba felixa na schron i zostawic je ktorejs dziewczyn z Siemianowic.
On bedzie w Sosnowcu (chyba ze Pepperoni bedzie w domu??)

No i ktora z dziewczyn bedzie w domu w tych godzinach w poniedzialek? Lola? Miranda? Mała, Iwona 35? Mam mu podac do niedzieli komu moze podrzucic to jedzonko. Bo w niedziele jedzie do niemiec i wraca wlasnie w poniedzialek, w poniedzialek sie rozladowuje w sosnowcu i do siemianowic ma najblizej z sosnowca, no chyba ze Ola bedzie, to do Oli to moze miec rzut beretem, ale nie wiem.

To prosze wypowiedzcie sie, komu moze zostawic puchy.

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 27, 2008 13:06

Ja moge byc, bez problemu! ale prosze zeby to jeszcze potwierdzic, zebym nie czekała nadaremno

mirandaaa1

 
Posty: 133
Od: Wto mar 25, 2008 13:24

Post » Śro sie 27, 2008 14:45

Mała1 pisze:w sobote kociaste beda miec gości :D

Dzieki M_o, Sisi, Gusi i Nusi i ich blogowi-pewni cudowni Panstwo postanowili uratowac jakiegos schroniskowca :wink:
Mają juz jedna kicie-dość charakterna-takze trzeba przemyslec wybór.
Skłaniaja sie bardziej ku płci meskiej :lol:.
w sobote na razie przyjada na ,,rekonesans,, i ewentualne zarezerwowanie kogos.
adopcja byłaby tydzien potem.
trzymajmy kciuki zeby wybral ich jakis nasz schroniskowiec :lol: (oni tak mówią :wink: )



jak facet to moze Tolo :wink:
On sie juz taki grzeczniutki zrobił :D

trzymam kciuki
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro sie 27, 2008 15:04

Mała1 pisze:Boenko, Moony- na ulicy Wierzbowej zaginęła wczoraj kotka-rosyjska niebieska, drobna.
Jest szukana, dostałam zgłoszenie, to Wasze okolice-rozgladajcie sie.
Mam namiary na ich dom.
posłałam maila z podpowiedziami jak szukać


będę sie rozgladać uważnie w drodze do domu.

Tak, Mała, mam słabość do Triśki - jakoś tak wyszło. Myslałam też o duecie Marianna - Kacperkowa, ale to może faktycznie pojedziemy w weekend i na miejscu zadecydujemy? Sama już nie wiem

moony

 
Posty: 486
Od: Sob mar 29, 2008 13:54
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 27, 2008 17:45

Ciekawe który Pan Kot wpadnie w oko Państwu :D

Moony-Masz duży wybór :wink: ,wszystko zależy od Ciebie.

Ostatnio mam szczęście spotykać na swojej drodze porzucone,zagubione koty,może tą kotkę rosyjską-niebieską też będzie mi dane zobaczyć?
Dzisiaj wieczorem przejdę się na Wierzbową,to ulica dalej,gdzie chodzę karmić :?
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Śro sie 27, 2008 18:29

no to ja standardowo już ..........
koteczka około 1,5-2 lata kolorów syjamowatych chuda jak kij od miotły, wystraszona siedzi u mojego znajomego od 3 dni w piwnicy , ledwo stała na nogach taka wyczerpana , wygląda zdrowo ma apetyt i dużo śpi myśle że stres i głód bardzo ją wykończył , dała sie wziąść na ręce bez problemu ocierałą sie o dłoń na rękach zaraz wtulała .......syjamowata uroda jest raczej poszukiwana a ja chciałabym ją wyjąć z tej piwnicy chociaż na tymczas :( czy ktoś by mogł pomóc ?? zaraz powklejam fotki niestety narazie tylko z telefonu ale "mili" sąsiedzi tam tępią koty i robiłam takie wiecie na szybko bo juz jedna "przychylna" osoba sprawdzała co tam robimy ... :(

Obrazek te ranki chyba po kleszczach przynajmniej tak wyglądają i widac tu troszke jej kolor , wiem że zdjęcie fatalne :(

Obrazek nie wiem czy te wstawki na buzi są popielate czy ciemniejsze w brązie w piwnicy ciemnawo było :? na łąpkach ma takie skarpecie w prązki w takim kolorze ale chyba barzdiej szarawym ...

cuda jest i ponoć karmiona była koścmi z kurczaka :roll:

ja nie moge na tymczas zabrać nie jestem w stanie teraz poprostu :cry:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Śro sie 27, 2008 19:18

jaka piekna kicia ,biedna-pewnie oczywiscie porzucona :(
Mam nadzieje, ze ktos sie zakocha.

Jeden z szóstki po zmarłym-Kasztan nadal nie je-nic :(
strasznie sie martwie , to juz ktorys dzień :(

Reszta całkiem, całkiem.
Bambus jest taki miziasty,ze mam wrazenie ,ze moze powybijac barankami zęby.

Reszta kociarni w miare jadła-
Kasienka tez poskubała-ale ona jest szkieletorem totalnym :(

W kaltkach oki
Królewna wcina te rpossmanowe tacki rybne i podjada suchy intensinal.

Szeherezada jak sie ja porzadnie wygłaskało-tez zaczeła jeść.

Smolniaczek tylko surowizna :roll:

mozna zwariować :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 28, 2008 7:39

ko_da1 pisze:no to ja standardowo już ..........
koteczka około 1,5-2 lata kolorów syjamowatych chuda jak kij od miotły, wystraszona siedzi u mojego znajomego od 3 dni w piwnicy , ledwo stała na nogach taka wyczerpana , wygląda zdrowo ma apetyt i dużo śpi myśle że stres i głód bardzo ją wykończył , dała sie wziąść na ręce bez problemu ocierałą sie o dłoń na rękach zaraz wtulała .......syjamowata uroda jest raczej poszukiwana a ja chciałabym ją wyjąć z tej piwnicy chociaż na tymczas :( czy ktoś by mogł pomóc ?? zaraz powklejam fotki niestety narazie tylko z telefonu ale "mili" sąsiedzi tam tępią koty i robiłam takie wiecie na szybko bo juz jedna "przychylna" osoba sprawdzała co tam robimy ... :(

Obrazek te ranki chyba po kleszczach przynajmniej tak wyglądają i widac tu troszke jej kolor , wiem że zdjęcie fatalne :(

Obrazek nie wiem czy te wstawki na buzi są popielate czy ciemniejsze w brązie w piwnicy ciemnawo było :? na łąpkach ma takie skarpecie w prązki w takim kolorze ale chyba barzdiej szarawym ...

cuda jest i ponoć karmiona była koścmi z kurczaka :roll:

ja nie moge na tymczas zabrać nie jestem w stanie teraz poprostu :cry:


o rany...jaka piękna kicia :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw sie 28, 2008 7:46

śliczna kicia, szkoda tylko, że tych domków tak mało :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 28, 2008 9:10

taka kicia szybko znalazlaby domek :)

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 28, 2008 9:32

ko_da1 pisze:no to ja standardowo już ..........
koteczka około 1,5-2 lata kolorów syjamowatych chuda jak kij od miotły, wystraszona siedzi u mojego znajomego od 3 dni w piwnicy , ledwo stała na nogach taka wyczerpana , wygląda zdrowo ma apetyt i dużo śpi myśle że stres i głód bardzo ją wykończył , dała sie wziąść na ręce bez problemu ocierałą sie o dłoń na rękach zaraz wtulała .......syjamowata uroda jest raczej poszukiwana a ja chciałabym ją wyjąć z tej piwnicy chociaż na tymczas :( czy ktoś by mogł pomóc ?? zaraz powklejam fotki niestety narazie tylko z telefonu ale "mili" sąsiedzi tam tępią koty i robiłam takie wiecie na szybko bo juz jedna "przychylna" osoba sprawdzała co tam robimy ... :(

Obrazek te ranki chyba po kleszczach przynajmniej tak wyglądają i widac tu troszke jej kolor , wiem że zdjęcie fatalne :(

Obrazek nie wiem czy te wstawki na buzi są popielate czy ciemniejsze w brązie w piwnicy ciemnawo było :? na łąpkach ma takie skarpecie w prązki w takim kolorze ale chyba barzdiej szarawym ...

cuda jest i ponoć karmiona była koścmi z kurczaka :roll:

ja nie moge na tymczas zabrać nie jestem w stanie teraz poprostu :cry:


założyłam wątek...nic więcej nie mogę zrobić,,,zdjęcia fatalne...szkoda, bo przydałoby się allegro..

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80319
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw sie 28, 2008 11:15

Witam serdecznie :)
Dziękuję ślicznie Małej za przedstawienie - to my jesteśmy umówieni na sobotę w schronisku :)

Chcemy dać dom kociastemu, który aktualnie najbardziej tego domu potrzebuje i będzie w stanie nas zaakceptować (bo na kocią miłość trzeba sobie zasłużyć, wiemy, wiemy).

Mamy już kotkę - brytyjkę. Jako początkujący kociarze chcieliśmy mieć kota nieco bardziej przewidywalnego i oparcie w hodowcach. Kotka, jak pisała Mała, jest charakterna. Ludzi lubi, przychodzi się miziać, do innych zwierząt jest bardzo ostrożna. Suczkę sąsiadów lubi, choć to małe tornado i Sissi zawsze jest nieco osłupiona, kiedy sunia śmiga nam po mieszkaniu. Natomiast jedynego spotkanego w życiu kocura, w dodatku niewykastrowanego i przebywającego na własnym terenie - pogoniła z sykiem. Była najinteligentniejszym i najbardziej dominującym kotem ze swojego miotu. Ma trzy lata.

Przepraszam, że tyle o niej piszę, ale przygotowując się do adopcji, musimy brać pod uwagę także jej "zdanie". Liczę na to, że podpowiecie mi, z którymi kociastymi jest szansa na dogadanie ;)

Odpowiem też tu w skrócie na pytania, które są na stronie Niekochanych, żeby dać przynajmniej ogólne wyobrażenie o tym, co możemy zaoferować kotu.

1. Czy mają Państwo inne zwierzęta w domu i czy są one zaszczepione?
Sissi była zaszczepiona w zeszłym tygodniu. To szczepienie przypominające, ponieważ wet kłuje ją regularnie każdego roku od najwcześniejszego kocięctwa. Czy w związku z tym okres kwarantanny też obowiązuje?

2.3. Dom wychodzący/niewychodzący
Póki co jesteśmy domem niewychodzącym. Mamy niezabezpieczony balkon, ale Sissi wychodzi na niego tylko i wyłącznie pod naszą opieką. Jako maluch wychodziła na smyczy, teraz po prostu grzejemy się razem w plamach słońca. Jeśli okaże się, że Nowy/a jest zbyt żywa na takie werandowanie - zrezygnujemy.
W przyszłym roku przeprowadzamy się do domu na bardzo spokojnych przedmieściach z dużą działką. Ponieważ jesteśmy przewrażliwieni - koty pewnie będą i tak wychodziły do ogrodu tylko pod naszą obecność.

4.6. Czy są Państwo przygotowani na koszta związane z cyklicznym szczepieniem, odrobaczaniem i leczeniem, jeśli zajdzie taka potrzeba? Sterylizacja?
Nie ma żadnego problemu.
Nasza też jest sterylizowana, więc mamy doświadczenie "pooperacyjne" i dobrego, zaufanego weta.

5. Czym chcą państwo kotka karmić?
Nasza je suchy RC i mokre puszeczki wszelakiej maści (najchętniej animondy, bento kronen, sheby i felixa, ale niepolitycznie tylko niemieckiego :oops: ) Dostaje też od czasu do czasu jedzenie domowe. Tak samo pewnie będzie karmiony/a Nowy/a, o ile będzie mu taka kuchnia smakować.
Obawiam się tylko, że jeśli kot będzie potrzebował karmy weterynaryjnej, to będziemy mieć kłopoty z takim rozdzieleniem misek, żeby sobie nawzajem nie podjadały.

7. Czy zdają sobie Państwo sprawę z tego, że kot może drapać meble (...)?
Pewnie, że tak ;) Wiemy też, że sposoby na odstraszenie nie skutkują ;)

8. Czy mają Państwo dzieci i czy będą one nauczone szacunku dla zwierząt?
Jesteśmy domkiem bezdzietnym i tak już pewnie zostanie.

9. Czy mają Państwo pomysł na to co robić z kotkiem na czas ewentualnych wyjazdów?
Od przyszłego roku wakacje będziemy spędzać we własnym ogrodzie i myślę, że długo jeszcze nie będzie nam się chciało ruszać z tego wymarzonego miejsca.

10. Czy podpiszą Państwo z nami umowę adopcyjną?
Oczywiście, że tak.

I jeszcze jedno - w ciągu tygodnia długo pracujemy. Dobrze więc byłoby, gdyby futrzaste dogadały się ze sobą i spędzały ten czas na zabawach i miziankach, a nie parskaniu.
Płeć dla nas nie ma znaczenia, nie wiem, jak dla Sissi ;)


A tak przy okazji - na forum natknęłam się na wątek osoby chętnej adoptować tricolorkę z Katowic:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80266

nougatina

 
Posty: 32
Od: Czw sie 28, 2008 10:32
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Czw sie 28, 2008 11:22

nougatina pisze:Witam serdecznie :)
Dziękuję ślicznie Małej za przedstawienie - to my jesteśmy umówieni na sobotę w schronisku :)

Chcemy dać dom kociastemu, który aktualnie najbardziej tego domu potrzebuje i będzie w stanie nas zaakceptować (bo na kocią miłość trzeba sobie zasłużyć, wiemy, wiemy).

Mamy już kotkę - brytyjkę. Jako początkujący kociarze chcieliśmy mieć kota nieco bardziej przewidywalnego i oparcie w hodowcach. Kotka, jak pisała Mała, jest charakterna. Ludzi lubi, przychodzi się miziać, do innych zwierząt jest bardzo ostrożna. Suczkę sąsiadów lubi, choć to małe tornado i Sissi zawsze jest nieco osłupiona, kiedy sunia śmiga nam po mieszkaniu. Natomiast jedynego spotkanego w życiu kocura, w dodatku niewykastrowanego i przebywającego na własnym terenie - pogoniła z sykiem. Była najinteligentniejszym i najbardziej dominującym kotem ze swojego miotu. Ma trzy lata.

Przepraszam, że tyle o niej piszę, ale przygotowując się do adopcji, musimy brać pod uwagę także jej "zdanie". Liczę na to, że podpowiecie mi, z którymi kociastymi jest szansa na dogadanie ;)

Odpowiem też tu w skrócie na pytania, które są na stronie Niekochanych, żeby dać przynajmniej ogólne wyobrażenie o tym, co możemy zaoferować kotu.

1. Czy mają Państwo inne zwierzęta w domu i czy są one zaszczepione?
Sissi była zaszczepiona w zeszłym tygodniu. To szczepienie przypominające, ponieważ wet kłuje ją regularnie każdego roku od najwcześniejszego kocięctwa. Czy w związku z tym okres kwarantanny też obowiązuje?

2.3. Dom wychodzący/niewychodzący
Póki co jesteśmy domem niewychodzącym. Mamy niezabezpieczony balkon, ale Sissi wychodzi na niego tylko i wyłącznie pod naszą opieką. Jako maluch wychodziła na smyczy, teraz po prostu grzejemy się razem w plamach słońca. Jeśli okaże się, że Nowy/a jest zbyt żywa na takie werandowanie - zrezygnujemy.
W przyszłym roku przeprowadzamy się do domu na bardzo spokojnych przedmieściach z dużą działką. Ponieważ jesteśmy przewrażliwieni - koty pewnie będą i tak wychodziły do ogrodu tylko pod naszą obecność.

4.6. Czy są Państwo przygotowani na koszta związane z cyklicznym szczepieniem, odrobaczaniem i leczeniem, jeśli zajdzie taka potrzeba? Sterylizacja?
Nie ma żadnego problemu.
Nasza też jest sterylizowana, więc mamy doświadczenie "pooperacyjne" i dobrego, zaufanego weta.

5. Czym chcą państwo kotka karmić?
Nasza je suchy RC i mokre puszeczki wszelakiej maści (najchętniej animondy, bento kronen, sheby i felixa, ale niepolitycznie tylko niemieckiego :oops: ) Dostaje też od czasu do czasu jedzenie domowe. Tak samo pewnie będzie karmiony/a Nowy/a, o ile będzie mu taka kuchnia smakować.
Obawiam się tylko, że jeśli kot będzie potrzebował karmy weterynaryjnej, to będziemy mieć kłopoty z takim rozdzieleniem misek, żeby sobie nawzajem nie podjadały.

7. Czy zdają sobie Państwo sprawę z tego, że kot może drapać meble (...)?
Pewnie, że tak ;) Wiemy też, że sposoby na odstraszenie nie skutkują ;)

8. Czy mają Państwo dzieci i czy będą one nauczone szacunku dla zwierząt?
Jesteśmy domkiem bezdzietnym i tak już pewnie zostanie.

9. Czy mają Państwo pomysł na to co robić z kotkiem na czas ewentualnych wyjazdów?
Od przyszłego roku wakacje będziemy spędzać we własnym ogrodzie i myślę, że długo jeszcze nie będzie nam się chciało ruszać z tego wymarzonego miejsca.

10. Czy podpiszą Państwo z nami umowę adopcyjną?
Oczywiście, że tak.

I jeszcze jedno - w ciągu tygodnia długo pracujemy. Dobrze więc byłoby, gdyby futrzaste dogadały się ze sobą i spędzały ten czas na zabawach i miziankach, a nie parskaniu.
Płeć dla nas nie ma znaczenia, nie wiem, jak dla Sissi ;)


A tak przy okazji - na forum natknęłam się na wątek osoby chętnej adoptować tricolorkę z Katowic:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=80266

ło matko :lol: :lol: :lol: toż to domek marzeń :lol: :lol: , mam w związku z tym malutkie pytanko: dalibyście się sklonować ?, pliiisss :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 28, 2008 11:25

witaj nougatina :D :D :D
bardzi sie cieszę ,ze do nas zagladnełaś :D :D :D
i do zobaczenia w sobotę-nie mogę sie doczekać :P :dance2:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 102 gości